Rammstein zamknął usta prasie? Największy niemiecki tygodnik już o nich nie napisze

21.07.2023 15:27

Niemiecki tygodnik "Spiegel" nie napisze już złego słowa o Rammsteinie. Dzięki interwencji prawników niemieckiego zespołu gazeta otrzymała zakaz sugerowania, że frontmen grupy Till Lindemann odurzał i wykorzystywał seksualnie młode kobiety. "Spiegel" nie napisze już nic złego o Rammsteinie Po tym, jak afera wokół Rammsteina ruszyła parę miesięcy temu, zespół zatrudnił firmę PR-ową oraz prawników, mających pomóc im w tym kryzysie. Jak się okazuje, pierwsze efekty współpracy są już namacalne. Na oficjalnym koncie niemieckiej rockowej grupy pojawiło się pismo prawników wokalisty Tilla Lindemanna, którego w znacznej mierze dotyczy cały skandal. Jak można wyczytać z rzeczonego oświadczenia, niemiecki tygodnik "Spiegel" otrzymał zakaz pisania o nim oraz innych członkach zespołu w sposób sugerujący, że odurzali i wykorzystywali seksualnie swoje fanki. Adwokaci na celowniku mają również brytyjskie czasopisma, które także rozpisywały się o zespole w tym kontekście. "Doniesienia prasowe związane z ruchem 'MeToo' wyrwały się spod kontroli. Media świadome tego, że pisanie na ten temat napędza sprzedaż i zainteresowanie, coraz bardziej ignorują prawne wymogi dotyczące informowania o podejrzeniach" – czytamy w rzeczonym piśmie. "Poważne zarzuty są powtarzane w różnych publikacjach, choć dostępne są tylko zeznania jednej strony, a oficjalne śledztwa nie zostały jeszcze wszczęte lub są na początkowych etapach. To prowadzi do uprzedzeń i pogwałcenia zasady domniemania niewinności, którą gwarantuje Europejska Konwencja Praw Człowieka" – napisali dalej prawnicy. Shelby Lynn pokazała posiniaczone ciało Przypomnijmy, że pod koniec maja tego roku 26-letnia Irlandka Shelby Lynn pokazała na Twitterze posiniaczone ciało. Kobieta relacjonowała, że podczas koncertu Rammsteina przebywała za kulisami, a w trackie zabawy Till Lindemann miał dosypać jej tabletkę gwałtu do drinka. Lynn utrzymała, że miała doznać obrażeń po koncercie. Jak dodała, widać także ślady palców od silnego uścisku. "Nie wiem nawet kiedy powstały, bo byłam zupełnie nieświadoma, pod wpływem czegoś. Tak było od nocy aż do rana" – napisała. Jak opisał "Bild", Lindemann miał rozlewać tequilę na specjalnej imprezie z okazji koncertu. W trakcie zabawy Shelby miała zostać zaprowadzona przez jednego z pracowników do "małego pokoju, gdzie miała spotkać się z Lindemannem". 26-latka miała wielokrotnie podkreślić, że nie jest zainteresowana seksem, ale "zapewniono ją jednak, że spotkanie nie dotyczyło tego". Jakiś czas później niemieckie media donosiły o kolejnych fankach grupy, które miały zostać "zwerbowane do uprawiania seksu z wokalistą". W połowie czerwca prokuratura w Berlinie podjęła działania śledcze wobec Lindemanna.

Więcej w serwisie natemat.pl

Kod z obrazka
Komentarze (0):
reklama
Baner Fuksiarz
Kontakt z nami