player+
Skala przekrętów "na bilet". Oto jak uchronić się przed zakupem fałszywki

07.12.2022 13:37

Idziecie na długo wyczekiwany koncert ukochanego artysty. Szczęście jest tym większe, że bilety udało się wam dostać w ostatniej chwili, zupełnym przypadkiem: znajomy facebookowego znajomego miał do odsprzedania i to za śmieszne, w porównaniu z ceną wyjściową, pieniądze. Żal nie skorzystać, prawda? Niestety, żal dopiero przed wami, i to gorzki. Może się bowiem okazać, że bilety, które tak nieoczekiwanie wpadły wam w ręce, to „dzieło” zmyślnego scammera. Organizator eventu nigdy nie widział ich na oczy, o czym dowiadujecie się dopiero przed wejściem na koncert. – Proszę zatem sobie wyobrazić, jak to jest przyjść na wydarzenie i odbić się od drzwi z powodu fałszywego biletu. Dramat – mówi Anna Maria Żurek, Chief Operating Officer w Going. i dodaje, że wyłudzanie pieniędzy „za bilet” to dzisiaj plaga. Rozmawiamy o tym, jak rozpoznać scam i jak najlepiej chronić się przed oszustami. Hasło przewodnie waszej akcji „Nie daj się zrobić w konia” brzmi zabawnie, ale biorąc pod uwagę obecne ceny biletów, sprawa może być poważna.  Już na etapie zakupu zaczyna się radość kupującej osoby z wydarzenia, które będzie mogła przeżyć. Oczywiście, kulminacja następuje pod sceną, ale całe doświadczenie od zakupu, przez oczekiwanie, kontrolę biletów, aż po dzielenie się wrażeniami, jest dla nas w Going. ważne. Prowadzimy naszych Użytkowników od początku do końca. Proszę zatem sobie wyobrazić, jak to jest przyjść na wydarzenie i odbić się od drzwi z powodu fałszywego biletu. Dramat. Dlatego intensywnie pracujemy nad tym, żeby doprowadzić uczestników koncertu do szczęśliwego finału pełnego dobrych emocji. Trochę podobnie do banków, które często przestrzegają przed oszustwami, zwracamy uwagę na rosnącą skalę tych zagrożeń również na rynku biletowym.  Robimy to w przystępnej, lekkiej formule, z przymrużeniem oka. Nasz zespół wziął na warsztat tzw. „konika”, który kiedyś skupował i odsprzedawał bilety, żeby zarobić. Teraz przeniósł się do internetu, żeby wykorzystywać fanów zdeterminowanych do udziału w wymarzonym wydarzeniu. Czy dysponujecie statystykami na temat tego, ile osób rocznie pada ofiarą oszustw?  Wiedzę o rosnącej skali oszustw pozyskujemy z dwóch źródeł. Jednym z nich jest kontrola wejścia na wydarzenia. W przypadku dużych i wyprzedanych wydarzeń tych nieważnych biletów pochodzących z odsprzedaży jest około 5 proc., czasem więcej. Pozwala nam to szacować, że skala jest ogromna i idzie co najmniej w tysiące, o ile nie dziesiątki tysięcy biletów w skali roku, choć dokładnych statystyk nie prowadzimy.  Drugim źródłem wiedzy jest nasz dział Customer Experience, czyli „support”, który nieustannie odbiera telefony i wiadomości od użytkowników. Klienci dzielą się swoimi historiami o tym, jak dali się oszukać. „Rekordzistka”, aby dostać się na wydarzenie, kupiła przed wejściem pięć biletów. Każdy z nich okazał się nieważny. Nie ma dla nas nic smutniejszego od łez fanów, którzy dowiadują się, że nie wejdą na wydarzenie, bo zostali oszukani i stracili pieniądze. Nie możemy już wtedy pomóc w żaden sposób. Jakie najbardziej pomysłowe metody wykorzystują oszuści działający na rynku biletowym?  Kiedyś metody oszustów były proste. Głównie skupiały się na podrobionych lub wielokrotnie kopiowanych biletach, które kupowało się przed wejściem na wydarzenie. Przypomina mi się spektakularny przekręt biletowy opisany w „Złym” Tyrmanda – serdecznie polecam przypomnieć sobie tę historię lub zapoznać się z nią. Jest wybitna, choć mrożąca krew w żyłach.  Później pojawiły się oszustwa na kod BLIK, jednak teraz metody stały się jeszcze bardziej „spektakularne”. Scammerzy tworzą podrobione witryny bileterii i wysyłają maile łudząco podobne do tych, które wysyłamy my. Zdarza się, że nawet adresy www i e-mail przypominają te marki Going.  Plagą jest sprzedaż tańszych biletów na grupach w social media i polowanie na osoby, które chcą je kupić. Wiemy, że naszą branżą coraz częściej interesują się zaawansowani technicznie oszuści, co tym bardziej nas martwi, gdyż ta skala zapewne będzie rosnąć. Czy często zdarzają się przypadki podszywania się pod pracowników Going.? Jak reagujecie na przestępstwa tego rodzaju?  Wraz ze wzrostem rozpoznawalności Going. przypadki podszywania się pod pracowników są coraz częstsze. Podrabiana jest komunikacja mailowa oraz nasze witryny. Każda taka sytuacja jest analizowana przez nasz dział prawny i przekazywana odpowiednim instytucjom. Zdarzyły się już nam zgłoszenia na policję.  Nigdy nie bagatelizujemy takich spraw i zachęcamy wszystkich do dokumentowania oraz przesyłania nam podejrzanych prób kontaktu. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości nasi pracownicy każdorazowo informują o właściwych procedurach i weryfikują wszystkie niepewne transakcje.  Wyjaśniamy także wszelkie wątpliwości. Tłumaczymy, jak za pomocą aplikacji Going można bezpiecznie nabyć bilet i przekazać go innej osobie. Jaki odsetek biletowych scammerów zostaje złapany? Czy są na ten temat dane? Na jakie kary mogą liczyć takie osoby?  Niestety, jest to wciąż niewielki odsetek. Wiele osób w ogóle nie zgłasza nam faktu, że padło ofiarą oszustwa, kupując bilet z nieoficjalnych źródeł. Nie informują o tym także policji, a wtedy scammerzy pozostają bezkarni i dalej uskuteczniają swoje praktyki. Często wiąże się to ze wstydem typu „daliśmy się nabrać” i z wielkim rozżaleniem.  Niestety, tak zaawansowane pomysły na internetowe oszustwa sprawiają, że może przydarzyć się to każdemu, kto nie kupuje biletów z oficjalnego źródła. Jego prawdziwość można zweryfikować chociażby przez kanały social media artystów i organizatorów. U podstaw tego problemu leży ogromna chęć zobaczenia swojego ulubionego artysty na żywo, co czasami wpływa na nieracjonalną ocenę sytuacji.  Co powinniśmy zrobić, gdy zostaliśmy oszukani? Jaka jest procedura postępowania w takiej sytuacji?  Jeżeli komukolwiek przydarzyło się coś takiego i nie wie, co zrobić, może do nas napisać. Doradzimy, jakie kroki podjąć, żeby zgłosić oszustwo. Tylko razem możemy zatrzymać rosnącą skalę przekrętów w internecie. Ważne jest to, by zgromadzić wszystkie dowody – fałszywy bilet, screeny wszystkich konwersacji, potencjalnie podejrzane linki do witryn, dane osobowe, opisaną sytuację zakupu i informację, którą otrzymało się podczas wejścia na wydarzenie. Zgłoszenie oszustwa jest bardzo ważne. Na zwrot pieniędzy może liczyć wyłącznie ten posiadacz biletu, który kupił go poprzez oficjalny kanał sprzedaży, jego dane widnieją na wejściówce i zgadza się mail podany podczas zakupu. Taka procedura dzieje się jednak wyłącznie w określonych przypadkach. Chodzi przede wszystkim o odwołanie lub zmianę daty wydarzenia. Do tego dochodzą nieliczne wyjątki, w których organizator wyraża zgodę na zwrot. My takich kompetencji nie mamy. Jeżeli kupujemy bilet poza Going., nie możemy liczyć na zwrot środków, gdyż to nie u nas odbyła się sprzedaż. Jeśli dane wydarzenie jest wyprzedane, odpada też opcja kupna nowego biletu. Tu nasze możliwości się kończą, ale możemy doradzić, jak spróbować dochodzić swoich praw.  W jaki sposób aplikacja Going. pomaga ograniczyć ryzyko związane z kupnem biletów?  Nasza aplikacja to w tej chwili najbezpieczniejszy sposób na zmianę właściciela biletu. Wystarczy odnaleźć bilet, który chcemy przekazać w Going. w zakładce „Moje bilety”, kliknąć opcję „Przekaż bilet” i podać adres mailowy osoby, której chcemy go przekazać. Osoba przyjmująca otrzyma wiadomość e-mail – warto sprawdzić, czy to na pewno wiadomość od nas, czyli z domeny goingapp.pl. Przekieruje ona do strony, na której należy wypełnić dane i dokonać płatności. Po zrealizowanej transakcji stara wejściówka traci ważność, a nasz system generuje zupełnie nową. W ten sposób powstaje legalny bilet, którym można zarządzać. Osoba przekazująca wejściówkę dostanie od nas zwrot środków w ciągu kilku dni roboczych. Nie jest potrzebna wymiana gotówki pomiędzy stronami. Wszystko dzieje się z poziomu aplikacji, na kontach bankowych. Bilet w aplikacji Going. to gwarancja, że wszystko jest w porządku i można z całą pewnością ruszać na wydarzenie. Warto pamiętać, że dane na bilecie, czyli imię i nazwisko, mogą zostać sprawdzone podczas każdej kontroli wejścia. Jak jeszcze można zabezpieczyć się przed oszustami? Czy organizatorzy imprez podejmują jakieś kroki ze swojej strony?  Nasi Partnerzy aktywnie współpracują z nami, żeby ograniczyć skalę oszustw. Razem z nami rozwijają dodatkowe funkcje aplikacji Going., a także informują swoimi kanałami i z pomocą artystów o oficjalnych sposobach dystrybucji biletów. Warto pamiętać, że w Polsce spekulacja biletami, czyli ich odsprzedaż z zyskiem, jest nielegalna. Organizatorzy są z nami, gdyż na takich oszustwach cierpi ich biznes. Przecież to ich praca oraz ranga artystów są podstawą decyzji o zakupie biletu. Mówiąc wprost – nielegalna odsprzedaż to nic innego jak okradanie branży koncertowej.  Dlatego wszystkim kupującym radzimy korzystać z systemowej opcji przekazywania biletów i zachować ostrożność podczas zakupów w internecie, nawet gdy towarzyszą temu wielkie emocje. Aby studzić gorączkę podczas startów sprzedaży tras największych gwiazd, mamy także w Going. kolejkę biletową, która w przypadku najpopularniejszych wydarzeń pozwala sprawiedliwie rozdzielić bilety zgodnie z terminem wejścia na stronę. Radzimy także, żeby nie czekać do ostatniej chwili, bo coraz częściej zdarza się, że biletów jest mniej niż zainteresowanych. Kupujmy zatem spokojnie i z głową, a emocje zostawmy na moment spotkania z ukochaną muzyką na koncertach.

Więcej w serwisie natemat.pl

Tagi: Doda
Kod z obrazka
Komentarze (0):
reklama
Baner Fuksiarz
Kontakt z nami