Wiadomości z tagiem Kanye West  RSS
Kanye West pochwalił Hitlera i zanegował Holokaust

02.12.2022 20:52

Słynny raper Kanye West oświadczył w czwartek w wywiadzie z promotorem teorii spiskowych Alexem Jonesem, że "lubi" Adolfa Hitlera, "kocha" nazistów, a Holokaust się nie wydarzył. West niedawno zadeklarował swoje ambicje ponownego startu w wyborach prezydenckich i spotkał się na kolacji z byłym prezydentem Donaldem Trumpem.

Źródło: www.wirtualnemedia.pl

Kanye West znowu szokuje. Wywiad o Hitlerze i prowokacyjna grafika wywołały reakcję Elona Muska

02.12.2022 17:59

Kanye West, który jakiś czas temu zmienił imię na Ye, udzielił szokującego wywiadu, w którym wychwalał Adolfa Hitlera. Później na swoim koncie na Twitterze opublikował połączenie swastyki z Gwiazdą Dawida oraz roznegliżowane zdjęcie Elona Muska. To nie mogło pozostać bez konsekwencji.

Źródło: plejada.pl

Mówi, że lubi Hitlera, kocha nazistów, a Holokaust się nie wydarzył. Kanye West zaskoczył fanów

02.12.2022 10:54

Kanye West udzielił zaskakującego wywiadu. W rozmowie z Alexem Jonesem przyznał, że "lubi" Hitlera i "kocha" nazistów. Te wieści wstrząsnęły opinią publiczną. Pomimo tego niedawno raper ponownie oświadczył, że ma ambicje wystartować w wyborach prezydenckich. Niedawno nawet udał się na kolację z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem. Kanye West to amerykański raper, producent muzyczny, a także projektant mody. W 2020 roku był kandydatem na prezydenta Stanów Zjednoczonych Niedawno muzyk zmienił swoje imię na Ye W najnowszym wywiadzie odważył się na wyznanie, które wstrząsnęło opinią publiczną. West pochwalił Hitlera i nazistów, a także zanegował Holokaust Kanye West, który w ubiegłym roku zmienił swoje imię na Ye, to dość kontrowersyjna postać amerykańskiego show-biznesu. Od października na koncie na Twitterze prowadzonym przez Republikanów z komisji sądownictwa Izby Reprezentantów znajdował się wpis "Kanye. Elon. Trump". Publikacja nawiązywała do rapera, miliardera Elona Muska, a także byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Mimo że muzyk wcześniej udzielał kontrowersyjnych wypowiedzi, post został usunięty po słowach, które padły w jednym z wywiadów. Ye pojawił się w programie Alexa Jonesa, jednego z najbardziej znanych prawicowych miłośników teorii spiskowych. Dziennikarz znany jest głównie z dochodzenia do prawdy i niszczenia pomówień wokół wydarzeń takich jak na przykład strzelanina w szkole Sandy Hook w 2012 roku. Raper wielokrotnie w trakcie wywiadu chwalił przywódcę III Rzeszy. – Są rzeczy, które w Hitlerze uwielbiam. Wiele rzeczy – przyznał ubrany w maskę muzyk podczas rozmowy w Infowars. – Dostrzegam dobre rzeczy w Hitlerze... Każdy człowiek ma wartości, które ma do zaoferowania, zwłaszcza Hitler – kontynuował. Deklarował również, że "lubi Hitlera". – Ten facet... wymyślił autostrady, wymyślił mikrofon, którego używałem jako muzyk. Nie można powiedzieć na głos, że ta osoba kiedykolwiek zrobiła coś dobrego i skończyłem z tym – kontynuował. Dodajmy, że jego słowa rapera to absolutne bzdury. Autostrady wymyślono na długo przed Hitlerem. Owszem, pierwszy pomysł zbudowania takiej szosy powstał w Niemczech, ale datuje się na 1909 rok. Z kolei mikrofon (jak i gramofon) to wynalazek pochodzącego z Niemiec Żyda, Emila Berlinera, który wyemigrował do USA i zmarł zanim w Niemczech zaczęła się era Hitlera. W dalszej części programu West zanegował Holokaust, twierdząc, że ten się nie wydarzył. Choć jasne jest, że w wyniku ludobójstwa zginęło około 6 milionów europejskich Żydów. Mało tego, Ye sugerował istnienie żydowskiego spisku, a także rzucił oskarżenia w kierunku przyszłego premiera Izraela Benjamina Netanjahu, jakoby ten chciał porwać jego rodzinę. W programie wystąpił także działacz Nick Fuentes, powszechnie znany z antysemickich wypowiedzi i kwestionowania Holokaustu. Kiedy ten stwierdził, że jest "prorosyjski i proputinowski", West dodał krótko: "ja też". Muzyk dość niefortunnie pokrzyżował plany Republikanów, którzy chcieli sprzymierzyć się z nim, aby pozyskać głosy młodych i czarnych wyborców. To również kiepski wizerunkowo krok dla Donalda Trumpa, który gościł niedawno w swojej rezydencji na Florydzie rapera, a także Nicholasa Fuentesa. Zważywszy na chęć odzyskania przez Trumpa fotelu prezydenta, ta znajomość może mu jedynie zaszkodzić. W piątek konto muzyka na Twitterze zostało zablokowane, co potwierdził sam Elon Musk. Szef Twittera poinformował, że "robił, co mógł", ale raper publikował treści, które łamały regulamin platformy "przeciwko podżeganiu do przemocy". Ye w swoich wpisach zamieścił między innymi swastykę połączoną z Gwiazdą Dawida.

Źródło: natemat.pl

Kim Kardashian i Kanye West sfinalizowali rozwód. Kwota alimentów zwala z nóg...

30.11.2022 18:01

Po prawie dwóch latach od ogłoszenia rozstania i rozpoczęcia postępowania w tej sprawie Kim i Kanye porozumieli się w sprawie warunków finansowych, które mają ich obowiązywać.

Źródło: rozrywka.dziennik.pl

Kim Kardashian i Kanye West już po rozwodzie. Raper będzie płacił gigantyczne alimenty

30.11.2022 11:59

Według informacji portalu "Page Six" Kim Kardashian i Kanye West sfinalizowali swój rozwód w poniedziałek 28 listopada. Raper będzie płacił gigantyczne alimenty na czwórkę swoich dzieci.

Źródło: plejada.pl

Kim Kardashian i Kanye West nie są już małżeństwem. Raper zapłaci ogromne alimenty!

30.11.2022 9:37


Rozwód Kim Kardashian (42 l.) i Kanye Westa (45 l.) nareszcie stał się faktem. Jak donoszą amerykańskie media, para ustaliła także podział opieki nad dziećmi. Sąd przyznał im równe prawa, ale raper za rozstanie z celebrytką będzie musiał słono zapłacić. Alimenty mają wynosić ponad 200 tysięcy dolarów miesięcznie!

Źródło: www.pomponik.pl

Kim Kardashian i Kanye West sfinalizowali rozwód. Ogromne alimenty

30.11.2022 9:08

Kanye West i Kim Kardashian doszli do porozumienia w sprawie rozwodu i opieki nad dziećmi. West będzie płacił byłej żonie 200 tys. dol. alimentów miesięcznie.

Źródło: gwiazdy.wp.pl

West wkurzony wypadł ze studia. Nie spodobała mu się reakcja na jego antysemityzm

29.11.2022 15:53

Kanye West ostatnio zupełnie odleciał. Coraz śmielej głosi swoje antysemickie poglądy i wyższość białej rasy i (znów) ogłosił udział w wyborach prezydenckich. Mimo to – a raczej właśnie dlatego – został zaproszony do popularnego podcastu Tima Poola. Jednak raper przerwał rozmowę i wzburzony opuścił studio. Co się stało? Kanye West był gościem poniedziałkowego odcinku podcastu "Timcast IRL". Program Tima Poola obserwuje na YouTube 1,4 miliona ludzi, a większość jego widowni ma prawicowe poglądy. Ye nie był w studiu sam z prowadzącym – towarzyszyli mu dwaj pozostali, równie "barwni", goście, komentatorzy polityczni: Nick Fuentes, zwolennik białej supremacji i antysemita, który neguje Holokaust, oraz Milo Yiannopoulos, kontrowersyjny zwolennik alt-right, który nazywa się "byłym gejem" i również głosi wyższość białej rasy. Oburzony Kanye West wychodzi ze studia. Tim Pool nie zgodził się z jego antysemickim komentarzem Podczas rozmowy z Timem Poolem Kanye West podjął temat medialnej krytyki po jego niedawnych antysemickich komentarzach. "Jestem dziś nieco śpiący, ale kiedy się obudzę, zamierzam rozpocząć Death Con 3 (nawiązanie do alarmu mobilizacyjnego sił zbrojnych USA – red.) na ludności żydowskiej. Śmieszne jest to, że nie mogę być antysemitą, bo czarnoskóre osoby również są Żydami" – napisał pod koniec października na Twitterze. Gdy antysemiccy demonstranci zebrali się na wiadukcie autostrady międzystanowej nr 405 w Los Angeles i wywiesili transparenty chwalące rapera ("Kanye ma rację na temat Żydów"), Kanye West się doigrał. Tymczasowo zablokowały go Instagram i Twitter, Adidas i GAP zerwały z nim lukratywne współprace, a agencja artystyczna CAA postanowiła, że nie chce już reprezentować byłego męża Kim Kardashian. Nawet gotowy już dokument o Kanye trafił na półkę. Teraz West grzmiał w podcaście "Myślałem, że jestem Malcolmem X, ale okazało się, że bardziej jestem MLK (Martinem Lutherem Kingiem – red.). Każdego dnia wylewane są na mnie pomyje, w prasie i w kwestiach finansowych, a ja po prostu sobie stoję." – Kiedy dowiedziałem się, że chcą mnie wsadzić do więzienia, poczułem się tak, jakby pies ugryzł mnie w ramię i prawie uroniłem łzę. Prawie. Ale i tak przeszedłem przez to spacerkiem – dodał podczas nagrania na żywo, cytowany przez "Rolling Stone". Prowadzący podcast zgodził się, że "oni byli wyjątkowo niesprawiedliwi”, co skłoniło Westa do zapytania, co Pool miał na myśli, mówiąc "oni". – Nie możemy powiedzieć, kim oni są – dodał, nawiązując najprawdopodobniej do swoich wcześniejszych antysemickich komentarzy, że to Żydzi kontrolują media. Tim Pool sprecyzował, że chodzi mu o "prasę korporacyjną", ale Nick Fuentes nie dawał za wygraną. – Ale to oni, prawda? – naciskał komentator, mając na myśli Żydów. – Nie, to nie oni – odparł Pool. Wtedy Kanye West nie wytrzymał. – Co masz na myśli, mówiąc, że to nie oni? – odparował, po czym wstał i wybiegł ze studia podcastowego, a Yiannopoulos i Fuentes pośpieszyli za nim. – Poszedł sobie – stwierdził prowadzący "Timcast IRL" i dodał: – Od razu to powiem: chcecie poruszyć jakiś temat, a potem myślicie, że wcale nie będziemy o tym rozmawiać? Później jeden z członków ekipy Poola poinformował podcastera, że wszyscy trzej jego goście opuścili budynek. Kanye West kandyduje na prezydenta. Znowu 25 listopada Kanye West ogłosił start w wyborach prezydenckich 2024. Raper kandydował już w 2020 roku, ale zdobył tylko 70 tysięcy głosów. Mimo że Ye nie zgłosił jeszcze oficjalnie swojej kandydatury do Federalnej Komisji Wyborczej, to już... obsadza członków swojej kampanii. Jej menedżerem ma być właśnie Milo Yiannopoulos. Z tej okazji West spotkał się w ubiegłym tygodniu z Donaldem Trumpem w towarzystwie Nicka Fuentesa. Rozmowa miała miejsce w Mar-A-Lago na Florydzie, klubie golfowym byłego prezydenta (który niedawno również ogłosił, że będzie starał się o ponowną elekcję). W podcaście "Timcast IRL" raper szczegółowo opisał swoje spotkanie z Trumpem. Wyjawił, że było ono zaplanowane na październik, ale po tym, jak Trump ogłosił swoją kandydaturę w wyborach, milioner przesunął spotkanie na listopad. Ye opowiedział, że po swoim antysemickim tweecie został przedstawiony Yiannopoulosowi, a ten zasugerował raperowi "rekrutację" Fuentesa. West miał być pod wrażeniem skrajnie prawicowego komentatora i zaprosił go na kolację z byłym prezydentem. Ten miał nie mieć pojęcia, kim jest Fuentes. Przypomnijmy, że po obiedzie z Westem i Fuentesem Trump wydał oświadczenie. Nazwał w nim Ye "poważnie zaburzonym człowiekiem". Sam West wcześniej opublikował filmik, w którym opowiedział o spotkaniu. Stwierdził, że poprosił Donalda Trumpa, aby był jego wiceprezydentem oraz że były prezydent miał na niego krzyczeć, że przegra. "Ale czy kogoś to kiedykolwiek zatrzymało?" – pytał w filmiku.

Źródło: natemat.pl

Tarantino odpowiada Westowi ws. filmu "Django". Twierdzi, że słowa rapera nie są prawdą

31.10.2022 9:34

Niedawno Kanye West stwierdził, że to on podsunął Quentinowi Tarantiono pomysł na western "Django". Reżyser w końcu odniósł się do wypowiedzi kontrowersyjnego rapera, wyjaśniając, że jego słowa nie są prawdą. Kanye West powiedział niedawno, że to on wpadł na pomysł nakręcenia filmu "Django". Quentin Tarantiono odniósł się do słów kontrowersyjnego rapera, nazywając jego twierdzenia nieprawdziwymi. Muzyk zosta ostatnio oskarżony o szerzenie antysemityzmu. Spotkały go za to niemałe konsekwencje. Quentin Tarantino o słowach Kanye'ego Westa Jak pisaliśmy ostatnio w naTemat, Kanye West postanowił zdradzić, że podsunął reżyserowi Quentinowi Tarantino i aktorowi Jamie'emu Foxxowi pomysł na film. Celebryta oznajmił, że to on wymyślił zarys "Django". W rozmowie z brytyjskim dziennikarzem Piersem Morganem w programie "Piers Morgan Uncensored" wyznał, że przedstawił Tarantino pomysł "Django" jako teledysk do swojej piosenki "Gold Digger" z 2005 roku. – Tarantino być może stworzył film o niewolnictwie, w którym - on i Jamie - odnieśli się do mojego pomysłu, który im podrzuciłem – powiedział. Na odpowiedź Quentina Tarantino nie trzeba było długo czekać. Zdobywca Oscarów za "Pulp Fiction" i "Django" był niedawno gościem w popularnym programie Jimmy'ego Kimmela. Prowadzący nie omieszkał zapytać się go o słowa Kany'ego Westa. – Nie ma prawdy w tym, że Kanye West wpadł na pomysł "Django" i opowiedział mi o nim, a ja zareagowałem: "Hej, wow, to naprawdę świetny pomysł. Przypiszę go sobie i nakręcę taki film – wyznał, podkreślając wpadł na pomysł dotyczący filmu o niewolnictwo, zanim poznał muzyka. Tarantino dodał jednak, że West zdradził mu, że planuje nakręcić teledysk odnoszący się do jednej ze swoich piosenek. – On miał grać niewolnika i śpiewać piosenkę. To był naprawdę zabawny pomysł. (...) To miał być musical zrobiony za ogromne pieniądze. (...) To jest ten pomysł, o którym wcześniej wspominał – skwitował reżyser. Kontrowersje wokół zachowania Kanye'ego Westa Odkąd Kanye West rozstał się ze swoją żoną Kim Kardashian, w zagranicznych mediach pojawia się coraz więcej niepokojących doniesień na temat zachowania muzyka. Na początku października bieżącego roku Ye pojawił się na paryskim Fashion Weeku, na którym zademonstrował nową kolekcję marki odzieżowej Yeezy. Na pokazie muzyk wystąpił w bluzie z wizerunkiem papieża Jana Pawła II i napisem "White Lives Matter", co zostało odebrane negatywnie w oczach opinii publicznej. Tydzień po pokazie mody West zamieścił na swoim Twitterze wpis, po którym został zablokowany przez administrację portalu społecznościowego. Internauci i fani oskarżyli go o szerzenie antysemityzmu. "Jestem dziś nieco śpiący, ale kiedy się obudzę, zamierzam rozpocząć Death Con 3 (nawiązanie do alarmu mobilizacyjnego sił zbrojnych USA – red.) na ludności żydowskiej. Śmieszne jest to, że nie mogę być antysemitą, bo czarnoskóre osoby również są Żydami" – można było przeczytać we wpisie na jego twitterowym profilu. Ze względu na te słowa Kanye West stracił współpracę m.in. ze słynną marką Adidas i hiszpańskim domem mody Balanciaga.

Źródło: natemat.pl

Britney straciła wolność na ponad dekadę. Kanye West odwala manianę od lat i wciąż bryluje. Serio?

29.10.2022 10:02

Kanye West w końcu się doigrał. Opublikował tak obrzydliwy, antysemicki wpis, że świat powiedział dość i Ye traci i kontrakty reklamowe, i miliony dolarów. Fajnie, fajnie, tyle że raper odwalał podobne akcje od lat i wciąż zapraszany był na Fashion Week w Paryżu. Tymczasem w 2007 roku Britney Spears na oczach świata przeszła załamanie nerwowe i na 13 lat trafiła pod kuratelę. Czy tylko ja uważam, że coś jest tutaj nie w porządku? "Jestem dziś nieco śpiący, ale kiedy się obudzę, zamierzam rozpocząć Death Con 3 (nawiązanie do alarmu mobilizacyjnego sił zbrojnych USA – red.) na ludności żydowskiej. Śmieszne jest to, że nie mogę być antysemitą, bo czarnoskóre osoby również są Żydami" – napisał Ye w mediach społecznościowych. Dopiero gdy antysemiccy demonstranci zebrali się na wiadukcie autostrady międzystanowej nr 405 w Los Angeles i wywiesili transparenty chwalące rapera ("Kanye ma rację na temat Żydów"), świat zorientował się, że Kanye West jest niebezpieczny. Zablokowały go Instagram i Twitter, zerwały z nim współpracę Adidas i GAP, a agencja artystyczna CAA postanowiła, że nie chce już reprezentować byłego męża Kim Kardashian. Nawet gotowy już dokument o Kanye trafił na półkę. Szkoda tylko, że trwało to tak długo, bo West, za przeproszeniem, odwalał manianę od lat. W przypadku Britney Spears, która 15 lat temu załamała się psychicznie, zaatakowała paparazzo parasolką i zgoliła głowę, zajęło to metaforyczne pięć minut. Gwiazda pop zapłaciła swoją wolnością na ponad dekadę – wyrokiem sądu znalazła się pod kuratelą ojca. Podwójne standardy się kłaniają. Kanye West jest coraz bardziej niebezpieczny Pytanie brzmi, dlaczego Kanye West, czyli jedna z największych gwiazd współczesnej muzyki z milionami fanów na całym świecie, od lat (do dzisiaj) bezkarnie robił obrzydliwe rzeczy i nikt nawet nie mrugnął okiem? Przesadzam? To pozwólcie, że wymienię. Wtargnął na scenę na gali VMA w 2009 roku, gdy Taylor Swift odbierała nagrodę i powiedział 20-letniej wówczas wokalistce, że wcale nie powinna wygrać. Publicznie oskarżył swoją żonę o to, że chciała usunąć ciążę, gdy spodziewała się ich pierwszego dziecka ("Miała tabletki w ręku, ale dostałem wiadomość od Boga" – krzyczał ze sceny). Nakręcił teledysk, w którym mordował ówczesnego chłopaka Kardashian Pete'a Davidsona i masowo publikował na Instagramie wymierzone w niego nienawistnie posty. Ogłosił, że zamierza kandydować na prezydenta USA, po czym poparł Donalda Trumpa i paradował w czapce "Make America Great Again". Sprzymierzył się z oskarżonym o przemoc seksualną Marilynem Mansonem, twierdził, że Bill Cosby jest niewinny i bronił R. Kelly'go (skazanego na 30 lat więzienia za m.in. handel ludźmi i pedofilię). Publicznie nazwał swoich byłych szwagrów "dawcami spermy". Wielokrotnie nazywał się bogiem. Na tegorocznym Tygodniu Mody w Paryżu założył bluzę z napisem "White Lives Matter", który utożsamiany jest ze zwolennikami tzw. białej supremacji (m.in. Ku Klux Klan). Stwierdził, że niewolnictwo w Stanach Zjednoczonych było wyborem. Ogłosił, że George Floyd wcale nie zmarł z powodu działań (skazanego przez sąd) policjanta, ale z powodu narkotyków (za co pozwała go rodzina Floyda). Oskarżał "żydowskie media" o cenzurę. A teraz pisał o mordowaniu Żydów w internecie. Wystarczy? A to przecież tylko "najważniejsze" szaleństwa Ye, który doczekał się statusu "kontrowersyjnej ikony". Cały czas zarabiał miliony, występował w reklamach, miał własną kolekcję z Adidasem, był zapraszany na festiwale i gale. Mógł mówić, co chce i nikt nie mówił mu "stop", nawet gdy głosił mowę nienawiści. Dopiero teraz – po swoim antysemickim ataku, który zresztą był zwieńczeniem ostatnich, naprawdę przerażających i niebezpiecznych już "akcji" – został zrzucony z piedestału. I znając życie, pewnie niedługo wróci na niego z powrotem. Kanye West i Britney Spears, czyli Podczas gdy Kanye "dokazywał" od lat, Britney Spears musiała zaciekle walczyć w sądzie o zakończenie trwającej 13 (!) lat kurateli. Nałożonej na nią, bo publicznie załamała się psychicznie i zaatakowała samochód reportera z parasolem w ręku. Jednego z setek, tysięcy paparazzi, którzy prześladowali ją od lat i zamieniali jej życie w piekło. W końcu nie wytrzymała, a spotkały ją za to kontrola, upokorzenie i odebranie jej podstawowych praw, mimo że była zagrożeniem głównie dla siebie samej, nie dla społeczeństwa. Ba, Britney pewnie wciąż byłaby pod kuratelą ojca, gdyby nie społeczny ruch #FreeBritney. Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne, co należy podkreślać na każdym kroku. Załamanej Spears odebrano prawo do decydowania o swoim życiu i to pod pozorem jej dobra. West ma cierpieć na chorobę afektywną dwubiegunową i wiele osób właśnie na karb jego zdrowia zrzuca wszystkie jego odpały. I tu pojawia się problem, bo West przekroczył granicę nienawiści. Działania Kanyego – które dzisiaj ewidentnie są już zagrożeniem dla innych – sprawiają, że wielu osób zaczęło utożsamiać zaburzenia psychiczne z agresją i hejtem. Tymczasem choroba psychiczna to jedno, a nienawiść, antysemityzm, biała supremacja i mordowanie w teledysku faceta swojej byłej żony to drugie. Nie tłumaczmy tych karygodnych, skandalicznych zachowań jego stanem zdrowia. Jak podkreśliła znana na Instagramie graficzka Lainey Molnar, która również podjęła kwestię podwójnych standardów na przykładzie Britney Spears i Kanyego Westa, można być jednocześnie ofiarą i sprawcą. "Jaką rozmowę prowadzimy w ten sposób na temat zdrowia psychicznego? Poprzez clickbaity o załamaniach i nazywanie ludzi szalonymi? Promujemy osobę, która uniemożliwia współczucie chorym, ponieważ woli opowiadać się za nienawiścią" – pisała. Podwójne standardy Dlaczego Britney Spears i Kanye West są traktowani w tak skrajnie różny sposób? Mogę się tylko domyślać. To pokłosie kultury, w której emocjonalne kobiety nazywano "wariatkami", a nieobliczalność i brak subordynacji od wieków były surowo karane. Kobieta musiała być kontrolowana i była tłamszona, jeśli nie potrafiła się dostosować, co zresztą widzimy do dzisiaj, kiedy dostajemy po głowie, gdy po prostu robimy swoje. Jeśli kobiecie "odbija", to tym lepiej, bo można na legalu spalić ją na metaforycznym stosie. A mężczyźni? Boys will be boys. Zwłaszcza jak są bogaci, uprzywilejowani i przynoszą miliardowe zyski korporacjom. Jak Kanye. Bo on przecież po prostu taki jest. Szalony, dziwny, nieposkromiony. Zamiast mu pomóc, lepiej się pośmiać z jego dziwactw. Zamiast potępić jego nienawistne zapędy i oskarżyć go o mowę nienawiści, lepiej bić mu brawo. Bo ten człowiek niewątpliwie potrzebuje pomocy. A przede wszystkim musi zostać odcięty od publicznych platform, aby jego nienawistne apele nie trafiły na podatny grunt. Ba, aby nikt nie musiał ich słuchać. Bo wolność słowa nie jest usprawiedliwieniem nienawiści.

reklama
Baner Fuksiarz
Kontakt z nami