Wiadomości z tagiem Kanye West  RSS
"Speak Now" to już trzeci album nagrany od nowa. Dlaczego Taylor Swift to robi?

11.07.2023 16:43

"Speak Now (Taylor's Version)" zadebiutowało na platformach i półkach 7 lipca. To już trzeci album, który Taylor Swift nagrała zupełnie od nowa. Dlaczego jedna z największych współczesnych gwiazd pop to robi? Cofnijmy się do roku 2005. Nieznana wówczas szerzej początkująca piosenkarka country Taylor Swift podpisała kontrakt z Big Machine Records, której założycielem jest Scott Borchetta. Zgodnie z umową wszystkie prawa do jej nagrań miały należeć do wytwórni. Kilkanaście lat później po wygaśnięciu jej starego kontraktu w listopadzie 2018 roku Swift podpisuje nową umowę z Republic Records, jedną z marek Universala. Publiczny spór zaczyna się jednak dopiero w czerwcu 2019 roku, gdy okazuje się, że Borchetta sprzedał Big Machine Scooterowi Braunowi (ówczesnemu menadżerowi m.in. Justina Biebera, Kanye Westa oraz Demi Lovato). Wraz z wytwórnią, którą kupił za 330 mln, Braun zyskał również prawa do sześciu albumów studyjnych Swift. I właśnie to nie spodobało się artystce. Borchetta bronił się, twierdząc, że zaproponował Swift sprzedaż praw autorskich do nagrań, jednak artystka odmówiła. Taylor potwierdziła tę wersję, jednak jej zdaniem warunki zaproponowane przez byłego właściciela Big Machine nie były korzystne. TayTay nie była więc zaskoczona transakcją, lecz tym, komu Borchetta sprzedał prawa do niemal całej (na tamten moment) jej nagranej twórczości. Zgodnie z jej słowami o sprzedającym dowiedziała się razem z resztą świata (żona Brauna w oficjalnym oświadczeniu zaprzeczyła temu wyznaniu, twierdząc, że Swift wiedziała o wszystkim wcześniej). "Kiedy zostawiłam prawa autorskie do moich nagrań w rękach Scotta, pogodziłam się z tym, że ostatecznie może je komuś sprzedać. Nawet jednak w swoich najgorszych koszmarach nie wymyśliłabym, że kupującym może być Scooter" – napisała wówczas Swift w oficjalnym oświadczeniu, które wywołało mnóstwo reakcji oznaczonych hashtagiem #WeStandWithTaylor (pol. "Murem za Taylor"). "Za każdym razem, gdy Scott Borchetta słyszał nazwisko Brauna z moich ust, płakałam lub powstrzymywałam się od płaczu. Borchetta doskonale wiedział, co robi. Oboje wiedzieli. Przejęli kontrolę nad kobietą, która nigdy nie chciała mieć z nimi nic wspólnego. Na wieczność" – dodała. Jaki Swift ma problem z Braunem? Tak jak wspomniałam wyżej, Braun był menadżerem Westa, z którym jakiś czas temu Taylor pozostała w konflikcie. W 2016 roku raper wydał teledysk "Famous", gdzie pojawiła się m.in. naga sobowtórka Swift. Artystka była oburzona i dała temu wyraz w swoich mediach społecznościowych. W odpowiedzi Braun, West oraz Bieber (który wciąż jest klientem Brauna) zamieścili na Instagramie post, w którym nabijali się z oburzenia Taylor. "Jego klient [Brauna - przyp. red.], Kanye West, zorganizował porno-zemstę w swoim teledysku, w którym rozbiera moje ciało do naga. Teraz Scooter pozbawił mnie pracy mojego życia, której nie miałam okazji kupić. Zasadniczo moja muzyczna spuścizna znajdzie się w rękach kogoś, kto próbował ją rozebrać" – stwierdziła Swift we wspomnianym wcześniej oświadczeniu. Na tym jednak konflikt się nie skończył. Taylor twierdziła, że Big Machine zablokowało wykorzystanie jej muzyki podczas American Music Awards w 2019 roku oraz w filmie dokumentalnym "Miss Americana" (2020), a zamiast tego bez jej zgody wydało płytę koncertową "Live from Clear Channel Stripped 2008" (2020). Sprzedaż wytwórni Braunowi nie była też końcem historii z jej prawami autorskimi. W październiku 2020 roku nemezis Swift sprzedał je należącej do Disneya firmie inwestycyjnej Shamrock Holdings za 405 mln dolarów z zaznaczeniem, że wciąż będzie czerpał z nich zyski. Taylor potępiła i tę transakcję oraz odrzuciła propozycję Shamrock dotyczącą spółki kapitałowej. Zamiast tego ogłosiła, że we współpracy ze swoją obecną wytwórnią zamierza ponownie nagrać sześć swoich pierwszych albumów i odzyskać w ten sposób kontrolę nad swoją twórczością. Jeśli ktoś zastanawia się, jak to możliwe, że Swift nagrywa piosenki (oraz wykonuje je w ramach, chociażby trwającej obecnie The Eras Tour), do których straciła prawa, już wyjaśniam. Artystka nie ma co prawda praw do nagrań, ale wciąż jest właścicielką praw intelektualnych, czyli kompozycji oraz tekstów swoich utworów. Ze względu na całą tę historię z perspektywy fanów Swift tak ważne jest, by słuchać wersji wydanych przez Taylor i nie zasilać poprzez odsłuch starych kieszeni Scootera Brauna. Cała ta sprawa wywołała też publiczną dyskusję na temat etyki w przemyśle muzycznym, w którą zaangażowali się muzycy, dziennikarze politycy oraz akademicy. Większość stanęła po stronie Swift i chwaliła decyzję gwiazdy dotyczącą ponownego nagrania jej albumów oraz zachęcała w swoich tekstach i wypowiedziach, by młodzi artyści i artystki negocjowali umowy tak, by mieć jak największe prawa do swojej twórczości. Za Taylor stanęły również wpływowe podmioty w USA. iHeartRadio, czyli największa sieć radiowa w kraju, ogłosiła, że będzie puszczać jedynie nagrane ponownie piosenki Swift. Z kolei Billboard (jeden z najbardziej wpływowych magazynów muzycznych na świecie) okrzyknął ją największą gwiazdą popu 2021 roku za udane i bezprecedensowe wyniki jej nagranych na nowo albumów. Które płyty już ukazały się jako "Taylor's Version"? Taylor jest w połowie drogi i nagrała trzy z sześciu albumów studyjnych, które ma zamiar nagrać ponownie. W serwisach streamingowych poznacie je po tym, że są oznaczone jak "Taylor's Version" i po nieco zmienionych okładkach, które jednak estetyką nawiązują do tych oryginalnych. W nowych wersjach swoich albumów Swift zmienia nieco kompozycje oraz słowa niektórych piosenek. Utwory brzmią też często nieco inaczej, gdyż na przestrzeni lat wraz z wiekiem wokal artystki nieco się zmienił. Ponadto jak do tej pory na każdym nagranym ponownie krążku pojawiły się także niewydane wcześniej kawałki, które artystka określa jako "From The Vault" (pol. "Ze Skarbca"). Płyty, które jak do tej pory artystka wydała ponownie to: "Fearles (Taylor's Version)" – ponownie nagrany drugi album studyjny Swift, który ujrzał światło dzienne w kwietniu 2021 roku (oryginalnie został wydany w 2008 roku). "Red (Taylor's Version)" – re-record czwartej studyjnej płyty Taylor, który został wydany w listopadzie 2021 roku (oryginalnie krążek ukazał się w 2012 roku). "Speak Now (Taylor's Version)" – nowa wersja trzeciego albumu studyjnego artystki miała premierę w lipcu 2023 roku (oryginalną płytę wydano w 2010 roku). Które albumy Swift musi nagrać ponownie? Taylor ma przed sobą do nagrania jeszcze trzy albumy. Fani doszukują się w jej teledyskach wskazówek, który z nich będzie następny, jednak póki co artystka jeszcze niczego oficjalnie nie potwierdziła. Oto one: "Taylor Swift" – wydany w 2006 roku debiutancki album studyjny artystki. Pochodzą z niego takie single, jak "Tim McGraw", "Teardrops on My Guitar", "Our Song", "Picture to Burn" i "Should've Said No". "1989" – piąta płyta studyjna Swift wydana w 2014 roku. Single z tego albumu to: "Shake It Off", "Blank Space", "Style", "Bad Blood", "Wildest Dreams", "Out of the Woods" oraz "New Romantics". "Reputation" – szósty i jednocześnie ostatni album studyjny z 2017 roku, który TayTay nagrała we współpracy z Big Machine Records. Z tego krążka pochodzą takie single, jak: "Look What You Made Me Do", "...Ready for It?" oraz "End Game".

Źródło: natemat.pl

Taylor Swift pokazała nowego chłopaka? Oto najlepsze smaczki z teledysku "Karma"

02.06.2023 12:32

Taylor Swift od początku swojej kariery uwielbia umieszczać w swojej twórczości (i towarzyszących jej materiałach) ukryte wiadomości, które jej fani próbują rozszyfrowywać. Nie inaczej jest w przypadku teledysku do piosenki "Karma" nagranego z raperką Ice Spice – oto najciekawsze smaczki (tzw. "easter eggi"), jakie można w nim znaleźć. Błękitne "Midnights" Na samym początku teledysku widzimy winylową płytę "Midnights" w kolorze błękitnym, który kojarzony jest z piątym albumem studyjnym wokalistki, czyli "1989". Następnie z kręcącej się płyty unoszą się motyle – najpierw w kolorze fioletowym, a później znów jasnoniebieskim. Ten pierwszy symbolizuje jej trzecią płytę "Speak Now" (artystka na okładce ubrana jest w sukienkę tej barwy), a ten drugi wspomniany już krążek "1989". Taylor Swift już zapowiedziała, że w następnej kolejności nagra ponownie swój trzeci album – fani uważają, że kolor winylu i wspomniany motyl to zapowiedź nagrania albumu wydanego w 2014 roku. Taylor jako Nemezis W kolejnych scenach widzimy Swift ucharakteryzowaną na złoty posąg greckiej bogini zemsty Nemezis. Artystka stoi na postumencie, na którym widać rzymskie cyfry "MCMLXXXIX", czyli "1989" – fani widzą to jako kolejną wskazówkę, że to właśnie ten album artystka nagra po "Speak Now". Ponadto przedstawienie Taylor jako tej postaci z mitologii greckiej z dużym prawdopodobieństwem jest także nawiązaniem do tytułu piosenki. Niektórzy spekulują, że to przebranie może odnosić się do tego, że w czasie wydania swojej płyty Swift była swoim największym wrogiem (gdy nadmiernie przejmowała się opinią publiczną). "Reputation" Era Następna sekwencja nawiązuje wizualnie do szóstej płyty Swift "Reputation". Na początku widzimy Taylor ubranĄ w czarną sukienkę (kolor kojarzony z krążkiem) oraz z demoniczną maską na twarzy. Niektórzy twierdzą, że przypomina ona barana, czyli znak zodiaku jej nowego chłopaka Matty'ego Healy'ego. Zdaniem innych natomiast jest to komentarz na temat tego, jak Swift była demonizowana w tamtym czasie. Kiedy Taylor pozbywa się maski, widzimy, że jej ułożone do tyłu włosy i ciemny makijaż także odsyłają do jej wizerunku z czasów promocji wspomnianego albumu. Za Taylor w tle widać również węża, który był istotnym elementem symboliki "Reputation". Niektórzy dopatrują się w tym wszystkim satanistycznych elementów... ale w ten zakątek internetu może lepiej się nie zapuszczajmy. Taylor w krainie Oz Kolejne sceny odsyłają nas do pastelowej estetyki albumu "Lover" z 2019 roku, w znacznej mierze poświęconego jej ówczesnemu partnerowi, czyli Joe Alwynowi. Taylor przebrana za Dorotkę z filmu "Czarnoksiężnik z krainy Oz" zamiata staroświecką miotłą ścieżkę (można się zastanowić, czy to nie metafora "sprzątania" po zakończonej relacji). Następnie Swift spotyka na swojej drodze trzy kostuchy, które najprawdopodobniej reprezentują jej trzech największych wrogów: Scootera Brauna, Scotta Borchettę oraz Kanye Westa. Mężczyźni już wielokrotnie wcześniej byli wymieniani w jej twórczości. Fakt, że cała scenka rozgrywa się niejako na łamach książki, podkreśla fakt, że cała ta historia dotyczy także publicznej narracji dotyczącej artystki. Pod koniec tego fragmentu Taylor wysyła kostuchom "brokatowego" całusa, co prawdopodobnie świadczy o tym, że nie uważa ich za szczególne zagrożenie. Rzeczony brokat zamienia się następnie w piasek sączący się przez klepsydrę, która znajdowała się na plakacie promującym merch z ery albumu "Folklore". Biorąc pod uwagę, że jest fioletowy, można to uznać za kolejne nawiązanie do wydania "Speak Now (Taylor's Version"), zbliżającego się wielkimi krokami (krążek ma zadebiutować 7 lipca tego roku). Złote lasso trzyma Ice Spice W jednej z następnych scen widzimy Taylor i występującą gościnnie w kawałku oraz teledysku raperkę Ice Space, które zarzucają swoje lassa na księżyc i Saturna. Ich pojawienie to kolejne nawiązanie do wspomnianego już albumu "Folklore", a konkretnie rzecz biorąc, do piosenki "seven" i wersu "Love you to the moon and to Saturn" ("Kocham cię, jak stąd do księżyca i Saturna"). Uważni widzowie mogli zauważyć coś jeszcze. Sznur trzymany przez Swift jest srebrny, a ten przez raperkę złoty. W piosence "Invisible String" pochodzącej z tej samej płyty, co "seven", artystka śpiewa, że los związał ją z Alwynem "złotą nicią". Wychodzi więc na to, że Taylor nie chce mieć już nic wspólnego z podobnymi obiektami w tym kolorze (wymowne). Prorocze żarówki Po scenie w kosmosie pojawia się Taylor zamknięta w żarówce. Wkrótce na ekranie widzimy trzy bliźniacze zapalone żarówki z artystką w środku, a następnie pięć. Dla wielu osób to najbardziej jednoznaczny dowód, iż Swift zapowiada, że po trzecim albumie ("Speak Now") ponownie nagra właśnie piąty ("1989"). Taylor Swift jako "Vaiana" W kolejnej części teledysku widzimy Taylor jako górę (scena przypomina nieco słynny fragment z filmu Disneya "Vaina: Skarb oceanu"). Prawdopodobnie odnosi się do tekstu z "Bejeweled" (kawałka pochodzącego z jej ostatniego krążka "Midnights"). "I made you my world, have you heard? / I can reclaim the land" ("Uczyniłam cię moim światem, słyszałeś? Mogę zażądać zwrotu mojej ziemi"). Następna scena ukazuje odbicie Swift-góry w wodzie. W momencie, w którym padają odnoszące się do Alwyna słowa "Karmy", czyli "Karma is the guy on the screen, coming straight home to me" ("Karma to gość z ekranu, który wraca prosto do mnie do domu"), wiosło zanurza się w wodzie i rozmywa to, co my widzimy na "ekranie". Kolejna wiadomość dla Joe'ego? Sława ważniejsza niż "Lover"? Okazuje się, że wspomniane wiosło trzyma Taylor, która żegluje łódką razem z Ice Spice na tle nieba w kolorach kojarzonych z poświęconej Joe Alwynowi płycie "Lover" (woda jest w podobnych barwach). Sama artystka ma na sobie diamenty, nawiązujące do jej piosenki "Bejeweled", w której śpiewa, że tęskni za swoją sceniczną i bardziej rozrywkową osobowością. W pewnym momencie na niebie pojawia się także pięć mew. Zdaniem fanów to kolejne nawiązanie do krążka "1989", gdyż jest on piątym albumem, na którym w dodatku znajdują się ptaki właśnie tego gatunku. Kolorowe paznokcie i nowy chłopak W ostatnim akcie "Karmy" Taylor niesie filiżankę z kawą, której pianka jest zegarem. Jego wskazówki ustawione są na dwie minuty przed północą, co może oznaczać, że era albumu "Midnights" dobiega końca. Dodatkowo widzimy, że paznokcie artystki pomalowane są na dwa różne kolory – czarny oraz błękitny, co fani traktują jako kolejną zapowiedź nagrania "1989 (Taylor's Version)" oraz "Reputation (Taylor's Version)". Co więcej, Swift polubiła na Twitterze jeden z sugerujących to wpisów. Na samym końcu teledysku widzimy zamazanego mężczyznę siedzącego na pianinie. Zgodnie z najpopularniejszą teorią to Matty Healy (lub jego reprezentacja), gdyż można dostrzec, że ta postać jest brunetem, tak samo, jak wokalista The 1975.

Źródło: natemat.pl

Kanye West już po ślubie? Nowa wybranka to kopia Kim Kardashian

13.01.2023 23:59

Amerykański portal TMZ twierdzi, że raper Kanye West wziął sekretny ślub. Kobieta, którą rzekomo poślubił, jest łudząco podobna do jego byłej żony, Kim Kardashian.

Źródło: plejada.pl

Kanye West wziął ślub! Były mąż Kim Kardashian utrzymał ceremonię w tajemnicy. Są pierwsze zdjęcia z nową żoną

13.01.2023 18:01


Kanye West i Bianca Censori wzięli ślubKanye West wziął ślub! Były mąż Kim Kardashian i jego ukochana utrzymali ceremonię w tajemnicy. Teraz wszystkie szczegóły wypłynęły do mediów. Kim jest jego żona? Kanye West i Kim Kardashian wzięli ślub w 2014 roku i od razu zostali okrzyknięci jednym z najpiękniejszych małżeństw w show-biznesie. Wspólnie wychowywali czworo dzieci: North, Sainta, Chicago i Psalm. […]

Źródło: jastrzabpost.pl

Kim Kardashian popłakała się w trakcie wywiadu. Robi wszystko, by ochronić dzieci przed wybrykami Kanye'ego Westa

28.12.2022 12:04


W ostatnim odcinku popularnego podcastu "Angie Martinez IRL", Kim Kardashian (42 l.) opowiedziała prowadzącej o trudnościach, jakie przysparza jej wychowanie dzieci wraz z byłym mężem Kanye Westem (45 l.). Celebrytka stara się, by jej pociechy miały jak najlepsze dzieciństwo, jednak obecna sytuacja wcale jej tego nie ułatwia. W trakcie rozmowy nie mogła ukryć emocji.

Źródło: www.pomponik.pl

Kim Kardashian ze Å‚zami w oczach opowiada o wychowaniu dzieci z Kanye Westem. "To naprawdÄ™ trudne"

28.12.2022 9:43


W ostatnim odcinku popularnego podcastu "Angie Martinez IRL", Kim Kardashian (42 l.) opowiedziała prowadzącej o trudnościach, jakie przysparza jej wychowanie dzieci wraz z byłym mężem Kanye Westem (45 l.). Celebrytka stara się, by jej pociechy miały jak najlepsze dzieciństwo, jednak obecna sytuacja wcale jej tego nie ułatwia.

Źródło: www.pomponik.pl

Ociekające luksusem przyjęcie świąteczne u Kardashianów. Gwoździem programu występ córki Kim. Po pandemicznej przerwie przeszli samych siebie!

26.12.2022 8:00


Przyjęcie świąteczne u Kardashianów - Boże Narodzenie 2022Boże Narodzenie u Kardashianów w gwiazdorskim stylu. Najbardziej znane siostry na świecie nie oszczędzały i urządziły wspaniałe przyjęcie w domu Kourtney Kardashian. Największą atrakcją był wspólny występ Sii i North West, córki Kim i Kanye Westa. Rodzina Kardashianów, to jedna z najbardziej znanych, a jednocześnie najbogatszych rodzin XXI wieku na świecie. Majątek jej członków jest […]

Źródło: jastrzabpost.pl

Bez niego nie byłoby Lany Del Rey i połowy dzisiejszej muzyki. Badalamenti to nie tylko "Twin Peaks"

13.12.2022 13:46

Wielu nałogowych pochłaniaczy filmów, seriali i muzyki wszelakiej poczuło ukłucie w sercu po informacji o śmierci Angelo Badalamentiego. Kompozytor jest najbardziej znany z soundtracku do "Twin Peaks", ale stworzył też mnóstwo innych ścieżek dźwiękowych, o których część z nas już zapomniała. Zrewolucjonizował muzykę w serialach, ale też wpłynął na jakąś połowę współczesnych artystów. Pozostali nie wiedzą, że też z niego czerpią. Angelo Badalamenti zmarł 11 grudnia 2022 roku w wieku 85 lat w swoim domu w New Jersey. Odszedł z przyczyn naturalnych otoczony najbliższą rodziną. Był jednym z najwybitniejszych kompozytorów, którego najbardziej znamy z "Twin Peaks" i filmów Davida Lyncha, ale napisał też soundtracki do świątecznego filmu "W krzywym zwierciadle: Witaj św. Mikołaju", horroru "Koszmar z Ulicy Wiązów 3" czy gry wideo "Fahrenheit" Miał gigantyczny wpływ na współczesną popkulturę. Bez niego nie wzruszalibyśmy się przy piosenkach Lany Del Rey i przewijalibyśmy wszystkie intra z seriali. Angelo Badalamenti był znany w branży, zanim rozpoczął współpracę z Davidem Lynchem, ale to właśnie dzięki temu reżyserowi nastąpił przełom w jego karierze, a potem trwająca latami artystyczna więź. Wszystko zaczęło się od "Blue Velvet" z 1986 roku. David Lynch i Angelo Badalamenti - duet, który zrewolucjonizował telewizję. Badalamenti uczył śpiewu Isabellę Rossellini, która miała wykonać w filmie cover "Song to the Siren" Tima Buckleya. Lynchowi nie udało się uzyskać praw do piosenki, więc razem z kompozytorem napisali "Mysteries of Love", a Badalamenti pojawił się też w samym filmie jako pianista u boku Rossellini. I tak narodził się tandem, który przez wiele lat zachwycał i wzajemnie się inspirował (o ich niesamowitym procesie twórczym opowiadał sam Badalamenti w viralowym filmiku, który wszyscy udostępniali po jego śmierci). Amerykanin włoskiego pochodzenia napisał muzykę do takich filmów Lyncha jak "Dzikość serca", "Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną", "Zagubiona autostrada", "Prosta historia" i "Mulholland Drive". I oczywiście do serialu "Twin Peaks", który zrewolucjonizował telewizję na różnych poziomach. Lynch razem z Markiem Frostem już w 1990 roku pokazali, że seriale to nie tylko sitcomy i telenowele, a mroczne zabawy z narracją i obrazem są kopiowane przez twórców do dziś. Oniryczny klimat w "Twin Peaks" budowała również - albo przede wszystkim - muzyka. To z tego serialu pochodzi jedna z najlepszych czołówek w historii - nagrodzony Grammy utwór "Falling" (w wersji wokalnej śpiewa w nim Julee Cruise, która niestety również zmarła w tym roku). Poniższy obrazek wielu z nas wręcz słyszy. "Twin Peaks" wyprzedziło epokę i było najwyraźniej zbyt przegięte, bo stacja ABC skasowała je już po roku, jeszcze w czasie emisji drugiego sezonu. Jednak nietypowe jak na standardy telewizji tamtych czasów intro (posłuchajcie sobie serialowych czołówek z lat 80. dla porównania) dało podwaliny dla późniejszych piosenek tytułowych, które przestały być tylko tłem dla nazwisk aktorów i przebitek z najśmieszniejszych momentów seriali. Początkowa muzyka w "Z Archiwum X" pewnie brzmiałaby inaczej, a magazyn "Esquire" pisze, że "westernowe" intro z "Breaking Bad" nie powstałoby bez przetarcia szlaku przez "Twin Peaks". Ja bym jeszcze dorzucił "Stranger Things", bo muzyka ze wstępu jest ewidentnie inspirowana Badalamentim. Nawet powstał mash up intra z serialu Netfliksa z motywem Laury Palmer (osobiście mój ulubiony utwór z "Twin Peaks") i brzmi bardzo komplementarnie. Angelo Badalamenti nie działał tylko z Lynchem. Nawet nie wiedzieliście, do jakich filmów jeszcze stworzył muzykę Przed "Blue Velvet" napisał ścieżki dźwiękowe do mniej znanych produkcji (podpisywał się wtedy jako Andy Badale): filmu sensacyjnego "Gordon’s War" (1973 r) oraz komediodramatu "Law and Disorder" (1974 rok), ale już rok po premierze głośnego filmu Davida Lyncha mogliśmy go usłyszeć w trzeciej części kultowej serii "Koszmar z Ulicy Wiązów". Obecność jego utworów w horrorze nie powinna nikogo dziwić, ale kompozytor nie dawał się zaszufladkować. Rok przed totalnie awangardową "Symonią przemysłową nr 1" Davida Lyncha (1990 r.) skomponował soundtrack do znanej komedii z Chevy Chasem, czyli "W krzywym zwierciadle: Witaj św. Mikołaju". Mogliście o tym wiedzieć, bo zaprezentował tutaj zupełnie inny styl. Przez 50 lat kariery skomponował muzykę do mnóstwa filmów i nie sposób tu wymienić ich wszystkich. Na pewno trzeba jeszcze odnotować "Niebiańską plażę" (utwór "Beached" z utworów napisał wspólnie z Orbitalem) w reżyserii Danny'ego Boyle'a z Leonardo DiCaprio w roli głównej, francuski melodramat wojenny "Bardzo długie zaręczyny", mroczny film fantasy "Miasto zaginionych dzieci", horrory "Dark Water" i "Kult" oraz... polski dokument "Moja wola" Bartosza M. Kowalskiego. Angelo Badalementi miał też krótką przygodę z grami wideo - napisał muzykę do uznanej przez fanów i krytyków gry "Fahrenheit" (stworzonej przez studio Quantic Dream - twórców m.in. "Heavy Rain" i Detroit: Become Human"). W 2017 roku wrócił do współpracy z Davidem Lynchem przy 3. sezonie "Twin Peaks", a ostatnie jego utwory przed śmiercią to motywy przewodnie z filmów "Powrót z zaświatów" (2018 r.) i "Bratnie dusze" (2020 r.). Angelo Badalamenti wpłynął na wielu muzyków. Na liście są Kanye West, Lana Del Rey czy Anthrax Kompozytor najbardziej jednak wpłynął na muzykę i samych artystów. Na YouTube po wpisaniu frazy "Badalamenti cover" znajdziemy niezliczone ilości piosenek w przeróżnych aranżacjach i gatunkach. Jego stylistyka wpłynęła też bezpośrednio na wykonawców. Powstała m.in. składanka "Under the Influence of Angelo Badalamenti", a także artykuł z 14 artystami (raczej offowymi), którzy w swojej twórczości inspirowali się soundtrackiem z "Twin Peaks". Wpływ audiowizualnej strony "Twin Peaks" możemy także dostrzec w filmie krótkometrażowym/teledysku Kanyego Westa do piosenki "Runaway", Lana Del Rey umieściła "Falling" na playliście z jej najważniejszymi utworami, a Anthrax, czyli giganci thrash metalu, tak zakochali się w tym serialu, że nagrali razem z Badalamentim hołd: "Black Lodge". Amerykański zespół dream popowy Beach House za to zaprosił do swojego klipu Raya Wise'a, który wcielał się w postać Lelanda Palmera. Sam teledysk z 2012 roku kipi od nawiązań do serialu. Nie wspominając o piosence, która jest "w stylu Twin Peaks". Choć zmarły kompozytor nie był tak znany i nagradzany jak Ennio Morricone, John Williams czy Hans Zimmer, to nie można mu odmówić gigantycznego wkładu we współczesną muzykę, filmy i seriale. Już sam soundtrack do "Twin Peaks" zapewnił mu nieśmiertelność, a jego brzmienie przeżyje nas wszystkich w utworach innych artystów. Wszędzie tam, gdzie usłyszycie senne wokale, przeciągnięte syntezatory i narastający niepokój, tam z pewnością będzie jakaś część Angelo Badalamentiego.

Kanye West znów odleciał. Tym razem wymyślił głupią teorię o Elonie Musku

05.12.2022 12:16

Po słowach zachwalających Adolfa Hitlera raper Kanye West został zablokowany na Twitterze. Muzyk nie daje Elonowi Muskowi za wygraną. Całkowicie odleciał, zamieszczając na Instagramie wpis, w którym snuje teorie spiskowe na temat pochodzenia właściciela Tesli i SpaceX. Kanye West, znany również pod pseudonimem Ye, powiedział w ostatnim wywiadzie, że "lubi" Hitlera. Na Twitterze zamieścił później swastykę połączoną z gwiazdą Dawida. Elon Musk, który jest właścicielem portalu społecznościowego, zablokował rapera. Muzyk i projektant nazwał miliardera "pół Chińczykiem" i "genetyczną hybrydą". Skandal dot. słow Kanye'ego Westa o Adolfie Hitlerze Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Kanye West, który w zeszłym roku zmienił imię na Ye, był ostatnio gościem w programie InfoWars prowadzonych przez prawicowego dziennikarza i miłośnika teorii spiskowych, Alexa Jonesa. W wywiadzie kontrowersyjny muzyk kilkakrotnie wychwalał Adolfa Hitlera, podkreślając, że w przywódcy III Rzeszy lubi wiele rzeczy. Zdawało się, że nawet dla Jonesa twierdzenia Ye były przesadą. Prowadzący próbował rozwiać wszelkie wątpliwości, dopytując się Westa o to, czy (jako projektant) ma na myśli tylko nazistowskie mundury. Warto wspomnieć, że podczas występu założyciel modowej marki Yeezy miał na sobie czarną maskę zakrywającą całą twarz. – Dostrzegam dobre rzeczy w Hitlerze... Każdy człowiek ma wartości, które ma do zaoferowania, zwłaszcza Hitler. Ten gość... wymyślił autostrady, wymyślił mikrofon, którego używałem jako muzyk – mówił. Co ciekawe, pierwsza autostrada, choć powstała w Niemczech, została wybudowana w 1909 roku, zaś jeśli chodzi o mikrofon, jego wynalazcą był Emil Berliner, Żyd niemieckiego pochodzenia, który zmarł lata przed tym, jak Hitlera ogłoszono kanclerzem Niemiec. Kanye West o Elonie Musku: "genetyczna hybryda" Nikogo nie powinien dziwić fakt, że słowa Westa zostały odebrane krytycznie przez opinię publiczną. Poza tym artysta, który w 2018 roku wyznał, że cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową, zasugerował, że neguje istnienie Holokaustu. Elon Musk, który domagał się wolności słowa na Twitterze (co spotkało się finalnie z licznymi kontrowersjami wokół portalu), postanowił zablokować profil Kanye'ego po tym, jak muzyk wstawił do sieci obrazek swastyki połączonej z gwiazdą Dawida. Przed zbanowaniem Ye dodał wpis ze zdjęciem miliardera bez koszulki. "Robiłem, co w mojej mocy. Mimo to ponownie naruszył naszą zasadę, zakazującą podżegania do przemocy. Konto zostanie zawieszone" – poinformował właściciel serwisu społecznościowego. West opublikował również w internecie zdjęcia rozmowy SMS, jaką odbył z Muskiem. "Przepraszam, ale posunąłeś się za daleko. To nie jest miłość" – napisał biznesmen. "Kto uczynił cię sędzią?" – odpowiedział mu raper. West dodał na InstaStories krótki komunikat, w którym nazwał Muska "pół Chińczykiem" i "genetyczną hybrydą". "Czy tylko ja myślę, że Elon Musk może być w połowie Chińczykiem? Czy kiedykolwiek widzieliście jego zdjęcia z dzieciństwa? Weź chińskiego geniusza i połącz go z południowoafrykańską supermodelką, a otrzymamy Elona" – czytamy. W odpowiedzi na oświadczenie Westa właściciel Tesli i SpaceX odpisał, że uważa jego słowa za komplement.

Źródło: natemat.pl

Kanye West zablokowany na Twitterze. Zachwycał się Hitlerem i negował Holokaust

03.12.2022 14:05


Kanye West (45 l.) obiecał, że zrobi sobie przerwę od mediów społecznościowych. Tymczasem jego najnowsze wypowiedzi szokują. Raper pochwalił Hitlera i zanegował Holokaust. Antysemickie treści doprowadziły do tego, że Elon Musk zablokował muzyka na Twitterze.

Źródło: www.pomponik.pl

reklama
Kontakt z nami