Baner Fuksiarz
Wiadomości z tagiem Kamil Bednarek  RSS
Rodowicz przed kamerami TVP zwierzyła się ws. Opola. "Przepłakałam całą noc"

12.06.2023 11:15

Maryla Rodowicz jest obecna na scenie już od niemal 60 lat. Jej osiągnięcia można by wymieniać godzinami – nagrała dziesiątki przebojów i zdobyła mnóstwo prestiżowych nagród oraz wyróżnień. Podczas koncertu "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023" Agata Konarska w imieniu fotoreporterów i dziennikarzy wręczyła piosenkarce ich nagrodę. Gwiazda zaskoczyła osobistym wyznaniem. Maryla Rodowicz w Opolu zwierzyła się na wizji. "Przepłakałam całą noc" W niedzielę (11 czerwca) godzinie 21:35 rozpoczął się finałowy koncert, który zatytułowano "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023". Można było oglądać go w TVP1 i TVP Polonia. Usłyszeliśmy utwory z każdej dekady opolskiego festiwalu, które były przeplatane krótkimi fragmentami O‘polskiej Kroniki Festiwalowej. Na scenie pojawili się m.in.: Skaldowie, Czerwone Gitary, Viki Gabor, Ania Wyszkoni, Andrzej Rosiewicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Izabela Trojanowska, Halina Mlynkova, Krystyna Prońko, Edyta Górniak, Krzysztof Cugowski, Halina Frąckowiak, Ryszard Rynkowski czy Kamil Bednarek. Na jubileuszowej edycji opolskiego festiwalu nie mogło zabraknąć królowej polskiej estrady. Maryla Rodowicz to gwiazda, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Przez lata kariery nagrała wiele albumów. Na swoim koncie ma mnóstwo występów scenicznych i nie zapowiada się, aby przeszła na emeryturę i zrezygnowała z koncertowania. "Małgośka", "Niech żyje bal", "Wsiąść do pociągu", "Jadą wozy kolorowe", "Niech żyje bal" – te utwory zna niemal każdy Polak. Piosenkarka otrzymała nagrodę od fotoreporterów i dziennikarzy w trakcie tegorocznej imprezy w Opolu. Artystka w rozmowie z prezenterami TVP wspominała, kiedy po raz pierwszy została wyróżniona w trakcie festiwalu. – Nagrodę fotoreporterów dostałam w 1971 r. Pamiętam, że tamtej nocy rozstałam się z narzeczonym, przepłakałam całą noc – zwierzyła się Maryla. – Miałam oczy spuchnięte jak szparki, nie miałam urody i odebrałam tę nagrodę fotoreporterów. Natomiast nagrodę dziennikarzy dostałam w 1985 r. za piosenkę "Niech żyje bal", ponieważ jury pominęło tę piosenkę, to dziennikarze postanowili przyznać mi tę nagrodę – dodała. Mateusz Szymkowiak zapytał gwiazdę, czym dla niej jest ta nagroda. – Czuję się doceniona jako kobieta, bo nagroda fotoreporterów jest za urodę i dla całej mojej ekipy. Dziękuję bardzo, czuję się dowartościowana i piękna – podkreśliła, dziękując za wyróżnienie. Życie miłosne Maryli Rodowicz, ikony polskiej piosenki i żywej legendy estrady Pierwszym poważnym partnerem artystki był Grzegorz Pietrzyk, basista zespołu, z którym występowała podczas studiów. Następnie związała się z Františkiem Janečkiem, producentem i menedżerem czeskiego zespołu The Rebels. Po powrocie do Polski, miłosna ścieżka Maryli skrzyżowała się z Krzysztofem Gierałtowskim, a następnie z Danielem Olbrychskim, co wywołało spory skandal medialny, ponieważ aktor był wtedy żonaty. Czytaj także: Olbrychski wymownie podsumował związek z Rodowicz. "Odciąłem ją bez znieczulenia" Kolejnym partnerem artystki był Andrzej Jaroszewicz, syn znanego działacza komunistycznego. Następnie, Maryla związała się z Krzysztofem Jasińskim, z którym doczekała się dwójki dzieci. Po siedmiu latach związku, gwiazda wróciła do Warszawy, gdzie poznała Andrzeja Dużyńskiego. Związek z nim był stabilny i trwał wiele lat, jednak ostatecznie doszło do rozstania i rozwodu. Od tego czasu Rodowicz jest singielką.

Steczkowska w Opolu zmasakrowała "Dziwny jest ten świat" Niemena? "Niewybaczalne"

12.06.2023 7:35

Justyna Steczkowska wystąpiła podczas koncertu "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023". Zaśpiewała dwa numery. Najpierw niezwykle wymagającą "Karuzelę z Madonnami", a potem "Dziwny jest ten świat", legendarny utwór Czesława Niemena, który zadedykowała narodowi ukraińskiemu. Internauci ostro skrytykowali ją za to wykonanie. Steczkowska w Opolu zaśpiewała "Dziwny jest ten świat". Internauci oburzeni Trzeci dzień Festiwalu w Opolu w niedzielę, 11 czerwca otworzył koncert "Cała sala śpiewa z nami, czyli hity opolskiej publiczności". Poprowadzili go bracia Szczepanikowie z zespołu Pectus, a widowisko wyreżyserowała Beata Szymańska-Masny. Wystąpili m.in.: Leszcze, Lombard, Sławek Uniatowski, Łukasz Zagrobelny i Robert Rozmus. O godzinie 21:35 rozpoczął się finałowy koncert, który zatytułowano "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023". Usłyszeliśmy utwory z każdej dekady opolskiego festiwalu, które były przeplatane krótkimi fragmentami O‘polskiej Kroniki Festiwalowej. Na scenie pojawili się m.in.: Skaldowie, Czerwone Gitary, Maryla Rodowicz, Viki Gabor, Ania Wyszkoni, Andrzej Rosiewicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Izabela Trojanowska, Halina Mlynkova, Krystyna Prońko, Edyta Górniak, Krzysztof Cugowski, Halina Frąckowiak, Ryszard Rynkowski czy Kamil Bednarek. Nie zabrakło tam też Justyny Steczkowskiej, która otworzyła widowisko słynną, niezwykle wymagającą piosenką Ewy Demarczyk pt. "Karuzela z Madonnami". Potem po północy wróciła na scenę, aby zaśpiewać "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena. Utwór zadedykowała naszym sąsiadom zza wschodniej granicy. Na Twitterze pojawiło się sporo głosów rozczarowanych internautów. Ocenili, że wokalistka zmasakrowała szlagier. "Steczkowska zamordowała jedną z najlepszych polskich piosenek wszech czasów. Niewybaczalne!" – stwierdził jeden z internautów, który oglądał niedzielny koncert. "Czy z tą Steczkowską to wszystko ok? Tego co wyprawia na scenie nie da się słuchać" – czytamy kolejny nieprzychylny komentarz na Twitterze. Jeden z widzów stwierdził zaś, że żaden artysta nie jest w stanie przebić oryginału. Jego zdaniem Steczkowska też nie podołała. "Nie pozwalajcie nikomu śpiewać Niemena. On był jeden i niepowtarzalny, nikt nie może go kaleczyć. Jak chcecie go pokazać, to macie nagrania archiwalne. Żadna Steczkowska nie będzie go parodiować. Wstyd" – zagrzmiał. Nadmieńmy, że Steczkowska dzień wcześniej, w sobotę (10 czerwca) zaśpiewała w Opolu piosenkę "Moja krew" Republiki podczas koncertu "Czas ołowiu" poświęconemu "największym przebojom artystów, którzy zapisali złotymi zgłoskami w historii opolskiego festiwalu". Artystka postanowiła swój występ w pewien sposób urozmaicić czy przekazać swoim odbiorcom pewną wiadomość. Jej biała koszula została w czasie występu zabarwiona czerwoną farbą, co przypominało plamy krwi. Na plecach znalazł się napis: "Myśl samodzielnie". Apel córki Niemena ws. hitu "Dziwny jest ten świat" w kontekście Ukrainy Przypomnijmy, że w lutym 2022 roku Natalia Niemen nagrała filmik, w którym wyjaśniła, co jej zmarły ojciec miał na myśli, pisząc utwór "Dziwny jest ten świat". Córka artysty poprosiła, aby nie interpretować kawałka w kontekście manifestu politycznego czy też wojny. – Większość osób myśli, że Czesław Niemen napisał ten utwór, myśląc o wojnach, zamieszkach wojennych czy krwawej historii, która była, jest i będzie. O przewałach politycznych. Otóż nic z tych rzeczy – powiedziała. – Kanwą do napisania tego tekstu przez mojego tatę była jedna relacja z jedną osobą, która uśmiechała się do mojego taty i poklepywała go po ramieniu, a za tymi plecami jego wbijała mu przysłowiowy nóż – tłumaczyła. – "Dziwny jest ten świat" nie jest manifestem politycznym – podkreśliła. – Jest tak naprawdę wyrażeniem bólu z powodu robienia niby drobnych, ale bardzo raniących rzeczy w relacjach jeden na jeden. Oczywiście możemy to śmiało przełożyć na szersze konteksty, w tym na kontekst tego, co się teraz dzieje – dodała. – Przy tym wszystkim pamiętajmy jednak, co autor miał na myśli – spuentowała córka zmarłego artysty.

Opole 2023. Kamil Bednarek zaliczył wpadkę na scenie. Na pomoc ruszyła publiczność

11.06.2023 23:40


Opole 2023. Podczas niedzielnego koncertu Kamil Bednarek zaliczył wpadkę na scenie. Co się wydarzyło? Kamil Bednarek zyskał popularność dzięki udziałowi w talent show Mam talent, gdzie oczarował jurorów swoim głosem. Ich entuzjazm podzielili również widzowie, którzy głosowali na piosenkarza w finale. Muzyk zajął wówczas 2. miejsce. Chociaż nie wygrał, udało mu się odnieść spory sukces. Poza występowaniem […]

Źródło: jastrzabpost.pl

Ostre słowa o TVP na scenie w Opolu. Tadeusz Woźniak nawiązał do... propagandy Gomułki

11.06.2023 23:22

Na tegorocznym Festiwalu w Opolu nie brakuje politycznych manifestów. W niedzielę do Kuby Badacha i Justyny Steczkowskiej dołączył Tadeusz Woźniak, który zaśpiewał swój kultowy przebój "Zegarmistrz światła". Muzyk wbił szpilę TVP i mówił o propagandzie, a za kulisami i na Woronicza z pewnością się zagotowało. W Opolu trwa koncert finałowy 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki. Podczas koncertu "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023" możemy posłuchać utworów z każdej dekady Festiwalu w Opolu, a występy są przeplatane krótkimi fragmentami O‘polskiej Kroniki Festiwalowej. Kto wystąpił lub ma jeszcze wystąpić? Czerwone Gitary, Skaldowie, Maryla Rodowicz, Viki Gabor, Ania Wyszkoni, Andrzej Rosiewicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Izabela Trojanowska, Halina Mlynkova, Krystyna Prońko, Edyta Górniak, Krzysztof Cugowski, Halina Frąckowiak, Ryszard Rynkowski, Tadeusz Woźniak i Kamil Bednarek.   Tadeusz Woźniak w Opolu wbił szpilę TVP. Mówił o propagandzie Gomułki Na opolskiej scenie zaśpiewał również Tadeusz Woźniak, który zaśpiewał swój kultowy przebój "Zegarmistrz światła" z 1972 roku. Wokalista zasiadł na krześle z gitarą, lecz zanim zaśpiewał zwrócił się do opolskiej publiczności. Na samym początku Tadeusz Woźniak podziękował Kubie Badachowi za jego słowa o opolskiej publiczności, które padły ze sceny w sobotę. – To wy od 60 lat tworzycie ten festiwal, to jest wasz festiwal! My tutaj przyjeżdżamy tylko dla was. I niezależnie od tego, w jakich czasach przyszło nam żyć, daję wam gwarancję, że dla każdego artysty, który staje dla tej scenie przed wami, to spełnienie marzeń, jedno z najpiękniejszych przeżyć i ogromny zaszczyt – powiedział wówczas artysta, mąż Aleksandry Kwaśniewskiej, który tym samym przyłączył się do bojkotu TVP. Woźniak poszedł w ślady swojego młodszego kolegi. – Chcę powiedzieć to, czego Kuba nie mógł pamiętać ze względów zrozumiałych. Ten festiwal powstał jako propagandowa impreza czasów gomułkowskich. Jeśli to piosenka polska przeżyła, to, spoko, przeżyje dalej – powiedział, nawiązując do obecnej propagandy PiS w Telewizji Polskiej. Za swoje słowa został nagrodzony oklaskami. Następnie artysta znakomicie zaśpiewał "Zegarmistrza światła" (podczas występu miał wyciągniętą z ucha słuchawkę), po czym zszedł ze sceny. Prowadzący nie skomentowali jego słów. Chwilę przed Woźniakiem Maryla Rodowicz zwróciła się do młodych artystów, aby przyjeżdżali do Opola. Wielu muzyków bojkotuje bowiem obecnie festiwal z powodów politycznych. Z kolei w sobotę Justyna Steczkowska zszokowała, gdy nagle odwróciła się tyłem do publiczności i pokazała czerwony napis na bluzce "Myśl samodzielnie". Z kolei wcześniej Tomasz Kammel zwrócił się do Rafała Brzozowskiego, zwycięzcy "Premier", dwuznacznymi słowami: "Żebyś śpiewał nie tylko tutaj, ale też w Polsacie i TVN. Tak samo jak ci, którzy śpiewają tam, żeby tutaj przyszli, bo ta scena jest dla wszystkich". Jego słowa skomentował na Twitterze Maciej Orłoś. "Tomasz Kamel zaapelował do nieobecnych na festiwalu w Opolu artystów, żeby w końcu się tam pojawili. Brawo Tomku! Wspaniały apel! Też jestem za tym, żeby coś się jesienią zmieniło i żeby za rok na opolskiej scenie było normalnie" – sarkastycznie skomentował jego słowa dziennikarz, nawiązując do tegorocznych wyborów parlamentarnych. Kontrowersje wokół Festiwalu w Opolu. Nawoływania do bojkotu imprezy TVP Festiwal w Opolu 2023 odbywa się w cieni licznych kontrowersji. Fala krytyki za skład wykonawców, afera z wyzywaniem Dody na próbie (która ostatecznie wystąpiła na opolskiej scenie) i wreszcie głośne w mediach apele, by w ogóle festiwal odwołać z powodów politycznych – to wszystko podgrzało emocje. "Nie idźcie tą drogą. Tworzycie propagandowy event narodowych socjalistów z PiS do spółki z rządową telewizją, akceptując tym samym cały ten ohydny ściek, jaki ona tworzy" – apelował do władz Opola Radek Kobiałko, jeden z byłych dyrektorów festiwalu, na Facebooku. W maju o odwołanie festiwalu zaapelował również Wojciech Mann, nawiązując do faktu, że kultowy niegdyś festiwal lata świetności ma już za sobą, a nowe występy to "odgrzewane kotlety" lub mało znane nazwiska. – (...) Powtórzę się, niech to wszystko całkowicie odwołają, albo zorganizują sobie dla własnej przyjemności Festiwal Piosenki Nieznanej, bo z opolską historią to wszystko nie ma nic wspólnego – stwierdził w Onecie. Również Maciej Orłoś zwrócił się do prezydenta Warszawy, żeby ten przekonał prezydenta Opola do zakończenia współpracy z propagandową TVPiS. "Nie wypada by ktoś, kto należy do szeroko rozumianej opozycji demokratycznej, organizował cokolwiek wspólnie z TVP, a zwłaszcza coś, co ma tak polityczny i propagandowy wymiar, jak w roku wyborczym 60. KFPP – argumentował.

Bednarek zapomniał tekstu w hicie Grechuty w Opolu. Nie śpiewał przez dłuższą chwilę

11.06.2023 23:03

Trwa finałowy koncert Festiwalu w Opolu. Kamil Bednarek zaśpiewał hit Marka Grechuty, "Korowód", jednak... zapomniał tekstu. Dopiero po dłuższej chwili wokalista znowu zaczął śpiewać. W Opolu trwa koncert finałowy 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki. Podczas "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023" możemy posłuchać utworów z każdej dekady Festiwalu w Opolu, a występy są przeplatane krótkimi fragmentami O‘polskiej Kroniki Festiwalowej. Kto wystąpił i ma jeszcze wystąpić? Czerwone Gitary, Skaldowie, Maryla Rodowicz, Viki Gabor, Ania Wyszkoni, Andrzej Rosiewicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Izabela Trojanowska, Halina Mlynkova, Krystyna Prońko, Edyta Górniak, Krzysztof Cugowski, Halina Frąckowiak, Ryszard Rynkowski i Kamil Bednarek.   Kamil Bednarek zapomniał słów piosenki Marka Grechuty Ten ostatni, podobnie jak w sobotę, zaśpiewał utwór legendarnego, nieżyjącego już Marka Grechuty. Poprzedniego dnia wykonał "Nie dokazuj", ale ostatniego dnia Opola zaprezentował własną aranżację "Korowodu". Niestety Bednarek w pewnym momencie zapomniał słów słynnej piosenki. Przed dłuższą chwilę nie śpiewał, a na jego twarzy widać było zmieszanie. W końcu 32-letni artysta przypomniał sobie tekst "Korowodu" Marka Grechuty i "wytrwał" już do końca. Później "dopingował" rozśpiewaną publiczność i krzyknął do niej... "łapy w górę". To nie umknęło uwadze internautów. "Ale blamaż, zapomniał tekst w Korowodzie Grechuty i ma okropną manierę w głosie. Na dodatek woła 'łapy w górę'", "Dlaczego Bednarek został dopuszczony do śpiewania Grechuty" – komentowali użytkownicy Twittera. Rafał Brzozowski wygrał "Premiery" w Opolu W sobotę odbył się wyczekiwany przez wielu koncert "Premiery", podczas którego zaprezentowało się dziesięcioro wykonawców. Wygrał Rafał Brzozowski z utworem "W pokoju hotelowym", klimatyczną balladą retro, która przypominała nieco twórczość... Zbigniewa Wodeckiego. Prowadzący "Jaka to melodia", gwiazdor TVP i reprezentant Polski na Eurowizji 2021 zdobył najwięcej głosów od komisji z 16 Oddziałów Terenowych Telewizji Polskiej S.A. Z kolei głosowanie widzów wygrały Tulia i Halina Mlynkova z piosenką "Przerwany" (tutaj Brzozowski był drugi). Niektórzy użytkownicy Twittera twierdzą jednak, że to podejrzane, że festiwal TVP wygrał gwiazdor TVP. "Eurowizja od festiwalu TV pis to się jednak różni", "Tymczasem co to za cyrki odstawiają się w Opolu?", "Niesamowicie wszechstronny człowiek. Fenomenalny, bardzo utalentowany. Odnosi sukcesy w każdej dziedzinie, za jaką się weźmie", "Jak wygra Brzozowski to jest to 100 procent ustawione jako konkurs TVP" – pisali. Do tych słów nawiązał sam Brzozowski w rozmowie z "Super Expressem". – W głosowaniu widzów zająłem drugie miejsce. Wiem, jak to jest. Od razu mówią, że jak pracuję w telewizji, to telewizja zagłosowała. Ale myślę, że to zasługa piosenki. To jest naprawdę piękna piosenka, napisana specjalnie dla mnie (...) Nie mam sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o zaśpiewanie tego utworu. Publiczność zareagowała kapitalnie. Tego się nie da oszukać – mówił prowadzący "Jaka to melodia", który na koncie ma sześć płyt i hit "Tak blisko". Zwycięzca konkursu "Premier" na Festiwalu w Opolu 2023 wyjawił także, co zrobi z 60 tys. zł wygranej. – Część pieniędzy wpłacę na jakąś fundację, z którą współpracuję. Staram się takie rzeczy czasami robić. No i są też muzycy, którzy starali się, żeby wywalczyć tę nagrodę. Było ich dużo. Podzielę się nagrodą. Ja nie potrzebuję teraz tego wszystkiego brać dla siebie. To nie było najważniejsze. Ta nagroda nie była najważniejsza – wyznał.

Przed nami ostatni dzień Festiwalu w Opolu. Maryla Rodowicz to nie jedyna gwiazda wieczoru

11.06.2023 18:38

Przed nami trzeci, ostatni dzień 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Jakie koncerty nas czekają i kto wystąpi na legendarnej scenie? Oto wszystko, co wiemy o festiwalowej niedzieli w Opolu. Fani Maryli Rodowicz będą mogli zobaczyć i usłyszeć swoją idolkę, ale będą musieli... trochę poczekać. Trzeci dzień Festiwalu w Opolu w niedzielę, 11 czerwca otworzy koncert "Cała sala śpiewa z nami, czyli hity opolskiej publiczności". "To będą piosenki, które doczekały się kilkunastu bisów i do dziś cieszą się niesłabnącą popularnością. Podczas koncertu wystąpią, m.in.: Leszcze, Lombard, Sławek Uniatowski, Łukasz Zagrobelny i Robert Rozmus" – czytamy na stronie TVP3 Opole. Koncert rozpocznie się o godzinie 20:15. Poprowadzą go bracia Szczepanikowie z zespołu Pectus, a widowisko wyreżyserowała Beata Szymańska-Masny. Drugi koncert, o godzinie 21:35, zatytułowano "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023". Podczas koncertu finałowego usłyszymy utwory z każdej dekady opolskiego festiwalu, a festiwale będą przeplatane krótkimi fragmentami O‘polskiej Kroniki Festiwalowej. Na zakończenie tegorocznego Festiwalu w Opolu wystąpią: Czerwone Gitary, Skaldowie, Maryla Rodowicz, Viki Gabor, Ania Wyszkoni, Andrzej Rosiewicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Izabela Trojanowska, Halina Mlynkova, Krystyna Prońko, Edyta Górniak, Krzysztof Cugowski, Halina Frąckowiak, Ryszard Rynkowski i Kamil Bednarek.   Występ Maryli Rodowicz, który początkowo był planowany na godzinę 24, odbędzie się o 22:30, co ucieszyło gwiazdę polskiej sceny. "Opole to dla mnie moje życie, moja historia, co by inni nie mówili, nie pisali. Zaczęłam swoją karierę tu na tej scenie i chciałoby się powiedzieć "i tu skończysz". No, jeszcze trochę poskaczę. Wychodzę na scenę w niedzielę o 22.30. (...) Hurra, może dotrwacie" – napisała na Facebooku. Oba koncerty obejrzymy na kanałach TVP 1 i TVP Polonia, a także na VOD TVP oraz poprzez aplikację TVP GO. Rafał Brzozowski i Felivers to nie jedyni zwycięzcy Festiwalu w Opolu 2023 60. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu rozpoczął się w piątek i potrwa do niedzieli. Najważniejszym punktem pierwszego dnia był koncert "Debiuty", podczas którego młodzi wykonawcy walczyli o główną nagrodę. Ta, imienia Anny Jantar, powędrowała do zespołu Felivers. Za swoją piosenkę "Szminka" grupa otrzymała również 30 tys. zł. Z kolei nagrodę widzów i 20 tys. zł na "Debiutach" w Opolu zdobył Jan Majewski, który zaśpiewał utwór "Właściwie mi dobrze". Z kolei w sobotę odbył się wyczekiwany przez wielu koncert "Premiery", podczas którego zaprezentowało się dziesięcioro wykonawców. Wygrał Rafał Brzozowski z utworem "W pokoju hotelowym", klimatyczną balladą retro, która przypominała nieco twórczość... Zbigniewa Wodeckiego. Prowadzący "Jaka to melodia", gwiazdor TVP i reprezentant Polski na Eurowizji 2021 zdobył najwięcej głosów od komisji z 16 Oddziałów Terenowych Telewizji Polskiej S.A. Z kolei głosowanie widzów wygrały Tulia i Halina Mlynkova z piosenką "Przerwany" (tutaj Brzozowski był drugi).

Doda pokazała nagranie sprzed 20 lat. Niebawem znów zaśpiewa "Polską Madonnę"

31.05.2023 11:17

Wielkie wydarzenie muzyczne w 34. rocznicę pierwszych wolnych wyborów będzie transmitowane przez Polsat już w piątek 2 czerwca od godz. 20. Na Placu Zebrań Ludowych w Gdańsku odbędzie się widowisko pt. "Pokolenia Wolności. Koncert z okazji rocznicy I wolnych wyborów". Doda wyjawiła, jaką pieśń wykona. Pokazała, jak śpiewała ją ponad dwie dekady temu. Doda i nagranie sprzed 20 lat. Niebawem znów zaśpiewa "Polską Madonnę" Doda na InstaStory pochwaliła się, na jaki repertuar zdecydowała się na tę okazję. Wykona utwór "Polska Madonna" - to pieśń Maryli Rodowicz. Wokalistka przypomniała, że na początku swojej kariery, jeszcze jako nastolatka miała okazję go śpiewać. – Miała 15 lat – podkreśliła w relacji na InstaStory. Zamieściła także link do filmiku na YouTubie z owego występu. To nagranie sprzed 20 lat. Rabczewska stwierdziła, że to nagranie jest idealnym dowodem na to, że naturalnie unosi jedną brew do góry. Dużo ludzi zarzucało artystce, że jest to spowodowane nieumiejętnie wstrzykniętym botoksem, albo nieudanymi zabiegami medycyny estetycznej. Polsat: koncert "Pokolenia wolności" w piątek 2 czerwca 2 czerwca w Gdańsku zagrają ikony polskiej sceny muzycznej z lat 80., m.in. Big Cyc, Dżem czy Lombard, ale też artyści młodego pokolenia, m.in. Natalia Szroeder czy Mateusz Ziółko. Na scenie nie zabraknie również takich gwiazd, jak: Doda, Kayah, Michał Szpak, Piotr Cugowski, Kamil Bednarek czy zespół LemON. Motywem przewodnim koncertu Polsatu, który zainauguruje trzydniowe obchody Święta Wolności i Praw Obywatelskich w Gdańsku, jest wolność. W repertuarze kultowe piosenki czasu transformacji - lat 80. i 90. - w nowych wykonaniach. Wiele z tych utworów, jak "Po co wolność", "Chcemy być sobą", "Nie pytaj o Polskę", "Dorosłe dzieci" czy "Przeżyj to sam", zyskało miano hymnów swojego pokolenia. Dobór artystów i utworów jest nieprzypadkowy. "Arahja" Kultu w wykonaniu Michała Szpaka, Tribbs i "Pokolenie" zespołu Kombii oraz Daria Marx i "Modlitwa o wschodzie słońca" Jacka Kaczmarskiego. Nie zabraknie także przebojów w oryginalnej interpretacji ich twórców: "W domach z betonu" Martyny Jakubowicz, "Orła Cień" Varius Manx i Kasi Stankiewicz, "Ważne" Mezo i Kasi Wilk czy "Chory na Polskę" zespołu Dr Misio. Dariusz Pachut chce dokonać niecodziennego wyczynu. Co na to Doda? 1 czerwca Dariusz Pachut wyrusza z Krakowa na wyprawę. Ukochany artystki należy do grupy Oshee Slide Challenge i jest głównym organizatorem przedsięwzięcia. Co będą robić? Zdobywać Korony Wodospadów. Mają plan zdobyć i zjechać na linach z 10 najwyższych wodospadów na świecie. Warto dodać, że nikt wcześniej tego nie dokonał. Korona wodospadów Ziemi: 1. Tugela (RPA, 983 m) - zdobyty 2. Salto Angel (Wenezuela, 979 m) - zdobyty 3. Cataratas las Tres Hermanas (Peru, 914 m) 4. Olo’upena (USA, 900 m) 5. Catarata Yumbilla (Peru, 896 m) 6. Skorga (Norwegia, 875 m) - zdobyty 7. Vinnufossen (Norwegia, 860 m) 8. Balaifossen (Norwegia, 850 m) 9. Mattenbachfall (Szwajcaria, 840 m) 10. Pu'uka'oku (USA, 840 m) Jednym z członków drużyny jest Dimitri Wika, kolega Pachuta. Panowie mają za sobą ekstremalne doświadczenia. – Nie chcę mówić, że Dimitri uratował mi wtedy życie, ale na pewno wyciągnął mnie z dużych tarapatów. Podczas spływu w kanionie rzeki Moraca wraz z moim innym kumplem wbiliśmy się w tzw. X. To są takie miejsca na wodzie, z których trzeba jak najszybciej się wycofywać, bo dalsze płynięcie grozi dużym niebezpieczeństwem. I Dimitri nam wtedy pomógł. Wyjście z kanionu przy jego pomocy zajęło nam siedem godzin, więc nie była to wcale łatwa sytuacja. Choć na pewno nas do siebie bardzo zbliżyła – mówił chłopak Dody w rozmowie ze "sport.pl". – Mamy nadzieję, że do 10 czerwca uda nam się zdobyć pierwszy wodospad. Później czeka nas drugi - Las Tres Hermanas - który jest trudniejszy logistycznie, bo z tego, co wiemy, jest to główny wodopój tygrysów bengalskich, więc mogą tam na nas czekać dzikie koty. Do tego składa się on z trzech kaskad. Do tej pory te wodospady, które zdobyliśmy, też były kaskadowe, ale to była kwestia kilku, może kilkunastu metrów. Na Las Tres Hermanas jest inaczej, bo między tymi kaskadami trzeba jeszcze pokonać dżunglę, czyli czeka nas zjazd, przebijanie się przez dżunglę i później znowu zjazd, znowu dżungla i jeszcze raz to samo – powiedział Pachut. Podczas konferencji prasowej ws. tegorocznego Festiwalu w Opolu Doda udzieliła wywiadu, w którym zwierzyła się, że jest pełna obaw przed najbliższą wyprawą partnera. – Dziś przyszłam tutaj niezbyt szczęśliwa. Jest mi tak smutno. Mój partner jest ze środowiska wspinaczkowego i ja też żyję tym, co się w tym środowisku dzieje i jego smutkami. Okazało się, że mąż Justyny Kowalczyk zmarł tragicznie w Szwajcarii. A mój chłopak z kolei 1 czerwca wylatuje w bardzo niebezpieczną podróż. Będzie zdobywał najwyższe wodospady świata, których Polacy jeszcze nie zdobyli – mówiła dla "Faktu". – To jest koszmar dla mnie. W tej sytuacji nie powiem, żeby mi to dodawało otuchy czy żebym się z tego cieszyła. Szczerze mówiąc, jestem przerażona. Kiedy ja będę występowała w Opolu, on będzie zdobywał jeden z wodospadów w Peru – kontynuowała. Choć mocno ją to trapi, to zapewniła, że także profesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków i wystąpi na opolskiej scenie. – Zaśpiewam, bo jestem w stanie zmobilizować się, jestem profesjonalistką i też wierzę, że tu też nie będzie problemów. Tylko mąż Justyny też był mega profesjonalistą i jednym z lepszych wspinaczy. Zatem rutyna i umiejętności nie zawsze... wiesz... (wystarczają). Ale trzymajmy kciuki – podsumowała.

Szpak w Sopocie zwróci uwagę na tę kwestię. "Będę wkładał ten kij w mrowisko"

27.05.2023 12:10

Polsat SuperHit Festiwal 2023 to impreza, na której śpiewa plejada polskich gwiazd. Nie może zabraknąć tam Michała Szpaka. Wyróżnia go nie tylko potężny głos, ale także charakterystyczny wizerunek sceniczny. To barwny ptak, który kocha metamorfozy. Piosenkarz zapowiedział, że w Operze Leśnej skupi się na ważnej kwestii. Potem będzie musiał się ekspresowo ewakuować. Michał Szpak na Polsat SuperHit Festiwal. "Będę wkładał ten kij w mrowisko" W weekend 26-28 maja na deskach sopockiego amfiteatru spotykają się największe gwiazdy piosenki wszystkich pokoleń oraz artyści ze znanych i lubianych formacji kabaretowych. W sobotę, czyli drugiego dnia imprezy, na scenie pojawi się jeden z najbardziej barwnych artystów, czyli Michał Szpak. Nie jest tajemnicą, że Nina Terentiew, czyli wieloletnia dyrektor programowa telewizji Polsat (2007-2023), jest wielką fanką talentu Szpaka, więc nic dziwnego, że uświetni on tegoroczną imprezę. Artysta zapowiedział, że w Operze Leśnej zamierza poruszyć palącą kwestię - tj. braku tolerancji w naszym kraju. Wokalista ma dość tego, że w Polsce trzeba uważać na to, żeby kogoś "nie urazić" tym, kim się jest, co się robi i kogo się kocha. "Po prostu nie rozumiem ludzi, którzy hejtują osoby z innym poglądem na świat i swój wizerunek. Mam wrażenie, że to się nawet wzmocniło w ostatnim czasie. Jest tego bardzo, bardzo dużo i ja specjalnie będę wkładał ten kij w mrowisko, bo uważam, że jest to temat, który wciąż trzeba pogłębiać, wciąż o tym rozmawiać, bo brakuje u nas tolerancji" – oznajmił w rozmowie z "Pomponikiem". Co ciekawe, w sobotę Szpak ma do zagrania dwa koncerty. Tuż po tym, jak da show w Sopocie, będzie musiał spieszyć się na lotnisko. Gwiazdor zaśpiewa też podczas Festynu Samorządowo-Komunalnego na Bulwarze Nadwiślańskim w Tczewie. "Bardzo chętnie przyjmuję takie zaproszenia, bo to jest niezwykły moment, niezwykły czas dla każdego artysty. A ja jeszcze w tym dniu mam koncert, na który jadę zaraz po swoim wykonie i mam tam jakieś czterdzieści minut, żeby dolecieć do miejsca, w którym będę swój osobisty koncert grał. W związku z tym potrójny albo nawet poczwórny stres" – powiedział. Polsat SuperHit Festiwal 2023: kto wystąpi drugiego i trzeciego dnia? Pierwszego dnia Polsat SuperHit Festiwal 2023 pojawili się "platynowi" artyści i gwiazdy, których piosenki były najchętniej słuchane w radiach. Na scenie Opery Leśnej wystąpili m.in. bryska, B.R.O, Daria, Ignacy i C-Bool. Śpiewała także Agnieszka Chylińska. Swój jubileusz 10-lecia na scenie obchodził Dawid Kwiatkowski. Świętował też Bajm (45-lecie) oraz zespół Mazowsze (75-lecie). Doda wraz z Maciejem Dowborem, Marceliną Zawadzką i Maciejem Rockiem poprowadziła koncert. 27 maja, w sobotę, widzowie będą bawić się, oglądając koncert "20 lat Festiwali Polsatu w Sopocie", podczas którego na scenie usłyszmy największe polskie hity w wykonaniu takich gwiazd jak Maryla Rodowicz, Organek, LemON, Kamil Bednarek, Alicja Majewska, Kayah, Edyta Górniak czy wspomniany wyżej Michał Szpak. Jubileusze będą świętować zaś Golec Orkiestra (25-lecie), IRA (35-lecie) oraz Maciej Maleńczuk (40-lecie). 28 maja, czyli ostatniego dnia odbędzie się Sopocki Hit Kabaretowy z udziałem m.in. Kabaretu Moralnego Niepokoju, Kabaretu Skeczów Męczących, Kabaretu Młodych Panów, Kabaretu K2, Marcina Dańca oraz Jerzego Kryszaka.

Maleńczuk bał się o siebie i rodzinę. "Obiecywano, że zgwałcą mi córki. Grożono"

24.05.2023 16:36

Maciej Maleńczuk nieraz bez owijania w bawełnę opowiadał o tym, co denerwuje go w polskim społeczeństwie, z czego kpi i czego się boi. W najnowszym wywiadzie otworzył się na temat bardzo nieprzyjemnych sytuacji, z którymi musiał się mierzyć on sam, ale pośrednio także jego najbliższa rodzina. "Bałem się, że naprawdę ktoś przyjdzie i zechce mnie za***ać" – oświadczył. Maciej Maleńczuk otrzymywał mocne groźby. "Obiecywano, że zgwałcą mi córki" Maciej Maleńczuk od lat jest niezwykle charakterystyczną i charyzmatyczną postacią na polskiej scenie muzycznej. Jego twórczość obejmuje różne gatunki muzyczne, takie jak rock, blues, jazz, reggae i folk. Ekscentryczny piosenkarz nieraz wywoływał kontrowersje swoją twórczością, ale przede wszystkim zachowaniem i ciętymi wypowiedziami. Teraz artysta udzielił wywiadu Plejadzie, w którym przyznał, że w swojej karierze nasłuchał się wielu nieprzyjemnych rzeczy na swój temat. Padały ostre wyzwiska. "Ćpun, chlejus, ukr, pedał. O pozytywnych nie będę opowiadał. Na ich temat niech wypowiadają się panienki" – powiedział ze śmiechem, a dziennikarz dopytał go o to, czy po tylu latach jeszcze robi to na nim jakiekolwiek wrażenie. "Nie można zażartować, nie można napisać niczego mocniej, bo zaraz policja zapuka do twoich drzwi. Od czego jest zatem wolność słowa? Zupełnie tego nie rozumiem" – dodał wokalista. Maleńczuk przyznał, że nieraz otrzymywał wiadomości, przez które później nie mógł spokojnie funkcjonować. Padały nawet groźby pod adresem jego dzieci. "Wielokrotnie. Obiecywano, że zgwałcą mi córki. Grożono mi śmiercią. Po tym, jak parę lat temu zaatakowałem pikietę antyaborcyjną, wypisywano do mnie takie rzeczy, że właściwie przez miesiąc stałem w oknie" – zwierzył się muzyk. "Bałem się, że naprawdę ktoś przyjdzie i zechce mnie za***ać. Tym bardziej że dostawałem wiele wiadomości, z których wynikało, że ci ludzie doskonale wiedzą, gdzie mieszkam" – przyznał. "No więc tak stałem, stałem i stałem w tym oknie, ale nikt nie przyszedł. Nikt nie miał na tyle odwagi. Cała sprawa skończyła się tym, że dostałem wyrok i musiałem zapłacić grzywnę. A prawda jest taka, że znaleźli mnie tylko dlatego, że byłem na tyle mądry, że po pijaku przyznałem się do wszystkiego na Facebooku" – powiedział, mając na myśli zdarzenie sprzed siedmiu lat (wyrok usłyszał w 2020 roku). Polsat SuperHit Festiwal 2023: kto wystąpi w Sopocie? 26 maja, w piątek, na scenie w Operze Leśnej zaprezentują się najpopularniejsi artyści, których single na przełomie 2022/2023 uzyskały status platynowych. Będą to m.in. Julia Wieniawa i Maciej Musiałowski, Tribbs, Doda oraz Agnieszka Chylińska. Nie zabraknie również radiowych hitów - w Sopocie więc usłyszymy przeboje Bryski, B.R.O, Darii, Ignacego, C-Boola oraz Sary James. Tego dnia swoje jubileusze będą świętować zaś Dawid Kwiatkowski (10-lecie), Bajm (45-lecie) oraz zespół Mazowsze (75-lecie). 27 maja, w sobotę, widzowie będą bawić się, oglądając koncert "20 lat Festiwali Polsatu w Sopocie", podczas którego na scenie usłyszmy największe polskie hity w wykonaniu takich gwiazd jak Maryla Rodowicz, Michał Szpak, Organek, LemON, Kamil Bednarek, Alicja Majewska, Kayah, czy Edyta Górniak. Jubileusze będą świętować zaś Golec Orkiestra (25-lecie), IRA (35-lecie) oraz Maciej Maleńczuk (40-lecie). 28 maja, czyli ostatniego dnia odbędzie się Sopocki Hit Kabaretowy z udziałem m.in. Kabaretu Moralnego Niepokoju, Kabaretu Skeczów Męczących, Kabaretu Młodych Panów, Kabaretu K2, Marcina Dańca oraz Jerzego Kryszaka.

Maryla Rodowicz nie wierzy w deklaracje Dody. Zdradziła też, co ją "doprowadza do szału"

18.05.2023 13:39

Maryla Rodowicz w najnowszym wywiadzie przyznała, że nie wierzy słowom Dody o zakończeniu kariery. Wokalistka, choć wielokrotnie miewała chwile zwątpienia, sama przyznała, że nigdy nie myślała o zejściu z estrady. Rodowicz jest też przekonana, że Doda zmieni zdanie, gdyż – jak podkreśliła – "kobieta zmienną jest". W tym roku odbyła się już 29. Gala Muzyki Rozrywkowej i Jazzu – Fryderyki 2023. Dla Dody ta ceremonia była wyjątkowa, ponieważ po raz pierwszy otrzymała nominację do tej prestiżowej dla branży muzycznej nagrody. Artystka była nominowana w kategorii "Album roku – pop" za płytę "Aquaria". Statuetkę w tej kategorii odebrał jednak Mrozu za album "Złote bloki". Po gali Doda opublikowała oświadczenie, w którym zapowiedziała koniec swojej kariery. W jednym z wywiadów przyznała również, że znajdzie sobie nową pracę, również w branży show-biznesu, jednak raczej "z drugiej strony". – Bardzo bym chciała, bardzo mi się to podoba. Zawsze chciałam być menadżerem. Zresztą, chcąc nie chcąc – jestem też swoim – stwierdziła w rozmowie z reporterem Pomponika. Maryla Rodowicz nie wierzy w koniec kariery Dody. Mówi dlaczego tak uważa Przypomnijmy, że Maryla Rodowicz i Doda wielokrotnie występowały razem na scenie. Artystki bardzo dobrze się znają, dlatego "królowej polskiej piosenki" trudno uwierzyć w słowa Rabczewskiej o zakończeniu kariery. W rozmowie z Pomponikiem Maryla Rodowicz wyznała, że chociaż sama kilkukrotnie miała chwile zwątpienia, nigdy nie myślała o tym, żeby zejść ze sceny. – Też mam momenty, kiedy mam doły i jestem zła, niezadowolona, ale kiedy muszę się zmobilizować, kiedy przychodzi ten moment, kiedy staruję, to wtedy potrafię wykrzesać z siebie dużo energii – stwierdziła wokalistka. Rodowicz podkreśliła też, że jeśli coś idzie nie po jej myśli, doprowadza ją to do szału. – Jakieś błędy organizacyjne, niedociągnięcia, to mnie doprowadza do szału. Nie wiesz jak wyglądam w szale (...) Jestem bardzo zła... i klnę. Uwielbiam! – podsumowała. Zawód artysty, tak jak każdy inny, posiada swoje minusy. Pomimo tego wokalistka nigdy nie pomyślała o tym, by zejść na zawsze ze sceny. Dlatego też przyznała, że nie wierzy w słowa Dody. Według niej Robaczewska rozkwita na scenie i nie po to rozwijała swoje życie zawodowe, by teraz równie szybko je zakończyć. Doda i Rodowicz wystąpią podczas Polsat SuperHit Festiwal 2023 Polsat od lat organizuje festiwale w Operze Leśnej w Sopocie. Na estradzie występują gwiazdy, wykonujące swoje największy hity. W tym roku odbędzie się on w dniach 26-28 maja i poprowadzi go aż 12 osób, a wśród nich największa niespodzianka – Doda, która tym samym po raz pierwszy zaprezentuje się w nowej roli. Na scenie będzie obchodzonych wiele jubileuszy, między innymi: 10-lecie Dawida Kwiatkowskiego, 45-lecie zespołu Bajm, 75-lecie zespołu Mazowsze, 25-lecie Golec uOrkiestra, 35-lecie zespołu Ira oraz 40-lecie Macieja Maleńczuka. Oprócz nich w Operze Leśnej wystąpią także: Julia Wieniawa i Maciej Musiałowski, Agnieszka Chylińska, Tribbs, Doda, Maryla Rodowicz, bryska, B.R.O, Daria, Ignacy, C-Bool, Sara James, Edyta Górniak, Kamil Bednarek, T.Love, Ørganek, Kayah, Lemon, Alicja Majewska, Paweł Domagała, Michał Szpak i wielu innych.

reklama
Kontakt z nami