Baner Fuksiarz
Ostre słowa o TVP na scenie w Opolu. Tadeusz Woźniak nawiązał do... propagandy Gomułki

11.06.2023 23:22

Na tegorocznym Festiwalu w Opolu nie brakuje politycznych manifestów. W niedzielę do Kuby Badacha i Justyny Steczkowskiej dołączył Tadeusz Woźniak, który zaśpiewał swój kultowy przebój "Zegarmistrz światła". Muzyk wbił szpilę TVP i mówił o propagandzie, a za kulisami i na Woronicza z pewnością się zagotowało. W Opolu trwa koncert finałowy 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki. Podczas koncertu "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023" możemy posłuchać utworów z każdej dekady Festiwalu w Opolu, a występy są przeplatane krótkimi fragmentami O‘polskiej Kroniki Festiwalowej. Kto wystąpił lub ma jeszcze wystąpić? Czerwone Gitary, Skaldowie, Maryla Rodowicz, Viki Gabor, Ania Wyszkoni, Andrzej Rosiewicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Izabela Trojanowska, Halina Mlynkova, Krystyna Prońko, Edyta Górniak, Krzysztof Cugowski, Halina Frąckowiak, Ryszard Rynkowski, Tadeusz Woźniak i Kamil Bednarek.   Tadeusz Woźniak w Opolu wbił szpilę TVP. Mówił o propagandzie Gomułki Na opolskiej scenie zaśpiewał również Tadeusz Woźniak, który zaśpiewał swój kultowy przebój "Zegarmistrz światła" z 1972 roku. Wokalista zasiadł na krześle z gitarą, lecz zanim zaśpiewał zwrócił się do opolskiej publiczności. Na samym początku Tadeusz Woźniak podziękował Kubie Badachowi za jego słowa o opolskiej publiczności, które padły ze sceny w sobotę. – To wy od 60 lat tworzycie ten festiwal, to jest wasz festiwal! My tutaj przyjeżdżamy tylko dla was. I niezależnie od tego, w jakich czasach przyszło nam żyć, daję wam gwarancję, że dla każdego artysty, który staje dla tej scenie przed wami, to spełnienie marzeń, jedno z najpiękniejszych przeżyć i ogromny zaszczyt – powiedział wówczas artysta, mąż Aleksandry Kwaśniewskiej, który tym samym przyłączył się do bojkotu TVP. Woźniak poszedł w ślady swojego młodszego kolegi. – Chcę powiedzieć to, czego Kuba nie mógł pamiętać ze względów zrozumiałych. Ten festiwal powstał jako propagandowa impreza czasów gomułkowskich. Jeśli to piosenka polska przeżyła, to, spoko, przeżyje dalej – powiedział, nawiązując do obecnej propagandy PiS w Telewizji Polskiej. Za swoje słowa został nagrodzony oklaskami. Następnie artysta znakomicie zaśpiewał "Zegarmistrza światła" (podczas występu miał wyciągniętą z ucha słuchawkę), po czym zszedł ze sceny. Prowadzący nie skomentowali jego słów. Chwilę przed Woźniakiem Maryla Rodowicz zwróciła się do młodych artystów, aby przyjeżdżali do Opola. Wielu muzyków bojkotuje bowiem obecnie festiwal z powodów politycznych. Z kolei w sobotę Justyna Steczkowska zszokowała, gdy nagle odwróciła się tyłem do publiczności i pokazała czerwony napis na bluzce "Myśl samodzielnie". Z kolei wcześniej Tomasz Kammel zwrócił się do Rafała Brzozowskiego, zwycięzcy "Premier", dwuznacznymi słowami: "Żebyś śpiewał nie tylko tutaj, ale też w Polsacie i TVN. Tak samo jak ci, którzy śpiewają tam, żeby tutaj przyszli, bo ta scena jest dla wszystkich". Jego słowa skomentował na Twitterze Maciej Orłoś. "Tomasz Kamel zaapelował do nieobecnych na festiwalu w Opolu artystów, żeby w końcu się tam pojawili. Brawo Tomku! Wspaniały apel! Też jestem za tym, żeby coś się jesienią zmieniło i żeby za rok na opolskiej scenie było normalnie" – sarkastycznie skomentował jego słowa dziennikarz, nawiązując do tegorocznych wyborów parlamentarnych. Kontrowersje wokół Festiwalu w Opolu. Nawoływania do bojkotu imprezy TVP Festiwal w Opolu 2023 odbywa się w cieni licznych kontrowersji. Fala krytyki za skład wykonawców, afera z wyzywaniem Dody na próbie (która ostatecznie wystąpiła na opolskiej scenie) i wreszcie głośne w mediach apele, by w ogóle festiwal odwołać z powodów politycznych – to wszystko podgrzało emocje. "Nie idźcie tą drogą. Tworzycie propagandowy event narodowych socjalistów z PiS do spółki z rządową telewizją, akceptując tym samym cały ten ohydny ściek, jaki ona tworzy" – apelował do władz Opola Radek Kobiałko, jeden z byłych dyrektorów festiwalu, na Facebooku. W maju o odwołanie festiwalu zaapelował również Wojciech Mann, nawiązując do faktu, że kultowy niegdyś festiwal lata świetności ma już za sobą, a nowe występy to "odgrzewane kotlety" lub mało znane nazwiska. – (...) Powtórzę się, niech to wszystko całkowicie odwołają, albo zorganizują sobie dla własnej przyjemności Festiwal Piosenki Nieznanej, bo z opolską historią to wszystko nie ma nic wspólnego – stwierdził w Onecie. Również Maciej Orłoś zwrócił się do prezydenta Warszawy, żeby ten przekonał prezydenta Opola do zakończenia współpracy z propagandową TVPiS. "Nie wypada by ktoś, kto należy do szeroko rozumianej opozycji demokratycznej, organizował cokolwiek wspólnie z TVP, a zwłaszcza coś, co ma tak polityczny i propagandowy wymiar, jak w roku wyborczym 60. KFPP – argumentował.

Więcej w serwisie natemat.pl

Kod z obrazka
Komentarze (0):
reklama
Kontakt z nami