Baner Fuksiarz
Muzyka  RSS
Jesteś fanem/fanką Dawida Podsiadły? Sprawdź, jak dobrze znasz teksty jego piosenek [QUIZ]

#zrodlo
Nie da się ukryć, że Dawid Podsiadło jest obecnie jedną z czołowych postaci na polskim rynku muzycznym. Jego piosenki cieszą się ogromną popularnością. Ty także należysz do grona fanów wokalisty? Sprawdź w naszym quizie, czy pamiętasz wszystkie teksty jego przebojów. Dawid Podsiadło stał się sławy po tym, jak wygrał talent show "X Factor". Potem całkowicie poświęcił się muzyce. Na przestrzeni ostatnich 10 lat wydał cztery płyty: "Comfort and Happiness" (2013), "Annoyance and Disappointment" (2015), "Małomiasteczkowy" (2018) i "Lata dwudzieste" (2022). Z czego trzy z nich uzyskały status diamentowych, a jedna okryła się platyną. Dziś wiele Polek i Polaków nuci utwory piosenkarza. "Wirus", "Trójkąty i Kwadraty", "To, co masz Ty!" – to tylko niektóre z nich. Znasz je? Możesz to sprawdzić w naszym quizie! Dawid Podsiadło – choć w świecie artystycznym osiągnął już wiele – to nie spoczywa na laurach. 26 sierpnia 2023 roku był dla niego dniem wyjątkowym. Dał wówczas koncert na Stadionie Narodowym. Fani wyprzedali niemal 80 tysięcy biletów na to wydarzenie w kilka minut. Już niebawem piosenkarz zaprezentuje swoje show w kilku innych miastach. Na czerwiec zaplanował w sumie sześć koncertów w: Poznaniu, Chorzowie i Gdańsku.

Źródło: natemat.pl

Zawiałow pilnie odwołała występy. Wydała oświadczenie w ostatniej chwili

#zrodlo
Daria Zawiałow w ostatniej chwili odwołała kilka zaplanowanych występów. Na jej profilu w mediach społecznościowych pojawiło się pilne oświadczenie. Wokalistka podała fanom powód tej trudnej decyzji. Daria Zawiałow jest dziś jedną z najpopularniejszych wokalistek w Polsce. Na ostatniej gali rozdania Fryderyków została laureatką nagrody w kategorii "Album Roku – Pop". Artystka nie kryła wzruszenia po ogłoszeniu wyników. – Cała się trzęsę bardzo. Nie mam szczęścia do jakichś takich przemów, nie potrafię tego robić absolutnie. [...] Dziękuję moim słuchaczom. Dziękuję moim przyjaciołom i rodzinie i takim najbliższym osobom, które kocham z całego serca. No, już nie chcę się bardziej rozklejać, ale jestem bardzo wzruszona – wyznała wówczas. Zawiałow odwołuje koncerty. W oświadczeniu podała powód Grafik wokalistki jest przepełniony koncertami. 28 kwietnia Daria Zawiałow wystąpiła na warszawskim Torwarze. Kolejne plany pokrzyżowały jej jednak problemy zdrowotne. Okazało się, że piosenkarka ma kłopot z gardłem. Choć nie mogła się już doczekać kolejnego koncertu we Wrocławiu, to niestety musi teraz zrobić sobie przerwę, aby dojść do siebie. "Kochani, moje struny głosowe całkowicie zaniemogły. [...] doktor foniatra kategorycznie zakazała mi na ten moment śpiewać. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby wrócić do was za dwa tygodnie. Najbliższe koncerty: Majówka we Wrocławiu, Lublinalia, Polish Day in Brussels i Juwenalia Rzeszowskie, niestety muszę odwołać" – wyjaśniła w oświadczeniu, opublikowanym na Instagramie. "Jest to niewiarygodnie trudna decyzja. Ale chcąc być z Wami całe lato, muszę zadbać o wyleczenie mojej krtani i strun. Przepraszam Was z całego serca" – dodała poruszona Zawiałow.

Tagi: Doda, OLiS
Źródło: natemat.pl

Fragmenty show Luny na Eurowizji. Czerwony koń i wysokie wieże robią wrażenie [WIDEO]

#zrodlo
68. Konkurs Piosenki Eurowizji zbliża się wielkimi krokami. Już za kilka dni Luna wystąpi na scenie w Malmö z piosenką "The Tower". Tymczasem do sieci trafiły oficjalne fragmenty z prób polskiej reprezentantki. Oto co zobaczą widzowie przed telewizorami. Tegoroczna Eurowizja dzięki wygranej Loreen w Liverpoolu odbędzie się w Szwecji, a dokładniej w Malmö Arenie. Pierwszy półfinał rozpocznie się 7 maja o godz. 21:00. Tego dnia zaplanowano występ Polski. Nasza reprezentantka zaśpiewa po Ukrainie, a przed Chorwacją, czyli faworytami 68. odsłony konkursu. Kolejny półfinał ma zostać wyemitowany 9 maja, a wielki finał 11 maja (w sobotę). Show Luny na Eurowizji 2024 Luna w Szwecji jest już od ubiegłego tygodnia. Przygotowania do show trwają pełną parą, co zresztą relacjonuje sama zainteresowana w mediach społecznościowych. Niedawno fani Eurowizji mogli zobaczyć zdjęcia z oficjalnej próby Polki. Potem do sieci przedostały się urywki jej show. Teraz nagranie drugiej próby naszej reprezentantki pojawiło się na kanałach Eurovision Song Contest. Widzimy tam Lunę ubraną w biało-czerwony stój. Uwagę przykuwa także scenografia, w tym: dwie wysokie wieże i czerwony koń. Luna o swoim występie dla naTemat Ostatnio mieliśmy okazję porozmawiać z Luną o jej show. – Mam nadzieję, że cały mój występ będzie punktem kulminacyjnym na mapie tych wszystkich innych występów. Będzie naprawdę zaskakująco, inaczej. To wręcz takie teatralne show, trochę surrealistyczne, które przeniesie widzów do innego świata – opowiadała dla naTemat. Chciała jednak pozostawić kilka szczegółów w tajemnicy, aby zrobić niespodziankę fanom. – Mam nadzieję, że wizualizacje, cała otoczka sprawi, że oglądający poczują, jakby tam byli i na chwilę przenieśli się do innego miejsca. Dzięki temu będzie można poczuć te wszystkie emocje i tę wiadomość, która płynie z mojej piosenki. Tego ducha siły wewnętrznej, odwagi, ale też takiej pracy do tego, aby spełniać swoje marzenia, być szczęśliwym, żeby się też zmieniać – dodała. Zapytaliśmy także 24-letnia artystkę, jak czuje się z tym, że jej występ zaplanowano pomiędzy dwoma faworytami (Ukrainą i Chorwacją). – Ja się bardzo cieszę. Myślę, że to będzie taka właśnie mocna trójka, że to będzie też taki zapamiętany moment. Na pewno większość wtedy nie pójdzie sobie na przerwę w trakcie oglądania tego półfinału, tylko zostanie. Myślę, że ten mój występ też się wyróżni na tle innych występów i mam nadzieję, że będziemy we trójkę już faworytami – podsumowała.

Źródło: natemat.pl

Vito Bambino gorzko o aferze wokół Fryderyków. "Tam jest kółko wzajemnej adoracji"


Vito Bambino był nominowany w aż ośmiu kategoriach do tegorocznych Fryderyków. Nie został laureatem ani jednego. Po całej gali napisał, co o tym wszystkim myśli, wywołując gorącą dyskusję w środowisku artystycznym. Ostatnio wystąpił u Żurnalisty, gdzie wrócił do tematu. Tam również nie szczędził gorzkich podsumowań. Post, który Vito Bambino opublikował po rozdaniu Fryderyków, wywołał skrajne emocje wśród odbiorców. "Dałem się omamić. Nawet czułem jakiś rodzaj dumy. Dosłownie na moment opuściłem gardę – tylko po to, by dostać plombę prosto w ryj" – przyznał po ogłoszeniu wyników. Vito Bambino u Żurnalisty o Fryderykach. Padło kilka gorzkich podsumowań W tym roku triumfował Lech Janerka, który zgarnął aż pięć statuetek, m.in. w kategoriach: "artysta roku", "autor roku" czy "kompozytor roku". Vito po porażce zapowiedział, że w przyszłości już nie będzie zgłaszał swoich utworów do ZPAV (Związku Producentów Audio Video). Tymczasem w rozmowie z Żurnalistą wrócił do sprawy. Odniósł się do wyboru kapituły i zwycięstw Janerki. – Utwór roku, jeśli nikt go nie zna, to jest dla mnie jakiś żart – przyznał. – Oni (komisja – przyp. red.) ryczałtowo zobaczyli to nazwisko i wszystko, w każdej kategorii – klik, klik, klik. Ja też mogę klikać. Po prostu jak widzę tę listę ZPAV raz w roku, to tego maila kasuję. To jest słaby interfejs do głosowania, wygląda jak w średniowieczu. Ale te dinozaury tam klikają. Ja wiem, co się wydarzyło, jaka była dynamika. 'O, wielki mistrz wrócił' – stwierdził Vito Bambino. *** Rozwiąż nasz quiz! *** W dalszej części rozmowy artystka nie ukrywał, że od ludzi z branży słyszał o tym, że nagrody we wspomnianym plebiscycie mogą być przyznawane w wątpliwy sposób. – Tak jak zawsze mówili, że tam jest kółko wzajemnej adoracji, tak w tym roku wydawało mi się, że – i może to jest aroganckie myślenie – że coś dla mnie tak ważnego naprawdę zostało docenione – dodał. – Ja zapomniałem na chwile, że ani tego nie potrzebuje, ani tego nie lubiłem nigdy zbytnio, a nagle jestem w tym sosie, jak jakaś pieczarka i jeszcze jestem smutny. Mnie siebie jest wstyd – podsumował Vito, którego płyta "Pracownia" ukazała się rok temu i zbierała dobre recenzje.

Tagi: Doda
Źródło: natemat.pl

Wzruszona Górniak nadała w środku nocy komunikat do fanów. "Czułam ogromne osamotnienie"


Edyta Górniak obchodzi w tym roku wyjątkowy jubileusz. Od jej występu w Konkursie Piosenki Eurowizji mija właśnie 30 lat. Wówczas wokalistka zaprezentowała Europie swój największy przebój "To nie ja". Teraz w środku nocy zdecydowała się opublikować nagranie, w którym ze łzami w oczach wspomina ten wyjątkowy dla niej dzień. 1994 rok okazał się wyjątkowy dla naszego kraju. To właśnie wtedy podczas 39. Konkursu Piosenki Eurowizji po raz pierwszy wystąpiła Polska, którą reprezentowała Edyta Górniak. Wokalistka wykonała swój najpopularniejszy przebój "To nie ja". Choć od tamtego czasu minęło już 30 lat, to nikt z reprezentantów Polski nie zdołał pobić jej wyniku albo co najmniej dorównać. Trzeba przyznać, że nie będzie to łatwe, bo Górniak wyśpiewała sobie wówczas drugie miejsce. *** Eurowizja łączy pokolenia [QUIZ] Edyta Górniak obchodzi jubileusz. Od jej występu na Eurowizji minęło 30 lat Kiedy Edyta Górniak wystąpiła w 1994 roku w Point Theatre w Dublinie miała zaledwie 21 lat. Piosenka "To nie ja!" ze słowami napisanymi przez Jacka Cygana i muzyką Stanisława Syrewicza i anielski głos wokalistki podbiły wówczas serca Europy. Teraz wzruszona zdecydowała się opublikować na Instagramie relację, w której wspomina ten wyjątkowy dla niej dzień. "30 lat temu o tej porze na pewno nie spałam jeszcze. Pamiętam, że mimo życzliwości osób, które były wtedy przy mnie, to czułam jakieś ogromne osamotnienie. Wiedziałam, że to ostateczne zadanie należy tylko do mnie. Że to będzie moja walka ze sobą. Czułam ogromną odpowiedzialność. Ogromny ciężar odpowiedzialności. Pamiętam to. Pamiętam, że to czułam właśnie" – wspominała. W kolejnej relacji Górniak zdradziła, co robiła w noc przed pamiętnym występem. "Pamiętam, że do nocy czytałam listy od fanów. Włożyłam je pod poduszkę potem i zasnęłam" – dodała na zakończenie. Przypomnijmy, że artystka już dwukrotnie próbowała powrócić na eurowizyjną scenę. Pierwszy raz ponownie w polskich preselekcjach wystartowała w 2016 roku. Wówczas jej piosenka "Grateful" zajęła trzecie miejsce. Edyta Górniak swoich sił próbowała również w tym roku, jednak utwór "I remember" nie przypadł do gustu jurorom i uplasował się na 18. pozycji. Jubileusz 30-lecia występu na konkursie Górniak chciała uczcić w wyjątkowy dla niej i jej fanów sposób. W sieci miał zostać opublikowany utwór, który w tym roku startował w krajowych preselekcjach. Warto jednak podkreślić, że artystce zależało na tym, by zrobić to w Polsce. Niestety do tej pory utwór nie pojawił się w sieci.

Źródło: natemat.pl

Roxie powiedziała, co myśli o przygotowaniach Luny do Eurowizji. Ma dla niej radę [TYLKO U NAS]


Roksana Węgiel przed laty odniosła sukces na Eurowizji Junior. W rozmowie z naTemat zdradziła, co myśli o pierwszy urywkach występu tegorocznej reprezentantki Polski na eurowizyjnej scenie w Malmö. Czy Roxie ma dla niej jakąś radę? Młoda artystka zwróciła się do Luny na kilka dni przed startem konkursu. Roksana Węgiel obecnie jest jedną z uczestniczek "Tańca z gwiazdami". Od kilku tygodni zbiera tam maksymalną liczbę punktów. W minioną niedzielę stało się jasne, że wystąpi także w finale i będzie miała szansę na zdobycie "kryształowej kuli". Przypomnijmy, że Roxie stała się wielką gwiazdą po wygraniu pierwszej edycji programu "The Voice Kids". Na tym się jednak nie zatrzymała. W 2018 roku wystąpiła na Eurowizji Junior z utworem "Anyone I Want to Be" i została pierwszą polską zwyciężczynią tej imprezy. Już za tydzień rozpoczyna się 68. Konkurs Piosenki Eurowizji. Polskę w tym roku będzie reprezentowała Luna z piosenką "The Tower". 24-latka jest już po pierwszy próbach. Ujęcia z jej show szybko obiegły sieć. Uwagę przykuwają dwie monumentalne wieże, które staną na środku sceny. Ponadto Lunie mają towarzyszyć widowiskowe efekty świetlne. Skrajne emocje wywołał również strój wokalistki. Na samym początku można ją zobaczyć w czerwonej, lateksowej pelerynie, pod którą kryje się dwuczęściowy, biało-czerwony strój. Wygląda na to, że patriotycznie nawiązano do barw Polski. Roksana Węgiel dla naTemat o Lunie Mieliśmy okazję porozmawiać z Roxie o przygotowaniach Luny do Eurowizji. – Widziałam urywki na Tik-Toku i wygląda to świetnie, bardzo trzymam za nią kciuki – podkreśliła Węgiel. – Jaką radę dałabym Lunie? Myślę, że ona najlepiej wie, co ma robić. Byle się nie dała rozproszyć, bo jest tyle czynników, które krążą wokół eurowizyjnej sceny – powiedziała w rozmowie z naTemat 19-latka. *** Rozwiąż nasz quiz! *** Na koniec jeszcze raz podkreśliła, że mocno kibicuje naszej reprezentantce: – Daj czadu! – zwróciła się do wokalistki. Przypomnijmy, że ostatnio Luna zdradziła nam, od kogo dostała najcenniejszą wskazówkę przed Eurowizją: – Michał Szpak, który jest niesamowicie dobrą duszą, powiedział: słuchaj siebie, wiele osób będzie ci dawało jakieś rady, ale to ty wiesz, co masz robić; skup się na sobie, posłuchaj swojej intuicji i zaufaj sobie; uwierz w siebie – to jest najważniejsze. Myślę, że to jest kluczowa i bardzo cenna rada.

Źródło: natemat.pl

Do sieci wyciekły nagrania Luny z próby. Tak prezentuje się jej eurowizyjne show [WIDEO]


Luna jest już w szwedzkim Malmö, gdzie odbędzie się tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji. Reprezentantka Polski jest już po pierwszych próbach. Nagrania z nich bardzo szybko obiegły sieć i stały się viralami. Wiadomo już, jak będzie wyglądało eurowizyjne show Luny. Trzeba przyznać, że znacznie różni się od "Solo" Blanki. 68. Konkurs Piosenki Eurowizji dzięki wygranej Loreen w Liverpoolu odbędzie się w Szwecji, a dokładniej w Malmö Arenie. Półfinały odbędą się 7 i 9 maja, a finałowe zmagania będą miały miejsce w sobotę 11 maja. W tegorocznym konkursie Polskę będzie reprezentowała Luna z utworem "The Tower". Utwór został napisany specjalne z myślą o Eurowizji, a autorami są: Luna, Fyfe (Paul Dixon) oraz Max Cooke (Maxwell Cooke). Przypomnijmy, że 24-latka wystąpi w pierwszym półfinale, pomiędzy dwójką faworytów - po Ukrainie i przed Chorwacją. Luna w rozmowie z naTemat zdradziła, co sądzi o takiej kolejności występów. – Ja się bardzo cieszę. Myślę, że to będzie taka właśnie mocna trójka, że to będzie też taki zapamiętany moment. Na pewno większość wtedy nie pójdzie sobie na przerwę w trakcie oglądania tego półfinału, tylko zostanie. Myślę, że ten mój występ też się wyróżni na tle innych występów i mam nadzieję, że będziemy we trójkę już faworytami – oceniła. *** Eurowizja łączy pokolenia [QUIZ] Tak wygląda eurowizyjne show Luny. Nagranie z próby jest viralem w sieci Wszystko wskazuje na to, że tym razem polskie show będzie wyglądało zupełnie inaczej niż dotychczas. Duży wpływ na to z pewnością miała zmiana reżysera. Przypomnijmy, że w tym roku show polskiej reprezentacji po raz pierwszy będzie współtworzyć międzynarodowa ekipa. Za reżyserię występu polskiej reprezentantki odpowiada Jerry Reeve, który w 2021 roku odpowiadał za show Jamesa Newmana, wówczas reprezentującego Wielką Brytanię. Na nagraniach, które zalały TikToka bardzo mocno rzuca się w oczy oryginalna scenografia, która do tej pory nie towarzyszyła w konkursie Polakom. Na scenie można zobaczyć dwie monumentalne, ruchome wieże. W tle na ekranie ledowym prezentowana jest "gwiezdna wizualizacja". Wszystko wskazuje również na to, że wokalistce towarzyszyć będą również efekty pirotechniczne, które są bardzo charakterystyczne dla eurowizyjnych performensów. Oprócz zaskakującej scenografii Lunie na scenie towarzyszą zamaskowani tancerze, w dość oryginalnych stylizacjach. Sama wokalistka również postawiła na kreację w charakterystycznym dla niej klimacie. Na samym początku można ją zobaczyć w czerwonej, lateksowej pelerynie, pod którą kryje się dwuczęściowy, biało-czerwony strój. Wygląda na to, że patriotycznie nawiązano do barw Polski. Co można zauważyć również u trójki tancerzy. Każdy z nich ma na sobie jednokolorowy kostium (biały, czerwony i czarny). Jak przedstawiają się szansę Polski w tegorocznym konkursie? Niestety w tym temacie nie mamy dobrych wieści dla fanów konkursu Eurowizji. Według zestawienia ze strony eurovisionworld.com analitycy dają Lunie mniej niz jeden procent na wygraną. Polska znajduje się obecnie na 28. miejscu spośród wszystkich 37 startujących państw. W tej chwili pierwsze miejsce należy do Szwajcarii, która ma aż 23 proc. szans na wygraną. Choć Luna nie jest w gronie faworytów do zwycięstwa, to jest jednak światełko w tunelu. Wszystko wskazuje na to, że Luna wystąpi w finale konkursu. Według eurovisionworld.com reprezentantka polski znajdzie się wśród 10 państw zakwalifikowanych 7 maja do ścisłego finału. Obok Polski typuje się: Chorwację, Ukrainę, Litwę, Finlandię, Luksemburg, Cypr, Irlandię, Serbię i Portugalię.

Tagi: Eurowizja
Źródło: natemat.pl

Billie Eilish da dwa koncerty w Polsce. Podano szczegóły dotyczące jej występów


Billie Eilish przyleci do Polski. Znana amerykańska piosenkarka zaśpiewa 3 i 4 czerwca 2025 roku w krakowskiej Tauron Arenie w ramach trasy "Hit Me Hard and Soft". Już wiadomo, kiedy ruszy sprzedaż biletów na koncert jednej z największych gwiazd muzyki pop. Billie Eilish wystąpi w Polsce W poniedziałek (29 kwietnia) w mediach społecznościowych Billie Eilish podano szczegóły najbliższej trasy koncertowej, która ma promować nową płytę artystki – "Hit Me Hard and Soft". Premierę krążka zaplanowano na 17 maja 2024 roku. Koncerty Billie odbędą się 3 i 4 czerwca 2025 roku w Krakowie na Tauron Arenie. Sprzedaż biletów na to wydarzenie wystartuje 3 maja 2024 roku. Z Polski Eilish poleci do Włoch, aby tam przedstawić swoje show. Potem zawita także we Francji i Hiszpanii. Tournée zakończy występami w Wielkiej Brytanii. Artysta zapowiedziała, że nowemu albumowi nie będą towarzyszyły single. "Chcemy dać wam całość za jednym razem" – poinformowała. "Hit Me Hard and Soft" będzie trzecią płytą Eilish. Wcześniej wydała już "Happier Than Ever" (w 2021 roku) i debiutancki album "When We All Fall Asleep, Where Do We Go?" w 2019 roku. 22-letnia artysta idzie jak burza. Zdobyła imponującą liczbę nagród Billie cieszy się dziś ogromną popularnością na całym świecie. Nawet magazyn "Time" umieścił ją ostatnio na liście "100 Next" – czyli osób, które "będą decydować o przyszłości biznesu, kultury, polityki i nauki". *** Rozwiąż nasz quiz! *** Ma na swoim koncie 9 statuetek Grammy, dwie American Music Awards, trzy Brit Awards, a także dwa Złote Globy. Ponadto wyróżniono ją Oscarem za piosenkę do filmu o Jamesie Bondzie pt. "No Time To Die". W tym roku Eilish dostała drugiego Oscara za "What Was I Made For" z produkcji "Barbie" Grety Gerwig.

Źródło: natemat.pl

Céline Dion opublikowała bardzo poruszający wpis. Pożegnała bliską sercu osobę


Céline Dion od czasu zdiagnozowania u niej zespołu sztywności uogólnionej rzadko zabiera głos w sieci. Głównie skupia się na rehabilitacji i treningach, by móc powrócić na scenę. Pomimo tego, w poniedziałek wokalistka w mediach społecznościowych opublikowała wzruszający wpis. Artystka pożegnała bliską sercu osobę. Celine Dion chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Niestety od pewnego czasu o słynnej wykonawczyni hitu "My Heart Will Go On" napływały przykre wieści. Okazało się, że u piosenkarki zdiagnozowano rzadkie schorzenie neurologiczne, które powoduje stopniowe sztywnienie w obrębie mięśni oraz silne epizody skurczów. Gwiazda choruje dokładnie na zespół sztywnego człowieka, czyli zespół Moerscha-Woltmanna. W zaistniałej sytuacji musiała przerwać trasę koncertową Courage World Tour i odwołać wiele koncertów. *** Eurowizja łączy pokolenia [QUIZ] Céline Dion opublikowała wzruszający wpis. Pożegnała przyjaciela Od czasu zdiagnozowania choroby, kanadyjska ikona popu rzadko udziela się w mediach społecznościowych. Tym razem opublikowała bardzo wzruszający wpis, w którym pożegnała bliską swojemu sercu osobę. Pierwsze słowa skierowała bezpośrednio do swojego zmarłego przyjaciela w języku francuskim. "Wysyłałeś do mnie pocałunki, które rozświetlały mnie lepiej niż wszystkie gwiazdy. (...) Kobiety, które tak kochałeś, są smutne. Noc płacze. Żegnaj Jean-Pierre. Zawsze będę cię kochać... zawsze... zawsze..." – rozpoczęła Céline Dion. Po chwili wyjaśniła, że to, co napisała to słowa piosenek, które napisał dla niej Jean-Pierre Ferland. W ten sposób chciała złożyć hołd swojemu zmarłemu przyjacielowi. "Jean-Pierre Ferland był francusko-kanadyjskim poetą i autorem tekstów piosenek, showmanem i prowadzącym telewizję, prawdziwym dżentelmenem, który kochał kobiety i pisał im piosenki. Dwie z nich zostały napisane dla mnie, tworząc między nami silną więź. Tutaj oddaję hołd jego odejściu, używając słów z tych utworów. Spoczywaj w pokoju drogi przyjacielu, na zawsze pozostaniesz w moim sercu..." – podsumowała wokalistka. Powrót Celine Dion. Zapozowała dla francuskiego Vogue'a Przypomnijmy, że niedawno Céline Dion zaliczyła wielki powrót. 56-latka zapozowała dla kanadyjskiego Vogue'a. Artystka pojawiła się na okładce majowego wydania Vogue France 2024. W wywiadzie, który pojawił się w magazynie, nie kryje radości z możliwości powrotu do fanów. W pewnym momencie rozmowy Celine Dion wspomniała o swojej nieuleczalnej chorobie. – Nie pokonałam tej choroby. Wciąż we mnie jest i zawsze będzie. Mam nadzieję, że znajdziemy cud, jakiś sposób, żeby to wyleczyć dzięki badaniom naukowym, ale na ten moment muszę z tym żyć – przyznała. Artystka wyznała szczerze, że "nie jest w stanie powiedzieć, kiedy znów zagra koncert", ale jednocześnie zaznaczyła, iż bardzo jej tego brakuje. Robi jednak wszystko, żeby poczuć się lepiej. Pięć razy w tygodniu ma "fizjoterapię i terapię głosu". – Mam do wyboru dwie opcje. Albo będę trenować jak sportowiec i bardzo ciężko pracować, albo się wyłączę i to koniec, zostanę w domu, będę słuchać moich piosenek, stać przed lustrem i śpiewać sama do siebie. Zdecydowałam, że będę pracować całym ciałem i duchem, od stóp do głowy, z moim zespołem medycznym. Chcę być w najlepszej formie, w jakiej mogę – podsumowała dla Vogue.

Źródło: natemat.pl

Vito Bambino zdradził, jaki poza kamerami jest Podsiadło. "Taki przyziemny"


Vito Bambino zagościł ostatnio w podcaście u Żurnalisty. W pewnym momencie wokalista zaczął opowiadać o Dawidzie Podsiadło. Opisał pewną zakulisową sytuację i wspomniał, jak "Dawcio" radzi sobie z popularnością. Vito Bambino o Dawidzie Podsiadło – Ten typiarz (Dawid Podsiadło - przyp. red.) ma najgrubiej prze***ne w Polsce. W sensie zauważyłem to wielokrotnie. Na Męskim Graniu jest tak, że jest backstage. Tam są artyści i cała publiczność chciałaby mieć z nimi zdjęcia. W namiocie jest też Dawid i cały backstage, dodatkowo do tych ludzi z zewnątrz, chciałby mieć z nim zdjęcie – mówił Vito Bambino u Żurnalisty. – Jak tylko wychodzi (Dawid Podsiadło - przyp. red.), każdy chciałby trochę postać obok niego. Prze***ne, nic tylko zagrać i s***lać do domu i się zamknąć. Naprawdę nie zazdroszczę – dodał. W dalszej części swojej wypowiedzi zdradził też, jaki Podsiadło jest, mimo tak wielkiej popularności. – Jak on to dźwiga, to jest wybitne. Jak sobie z tym radzi, jaki jest fajny i przyziemny przy tym. Przedwczoraj się widzieliśmy i mówię do niego: 'Dawcio, a ty wiesz, że nasze mamy sobie piszą smsy'. A on mówi: 'Twoja mama ma jelitówkę, dzisiaj koleżanka jej pomogła z zakupami'. To było dla mnie tak urocze. Dawid Podsiadło 5 godzin tego dnia miał w sobie tę informację, że moja mama ma jelitówkę, bo jego mama mu to powiedziała – zdradził. *** Rozwiąż nasz quiz! *** Na koniec przyznał, że jest pod ważeniem, "ile miejsca w swoim serwerze" ma Podsiadło, do takich zwykłych rzeczy i sytuacji. Przypomnijmy, że niedawno piosenkarz w podcaście z Radkiem Kotarskim zwierzał się: – Przepaść pomiędzy takim tłumem, który skanduje twoje imię i świadomość, że przezywasz coś tak epickiego, a powrót do mieszkania, w którym spędzasz 90 procent swojego życia i zamawiasz maka o 2 w nocy, jest dziwna. Ten kontrast jest bardzo bolesny.

Tagi: Doda
Źródło: natemat.pl

Wiadomo, jak będzie wyglądał występ Luny na Eurowizji. Zdania fanów podzielone [ZDJĘCIA]


Tegoroczny 68. Konkurs Piosenki Eurowizji w Malmö zbliża się wielkimi krokami. Nasza reprezentantka jest już w Szwecji i zdążyła przeprowadzić pierwszą próbę. Zdjęcia z tego wydarzenia bardzo szybko obiegły sieć. Wiadomo, jak będzie wyglądało jej eurowizyjne show. Czy Luna podbije serca Europy? Przypomnijmy, że 68. Konkurs Piosenki Eurowizji dzięki wygranej Loreen w Liverpoolu odbędzie się w Szwecji, a dokładniej w Malmö Arenie. Półfinały zobaczymy 7 i 9 maja (Polska weźmie udział w pierwszym półfinale), a finał 11 maja. W tegorocznym konkursie Polskę będzie reprezentowała Luna z utworem "The Tower". Utwór został napisany specjalne z myślą o Eurowizji, a autorami są: Luna, Fyfe (Paul Dixon) oraz Max Cooke (Maxwell Cooke). *** Eurowizja łączy pokolenia [QUIZ] Wyciekły zdjęcia występu Luny na Eurowizji. Tak wyglądała jej próba w Malmö Po zeszłorocznym występie Blanki, która zaprezentowała się na Eurowizji ze swoim tanecznym "Solo", polscy fani Eurowizji mają nadzieję na lepszy wynik tegorocznej reprezentantki Polski. Przypomnijmy, że Luna wystąpi podczas pierwszego półfinału 7 maja. Polska wokalistka jest już po pierwszej próbie, a zdjęcia z tego wydarzenia zdążyły już obiec sieć. Wszystko wskazuje na to, że tym razem polskie show będzie wyglądało zupełnie inaczej niż dotychczas. Duży wpływ na to z pewnością miała zmiana reżysera. Mocno rzuca się w oczy zjawiskowa scenografia. Oprócz tego, że Lunie mają towarzyszyć widowiskowe efekty świetlne, to na scenie pojawią się dwie monumentalne wieże. Warto zwrócić uwagę na fakt, że do tej pory reprezentanci Polski w swoich eurowizyjnych show nie mieli wielkiej scenografii. W tym roku będzie inaczej. Skrajne emocje wywołał również strój wokalistki. Na samym początku można ją zobaczyć w czerwonej, lateksowej pelerynie, pod którą kryje się dwuczęściowy, biało-czerwony strój. Wygląda na to, że patriotycznie nawiązano do barw Polski. Oczywiście pod zdjęciami z próby 24-latki bardzo szybko wysypała się masa komentarzy. Jak się okazuje, zdania internautów są mocno podzielone. Część z nich jest zachwycona tym, co zobaczyła. Mało tego Lunie wsparcie wysyłają fani z całej Europy. "Przepięknie będzie"; "Trzymam kciuki za Polskę! Dajesz Luna, głosujemy na 6"; "Ona jest taka urocza"; "Bardzo interesujące! Wielkie wsparcie dla Polski ze strony Mołdawii"; "WOW, to ona zbudowała 'wieżę', Dajesz Polsko! Uściski z Włoch"; "Wreszcie Polska po 2 latach ma świetny staging" – czytamy. Niestety nie zabrakło również słów krytyki. "Mam nadzieję, że Luna się nie zakwalifikuje"; "Co to jest?"; "Ale paskudne"; "To jest wspaniałe!? O mój Boże..."; "A myślałem, że nic gorszego niż Blanka Polski nie spotka..." – pisali internauci.

Tagi: Eurowizja
Źródło: natemat.pl

Sanah o swoim pierwszym koncercie w życiu. Zdradziła, do którego miasta ma szczególny sentyment


Sanah jest w trakcie trasy koncertowej i ze swoim show pojawia się w największych miastach w Polsce. Ostatnio zawitała do Łodzi. Tam zgromadzonej publiczności zdradziła pewną ciekawostkę związaną ze swoją karierą i pierwszym koncertem. Nie da się ukryć, że sanah jest obecnie jedną z czołowych postaci na polskim rynku muzycznym. Młoda wokalistka co nie stworzy, staje się wielkim hitem. W ubiegłym roku wyróżniła się też jeszcze pod jednym względem: jako pierwsza polska artystka wyprzedała bilety na Stadion Narodowy. Na początku marca 2024 roku ruszyła z kolejną (tym razem nawet podwójną) trasą koncertową, na którą składają się klimatyczne koncerty z serii "Poezyje i nie tylko" oraz szalone "Dansingi". Sanah w Łodzi ujawniła ciekawostkę o swojej karierze 25 kwietnia dała czadu w łódzkiej Atlas Arenie. Wykonała wszystkie swoje kultowe piosenki, m.in. "Szampan", "Nic dwa razy", "Hip hip hura", "Jestem Twoją Bajką" czy "Ale jazz!". Na scenie towarzyszył jej chórek, który składał się z pięknych damskich głosów. Ponadto swoje miejsce miała 10-osobowa sekcja dęta. Sanah dla swoich fanów przygotowała także coś "wow". Pewnie wielu zaskoczył jej wjazd w trumnie, o którym pisaliśmy już ostatnio w naTemat. Nie obyło się także bez confetti i huśtawki. Sanah wykonała kilka piosenek, huśtając się nad głowami fanów. 26-letniej artystce towarzyszył też mąż. "Ten Stan", czyli Stanisław Grabowski przygrywał na gitarze. Wśród publiczności – jak zdradziła sama wokalistka – byli również jej teściowie. W pewnym momencie podczas koncertu sanah zdobyła się na wyznanie. – To właśnie w Łodzi dałam swój pierwszy w życiu koncert, który trwał całe... 20 minut. To było dokładnie w Hotelu Andel's. Pamiętam, że bardzo się wtedy stresowałam. Bałam się nawet podnieść rękę, bo ktoś zauważy, że podnoszę. Więc moje pierwsze kroki jako sanah były właśnie w Łodzi – przyznała. Dlatego też do dziś ma sentyment do tego miasta. – Tutaj też mieliśmy próby właściwie do trasy. Ogólnie dużo wspomnień mam z Łodzi – dodała. Przypomnijmy, że sanah 25 kwietnia wydała nową piosenkę pt. "Śrubka". Zapowiedziała też, że niebawem ukaże się jej nowy album.

Źródło: natemat.pl

"Sylwester Marzeń" TVP już nie w Zakopanem. Pojawiła się propozycja z innego miasta


Nowy burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz już zapowiedział, że "Sylwester Marzeń" nie odbędzie się odbywał w tym mieście. Po jego słowach organizacją tego wydarzenia zainteresował się włodarz innego miasta. Czy słynna impreza TVP będzie miała inną lokalizację? Przypomnijmy, że "Sylwester Marzeń z Dwójką" to impreza, która od kilku lat (za czasów rządów PiS) była organizowana w Zakopanem. Słynęła z koncertów disco-polo i... "Miłości w Zakopanem" – piosenki wykonywanej przez Sławomira. Narastało wokół niej jednak sporo kontrowersji. Niebezpieczne incydenty, zniszczona Równia Krupowa to tylko kilka sytuacji, które powodowały skrajne emocje zarówno wśród obserwatorów, jak i mieszkańców Podhala. W niedawnych wyborach samorządowych nowym burmistrzem Zakopanego został Łukasz Filipowicz. – Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli w Zakopanem, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie "Sylwestra Marzeń" – zapowiedział polityk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Co dalej z Sylwestrem Marzeń TVP? Pojawiła się propozycja z tego miasta Na horyzoncie pojawiła się jednak propozycja na organizację tej imprezy z innego miasta. Chodzi o Tarnów. Zainteresowanie wyraził Jakub Kwaśny, który niedawno wygrał drugą turę wyborów na prezydenta miasta. – Zaraz jak tylko usłyszałem, że "Sylwester Marzeń" jest do wzięcia, zgłosiłem akces Tarnowa. Oczywiście z przymrużeniem oka, ale napisałem do prezesa TVP Tomasza Syguta, który jest akurat moim znajomym, że jesteśmy bardzo zainteresowani – mówił Jakub Kwaśny w rozmowie z tarnow.eska.pl. To jednak nie koniec pomysłów Kwaśnego. – Mnie się marzy jeszcze jedna rzecz i postanowiłem kuć żelazo, póki gorące. Dlatego będę rozmawiał z wiceministrem kultury, żebyśmy może "przytulili" w Tarnowie jakiś serial. Wiceminister Andrzej Wyrobiec do Tarnowa ma akurat sentyment. W związku z tym temat jest otwarty – zadeklarował samorządowiec.

Źródło: natemat.pl

"Niezależność to nie anarchia". Skrytykowała miesięcznice smoleńskie, wyleciała z radia. Teraz wraca


Dorota Kozińska – latynistka, krytyczka muzyczna i operowa, tłumaczka, prowadząca blog "Upiór w operze" – gościnią "Allegro ma non troppo, czyli godziny z Jackiem". Opowiedziała m.in. o swoim powrocie do Polskiego Radia, z którego została wyrzucona po krytyce obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. – Odniosłam się z jednej strony w sposób bardzo krytyczny wobec decyzji, żeby kilka miesięcy po wybuchu wojny włączyć syreny z okazji zupełnie nie okrągłej, bo dwunastej rocznicy katastrofy smoleńskiej, ignorując fakt, że Warszawa była wtedy pełna uchodźców, matek z dziećmi i włączenie syren byłoby oczywistą trauma dla każdego człowieka obdarzonego choć odrobiną empatii – powiedziała Kozińska. – W tym krótkim wpisie, kierowanym wyłącznie do grona moich znajomych w mediach społecznościowych, pozwoliłam sobie na być może niezbyt wysokich lotów grę słów. Wystarczyło, żeby sprawa rozegrała się w ciągu kilku godzin – dodała.

Tagi: Doda
Źródło: natemat.pl

Luna przed wylotem na Eurowizję zaskoczyła. Ma inne priorytety niż wszyscy przypuszczali


Luna właśnie rozpoczęła swoją eurowizyjną podróż. Choć wielu fanów liczy na to, że tegorocznej reprezentantce Polski uda się pobić sukces jej poprzedników, wokalistka na chwilę przed wylotem do Malmö zdradziła, jakie ma priorytety. Jak się okazało, wcale nie zależy jej na zwycięstwie. Jej cel jest zupełnie inny... Przypomnijmy, że 68. Konkurs Piosenki Eurowizji dzięki wygranej Loreen w Liverpoolu odbędzie się w Szwecji, a dokładniej w Malmö Arenie. Półfinały zobaczymy 7 i 9 maja (Polska weźmie udział w pierwszym półfinale), a finał 11 maja. W tegorocznym konkursie Polskę będzie reprezentowała Luna z utworem "The Tower". Utwór został napisany specjalne z myślą o Eurowizji, a autorami są: Luna, Fyfe (Paul Dixon) oraz Max Cooke (Maxwell Cooke). *** Eurowizja łączy pokolenia [QUIZ] Luna nie myśli o zwycięstwie na Eurowizji. Artystka zdradziła, jaki ma cel Po zeszłorocznym występie Blanki, fani Eurowizji liczą na to, że tegoroczna reprezentantka Polski pobije wynik swojej poprzedniczki. Wielu życzyłoby sobie, żeby artystka powtórzyła spektakularny sukces Edyty Górniak sprzed 20 lat. Co o tym wszystkim sądzi sama Luna? Artystka na chwilę przed wylotem do Malmö udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, jakie towarzyszą jej emocje związane z eurowizyjnym występem. "Moje nastawienie jest bardzo pozytywne, bo mamy przygotowany występ, wszystko jest gotowe,(...) musimy to tylko przećwiczyć na tej pięknej, ogromnej eurowizyjnej scenie" – zdradziła w rozmowie z Pomponikiem wokalistka. Jak się okazało, dla Luny priorytetem nie jest wcale zwycięstwo w konkursie. 24-latka ma zupełnie inną misję. Jaką? "Chcę po prostu zaprezentować najlepszą wersję siebie na tej eurowizyjnej scenie, chce dać z siebie wszystko i być przede wszystkim szczerą i autentyczną. Wydaje mi się, że to jest dla mnie najważniejsze, żeby (...) odbiorcy mogli poczuć tę prawdę, żeby mogli poczuć, że to jest też o nich" – wyjaśniła 24-latka. Z kolei jak ocenia swoje szanse na zwycięstwo? Jak się okazuje, dla Luny to zdecydowanie drugorzędna sprawa. Podkreśliła, że niekoniecznie ma wpływ na miejsce, które zajmie w konkursie. Jednak, co najważniejsze polskiej reprezentantce wcale nie zależy na podium. Istotne jest dla niej, by trafić do swoich słuchaczy. "Wydaje mi się, że to jest jakiś efekt, nie zawsze jest wpływ na to miejsce, to jest bardzo nieprzewidywalne (...), w tym momencie jest to dla mnie drugorzędna sprawa (...) To nie chodzi o ten numer, o to miejsce, tylko bardziej, jaką energię zaprezentuję, jaki będzie ten występ" – podsumowała. Bukmacherzy typują zwycięzcę Eurowizji. Luna daleko za połową stawki Wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji zostały niespełna dwa tygodnie. Fani muzycznego wydarzenia, jak również bukmacherze obstawiają, kto ma szanse zwyciężyć w tegorocznym konkursie. Kto według eurovisionworld.com znajduje się na podium? Zdaniem bukmacherów największe szanse na zwycięstwo ma Szwajcaria, którą w tym roku reprezentuje Nemo z piosenką "The Code". Drugie miejsce należy do Chorwacji i Baby Lasagna. Tuż za nią na trzeciej lokacie jest Holandia i Joost Klein. Luna niestety znajduje się daleko za połową stawki, bo aż na 28 miejscu. Niestety bukmacherzy jej szansę na zwycięstwo oceniają poniżej 1 proc.

Źródło: natemat.pl

Znana wokalistka obnażyła prawdę o Eurowizji. Zdradziła, dlaczego artyści nie mają równych szans


Konkurs Piosenki Eurowizji już za pasem. W tym roku Polskę reprezentować będzie Luna z piosenką "The Tower". Głos w sprawie tegorocznego muzycznego święta zabrała w Daria Marx, która w 2022 roku także brała udział w krajowych preselekcjach. Wokalistka zdradziła, dlaczego jej zdaniem artyści nie mają równych szans. Przypomnijmy, że 68. Konkurs Piosenki Eurowizji dzięki wygranej Loreen w Liverpoolu odbędzie się w Szwecji, a dokładniej w Malmö Arenie. Półfinały zobaczymy 7 i 9 maja (Polska weźmie udział w pierwszym półfinale), a finał 11 maja. W tegorocznym konkursie Polskę będzie reprezentowała Luna z utworem "The Tower". Utwór został napisany specjalne z myślą o Eurowizji, a autorami są: Luna, Fyfe (Paul Dixon) oraz Max Cooke (Maxwell Cooke). Teraz głos w temacie konkursu zabrała Daria Marx, która dwa lata temu brała udział w krajowych preselekcjach i zajęła drugie miejsce. *** Eurowizja łączy pokolenia [QUIZ] Daria Marx zdradziła prawdę o Eurowizji. Zwróciła uwagę na pieniądze Autorka przeboju "Paranoia", który brał udział w krajowych preselekcjach Eurowizji w 2022 roku, w najnowszym wywiadzie podsumowała tegoroczną kompozycję reprezentantki Polski. Jak sama przyznała, wierzy, że będzie dobrze. "Będzie dobrze, tak czuję. Przede wszystkim dziewczyna wydaje się inteligentna, sympatyczna. Jest to takie coś pomiędzy popem, ale też artystycznym popem. Zawsze tego chcieliście, więc to macie. Trzymajmy kciuki" – powiedziała Daria Marx w rozmowie z Pomponikiem. Po chwili artystka została zapytana, jak prezentują się kwestie finansowe związane z występem na Eurowizji. Wokalistka wyraźnie unikała odpowiedzi na to pytanie. Jednak po chwili, można było wywnioskować, że uczestnicy konkursu nie otrzymują za swoje show wynagrodzenia. "Dlatego proszę Państwa, ja zapraszam do refleksji: Kto może uczestniczyć u nas w kraju w Eurowizji, a kto nie może? (...) Ja bym zapytała się inaczej, dlaczego najwięksi artyści w naszym kraju, którzy mają świetne trasy koncertowe i masę pieniędzy, nie zgłaszają się do Eurowizji, bo... Tu jest odpowiedź do wszystkiego" – tłumaczyła artystka. 28-letnia wokalistka zwróciła uwagę na fakt, że większość artystów decyduje się na udział w konkursie, ponieważ "to może być inwestycja". Szansa, którą otrzymują, może mieć przełożenie na popularność, która zaprocentuje w przyszłości. "To może być inwestycja np. pod względem popularności, bo wygląda na to ostatnimi czasy, że można być po prostu popularnym. Nie ważne, czy to jest jakość. Jadąc na Eurowizję, każdy będzie popularny przez chwilę" – kontynuowała Daria. Niestety po chwili zdecydowała się obnażyć brutalną prawdę o konkursie. Dlaczego jej zdaniem artyści nie mają równych szans? Nie zrozumiałym jest dla niej, dlaczego każdy kraj finansuje na własną rękę eurowizyjne show. Jak sama zwróciła uwagę, koszty produkcji występów reprezentantów poszczególnych krajów nie są jednakowe. Niektórzy na przygotowanie scenografii i oprawy wizualnej przekazuję grube miliony, podczas gdy inni mają znacznie mniejszy budżet. "To jest śmieszne. Nawet najlepszy artysta, musi pokryć koszta tych produkcji, szczególnie na taką skalę. Sama mam koncerty, teraz zaczynam znowu trasę i powiem szczerze, że czasami człowiek prawie włosy rwie. Mam tancerki, DJ-a, dużo produkcyjnych rzeczy – szczególnie teraz jako artystka niezależna przez chwilę – to trzeba bardzo dobrze skalkulować" – podsumowała Daria Marx.

Tagi: Eurowizja
Źródło: natemat.pl

Znane show, w którym oceniała Zapendowska, powróci na antenę. Ale jeszcze na nie poczekamy


"Must Be the Music. Tylko muzyka", który na zmianę z "Idolem" podbił serca widzów stacji Polsat, powróci na antenę telewizji. Niestety na emisję pierwszego odcinka jeszcze trochę poczekamy. Nie spodziewajmy się, że zobaczymy go w tym roku. Kiedy nowa edycja show "Must Be the Music. Tylko muzyka"? Polska edycja "Must Be the Music. Tylko muzyka", który był wzorowany na brytyjskim formacie Sky One, miała swoją premierę wiosną 2011 roku. Program muzyczny, w którym udział mogli wziąć nie tylko wokaliści, ale także zespoły, chóry i instrumentaliści, doczekał się aż jedenastu sezonów. Laureatem pierwszej odsłony została polsko-ukraińska kapela Enej, drugiej zaś Maciej Czaczyk, a trzeciej - LemON z Igorem Herbutem na wokalu. Późniejsze edycje wygrali m.in. Marcin Patrzałek, Shata QS, Conrado Yanez i Olga Garstka. W składzie jurorskim w latach 2011-2016 zasiadali: kompozytor Adam Sztaba, krytyk muzyczna Elżbieta Zapendowska, Kora Jackowska z kultowego zespołu Maanam, muzyk Tymon Tymański, wokalisty Comy Piotr Rogucki i lider Afromental - Wojciech "Łozo" Łozowski. Jak donosi portal Wirtualne Media, stacja Polsat ma w planach kolejny sezon muzycznego talent-show, aczkolwiek nie planuje wrzucać go do tegorocznej ramówki. Źródło serwisu informuje, że program trafi na antenę najwcześniej wiosną 2025 roku. Na razie nie wiadomo, kto zasiądzie na fotelach jurorów, ani kto przejmie rolę gospodarza programu. Elżbieta Zapendowska ocenia Lunę i jej piosenkę na Eurowizję Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, 68. Konkurs Piosenki Eurowizji dzięki wygranej Loreen w Liverpoolu odbędzie się w Szwecji, a dokładniej w Malmö Arenie. Półfinały zobaczymy 7 i 9 maja (Polska weźmie udział w pierwszym półfinale), a finał 11 maja. W tegorocznym konkursie Polskę będzie reprezentowała Luna z utworem "The Tower". Utwór został napisany specjalne z myślą o Eurowizji, a autorami są: Luna, Fyfe (Paul Dixon) oraz Max Cooke (Maxwell Cooke). Na początku kwietnia Luna zaśpiewała swój eurowizyjny kawałek na żywo w Londynie. Internauci od razu wytknęli jej, że fałszuje i nie radzi sobie z górnymi rejestrami. W rozmowie z Onetem Elżbieta Zapendowska wyjawiła, co myśli o umiejętnościach wokalnych reprezentantki Polski na Eurowizji w Malmö. – To taki lekki przebój. Natomiast należy podkreślić, że wykonanie jest naprawdę słabe i amatorskie – oznajmiła trenerka. – Oczywiście wtedy wokalistka mogła być w gorszej kondycji, ale nie ma możliwości, by to wpłynęło na intonację – dodała. Popis Luny podobnie ocenił ekspert naTemat. – Niewątpliwie Luna jest osobowością, ale śpiewanie "na żywo" wiele weryfikuje... I w tej kategorii ponownie reprezentant Polski może polec. (...) Eurowizja to konkurs piosenki. Rządzi się swoimi prawami. Nie tylko oceniane są umiejętności wokalne artysty, ale często ogólne show. Wszystko zależy od tego jak będzie wyglądał efekt końcowy "The Tower" – mówił Kamil Frątczak, dziennikarz, muzyk (absolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku) oraz trener wokalny.

Eminem zapowiedział nowy album. Raper szykuje się na śmierć Slim Shady'ego


Jeden z najpopularniejszych raperów powraca. Eminem ogłosił, że latem ukaże się jego kolejna płyta, która zakończy pewien rozdział w jego życiu. Płyta nosi tytuł, który nie wróży niczego dobrego dla słynnego Slim Shady'ego. Eminem zapowiada nowy album "The Death of Slim Shady (Coup de Grace)" W czwartek (25 kwietnia) zagraniczne media poinformowały, że w najbliższych miesiącach Eminem wyda swój dwunasty album studyjny, który będzie nosił wymowny tytuł "The Death of Slim Shady (Coup de Grace)". Przypomnijmy, że Slim Shady to fikcyjna postać, która często pojawia się w dyskografii muzyka, a jej celem jest obrażenie jak największej liczby osób. Coup de grâce oznacza natomiast śmiertelny cios zadany rannemu. Eminem zapowiedział płytę podczas pierwszego draftu do NFL w mieście Detroit, w którym się wychował. Po gościnnym występie internet obiegł krótki zwiastun przedstawiający reportera kryminalnego informującego o śmierci jego alter ego. "Niegrzeczne teksty i kontrowersyjne wybryki mogły ostatecznie przyczynić się do jego zgonu. Dołącz do nas i razem odtwórzmy wydarzenia, które doprowadziły do morderstwa Slim Shady'ego" – mówi w teaserze dziennikarz. Następnie na ekranie widzimy Eminema, który dodaje: "Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu". "The Death of Slim Shady (Coup de Grace)" ma ukazać się już latem bieżącego roku. Slim Shady jest antybohaterem m.in. EP-ki "The Slim Shady" z 1997 roku i drugiego albumu studyjnego o tym samym tytule z 1999 roku. Ostatni krążek, jaki wydał Eminem, to "Music to Be Murdered By" z 2020 roku. W pierwszym tygodniu od premiery płyta sprzedała się w ponad 279 tys. kopii i trafiła na pierwsze miejsce w rankingu Billboard 200 w USA. Oceny krytyków były mieszane. Brytyjski dziennik "The Daily Telegraph" stwierdził, że ostatnie dzieło Eminema jest "tak zabójczo genialne, że powinno zostać uznane za przestępstwo". Muzyczny portal NME napisał zaś, że raper "folguje swojemu niedojrzałemu ego, nawet gdy przedstawia krytykę społeczną i przyznaje się do swoich błędów". Kariera Eminema Eminem, czyli Marshall Mathers rozpoczął karierę rapera w 1988 roku. Początkowo występował pod pseudonimem scenicznym MC Double M i nie odnosił zbyt dużych sukcesów. Wszystko zmieniło się za sprawą wspomnianego Slim Shady'ego. W 1997 roku wyjechał do Los Angeles, gdzie wziął udział w Igrzyskach Rapowych. Zajął w nich drugie miejsce i tym samym został dostrzeżony przez słynnego producenta muzycznego Dr. Dre, założyciela Aftermath Entertainment. Następnie wszystko poszło z górki. Za płytę "The Slim Shady LP" został nagrodzony pierwszą statuetką Grammy w kategorii "najlepszy hip-hopowy album". W całej swojej karierze Eminem dorobił się aż 15 nagród Narodowej Akademii Sztuk i Nauk Nagraniowych z USA. Do jego najbardziej znanych hitów należą m.in.: "My Name Is" (1999), "The Real Slim Shady" (2000), "Stan" (2000), "Without Me" (2002), "Lose Yourself" (2002) z filmu "8. Mila", "Sing for the Moment" (2002) "Mockingbird" (2004), "My Band" (2004), "Not Afraid" (2010), "The Love the Way You Lie" (2010) w duecie z Rihanną, "Venom" (2018) i Godzilla (2020).

Tagi: Doda, Grammy
Źródło: natemat.pl

Reprezentantka Polski w konkursie Eurowizji podjęła zaskakującą decyzję. "Chcę żyć po swojemu"


Luna od kiedy zwyciężyła w krajowych preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji, nie schodzi z nagłówków. Reprezentantka Polski już 7 maja wystąpi na scenie w Malmö ze swoim utworem "The Tower". Mimo wszystko teraz podjęła dość zaskakującą decyzję. Zamierza zmienić swoje dotychczasowe imię. Przypomnijmy, że 68. Konkurs Piosenki Eurowizji dzięki wygranej Loreen w Liverpoolu odbędzie się w Szwecji, a dokładniej w Malmö Arenie. Półfinały zobaczymy 7 i 9 maja (Polska weźmie udział w pierwszym półfinale), a finał 11 maja. W tegorocznym konkursie Polskę będzie reprezentowała Luna z utworem "The Tower". Utwór został napisany specjalne z myślą o Eurowizji, a autorami są: Luna, Fyfe (Paul Dixon) oraz Max Cooke (Maxwell Cooke). *** Eurowizja łączy pokolenia [QUIZ] Luna podjęła zaskakującą decyzję. Zdecydowała się zmienić swoje imię Wizerunek 24-latki wzbudza sporo kontrowersji wśród internautów. Luna stawia na wyrazistość poprzez rozjaśnianie swoich włosów czy chociażby makijaż podkreślający jej bladą cerę. Jej kreacje również należą do tych bardziej oryginalnych, często odsłaniających jej tatuaże. Tym razem Luna postanowiła zaskoczyć wszystkich kolejnym pomysłem. Artystka zamierza oficjalnie zmienić swoje dane osobowe. 24-latka, choć znana jest jako Luna, to tak naprawdę nazywa się Aleksandra Katarzyna Wielgomas. Media bardzo szybko skojarzyły ją z nazwiskiem jej ojca, który jest założycielem znanej marki ketchupu. Teraz, jak się okazało, wokalistka nie zamierza zmieniać nazwiska, lecz tylko imię. – Wszyscy zwracają się do mnie Luna, a jak ktoś mówi Ola, to już nawet nie bardzo reaguję. Chciałam, żeby to imię było już zmienione na Eurowizję. Niestety, jest sporo zachodu przy wymianie paszportu i dowodu osobistego, a mamy teraz dużo wyjazdów. Obawiam się, że coś mogłoby się nie udać, dlatego wstrzymałam się i po Eurowizji oficjalnie złożę wniosek – mówiła w najnowszym wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Dlaczego reprezentantka Polski w konkursie Eurowizji zdecydowała się na taki krok? Jak sama przyznała, zmiana imienia to dla niej symbol "rozpoczęcia nowej drogi" i oddzielenia przeszłości. – Chcę to zrobić, żeby w pełni przejąć swoje życie, żyć po swojemu, na własnych zasadach, jako niezależna, bardzo indywidualna osoba. To moja decyzja, jestem dorosłą dziewczyną – podsumowała. Luna dla naTemat o swoim występie na Eurowizji Występ Polki zaplanowano na pierwszy półfinał tuż po Ukrainie i przed Chorwacją. Przypomnijmy, że artyści z tych krajów są jednymi z faworytów. Jak z tą sytuacją czuje się Luna? Czy jest zadowolona ze swojego miejsca? – Ja się bardzo cieszę. Myślę, że to będzie taka właśnie mocna trójka, że to będzie też taki zapamiętany moment. Na pewno większość wtedy nie pójdzie sobie na przerwę w trakcie oglądania tego półfinału, tylko zostanie. Myślę, że ten mój występ też się wyróżni na tle innych występów i mam nadzieję, że będziemy we trójkę już faworytami – oceniła. Co Luna sądzi o swoim eurowizyjnym show? – Mam nadzieję, że cały mój występ będzie punktem kulminacyjnym na mapie tych wszystkich innych występów. Będzie naprawdę zaskakująco, inaczej. To wręcz takie teatralne show, trochę surrealistyczne, które przeniesie widzów do innego świata – opowiadała w rozmowie z Weroniką Tomaszewską dla naTemat.

Źródło: natemat.pl

Madonna na koncercie nakrzyczała na fana, że nie wstał. Okazało się, że... był na wózku [WIDEO]


Madonna zaliczyła niemałą wpadkę na swoim koncercie. Jak to artyści mają w zwyczaju, gwiazda chciała w pewnym momencie, żeby wszyscy wstali. Nie zrobił tego jeden z fanów, do którego 65-latka zwróciła się bezpośrednio. Po chwili okazało się, że jest... niepełnosprawny. Fani nie zostawiają na Madonnie suchej nitki, mimo że ta przeprosiła. Madonna od dekad szokuje, zadziwia i inspiruje. Modę i skandale uwielbia tak samo jak muzyczne eksperymenty (mniej lub bardziej udane). Sama popkultura za nią nie nadąża, mimo że w sumie to... ona sama jest popkulturą. Artystka w tym roku będzie obchodzić 66. urodziny i niedawnych problemów zdrowotnych nie zamierza zwalniać tempa. Artystka obecnie jest w trasie koncertowej. Tournée "Celebration", które Madonna rozpoczęła w październiku ubiegłego roku, będzie łącznie liczyć 80 koncertów i jest celebracją jej 40-letniej kariery. Obecnie artystka daje występy w Stanach Zjednoczonych, a przed nią jeszcze show w m.in. Phoenix, Denver, Dallas, Atlancie, Miami czy Mexico City. Wpadka Madonny na koncercie. Zwróciła się do fana na wózku, dlaczego nie wstaje Na jednym z koncertów Madonna zaliczyła niemałą wpadkę, którą fani na widowni uwiecznili na wideo. W pewnym momencie gwiazda chciała, żeby wszyscy uczestnicy koncertu wstali. Zauważyła jednak osobę, która tego nie zrobiła i postanowiła bezpośrednio się do niej zwrócić. "Wybierzcie się ze mną w tę podróż! Dlaczego wciąż siedzisz? Dlaczego wciąż siedzisz?" (dosłownie: "Take this ride with me! What are you doing sitting down over there? What are you doing sitting down?") – powiedziała ze sceny, wskazując ręką na siedzącego fana. Po chwili artystka podeszła do krańca sceny, co wywołało owacje publiczności. Wtedy zobaczyła, że ów fan... siedzi na wózku inwalidzkim. Kiedy Madonna zdała sobie sprawę ze swojego błędu, powiedziała: "Ojej, ok. Politycznie niepoprawne, przepraszam za to. Cieszę się, że tu jesteś". Wideo z koncertu Madonny stało się viralem. Mimo że gwiazda przeprosiła, internauci nie zostawiają na niej suchej nitki. Zarzucają jej brak empatii i władczość. Pojawiają się też głosy, że artyści powinni skończyć z rozkazywaniem fanom na koncertach, aby wstali z miejsc. "Ona jest taka dziwna", "Czy siedzenie na koncercie to jakaś obelga? Co, jeśli jestem zmęczony?", "Jakie to ma znaczenie, czy siedzą, czy stoją? Zapłacili za koncercie i znaleźli czas, żeby tutaj być? To nie wystarczy?", "Ok, nie powinno się w ogóle zwracać uwagi siedzącym osobom. Ona nie jest królową Anglii. Niektórzy ludzie są zmęczeni lub po prostu muszą siedzieć. Chcesz, żeby po prostu wyszli?" – piszą w komentarzach na X (dawnym Twitterze).

Tagi: Madonna
Źródło: natemat.pl

Nie żyje Eric Carmen. Wykonawca hitów "All By Myself" i "Hungry Eyes" miał 74 lata


Nie żyje Eric Carmen, lider zespołu The Raspberries, gitarzysta, keyboardzista i wokalista znany z przebojów "All By Myself" (który rozsławiła Celine Dion swoim coverem) czy "Hungry Eyes" z filmu "Dirty Dancing". Miał 74 lata. Amerykański muzyk zmarł we śnie. "Z ogromnym smutkiem dzielimy się tragiczną wiadomością o odejściu Erica Carmena" – napisała jego żona na stronie internetowej piosenkarza. "Nasz kochany, pełen miłości i utalentowany Eric zmarł spokojnie podczas snu w weekend. Dawało mu ogromną radość to, że przez dziesięciolecia jego muzyka dotykała serca wielu ludzi i będzie jego trwałym dziedzictwem. Prosimy o uszanowanie prywatności rodziny w tym trudnym dla nas czasie żałoby" – dodała Amy Carmen i zakończyła wpis wersem z piosenki "Love Is All That Matters", "Miłość to wszystko, co się liczy... Wierna i wieczna" ("Love Is All That Matters… Faithful and Forever"). Dokładna przyczyna oraz data śmierci Erica Carmena nie została podana. Amy i Eric Carmenowie mieli dwoje dzieci: Claytona i Kathryn. Eric Carmen nie żyje. Amerykański muzyk, autor "All By Myself" i "Hungry Eyes" miał 74 lata Amerykański piosenkarz, gitarzysta i keyboardzista piosenkarz stoi za kilkoma ogromnymi przebojami z latach 70. i 80. Eric Carmen był liderem i głównym wokalistą rockowego zespołu The Raspberries, napisał lub współtworzył większość ich piosenek, w tym ich największy hit "Go All the Way". Co ciekawe piosenka zawiera dość sugestywne teksty, które były zbyt kontrowersyjne dla niektórych stacji radiowych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W rezultacie BBC zakazała jej nadawania. Popularność "Go All the Way" wzrosła w 2014 roku, gdy pojawiła się na ścieżce dźwiękowej pierwszej części filmu "Strażnicy Galaktyki". Kiedy The Raspberries rozpadli się w 1975 roku, Carmen rozpoczął solową karierę i skoncentrował się bardziej na balladach. Jego pierwsze dwa single z 1976 roku, "All by Myself" i "Never Gonna Fall in Love Again", odniosły duże sukcesy. Wiele piosenek Erica Carmena stało się ogromnymi hitami, gdy wykonali je inny artyści: Celine Dion nagrała cover "All By Myself" w 1996 roku, Olivia Newton-John zaśpiewała jego utwór "She Did It", a Shaun Cassidy odniósł sukces przebojem "That's Rock and Roll". Kolejnym wielkim hitem Eric Carmena było "Hungry Eyes" z kultowego filmu "Dirty Dancing". Muzyk znowu znalazł się na szczycie list przebojów w 1987 roku i zajął czwarte miejsce w amerykańskim zestawieniu Billboard Hot 100. W kolejnym roku jego popowy utwór "Make Me Lose Control" odniósł podobny sukces i zajął jeszcze wyższe, trzecie miejsce. Po latach 80. single Carmena nie pojawiały się już na listach przebojów, ale jego stare utwory pozostały uwielbiane do dziś. W 2000 roku Amerykanin wziął udział w trasie koncertowej z Ringo Starrem i zespołem All-Starr Band, a następnie ponownie występował z The Raspberries w 2004 roku, gdy zespół na krótki czas reaktywował się i zagrał kilka koncertów.

Britney nie przestaje szokować. Na Instagram wpadła jej kolejna naga fotka


Britney Spears nie przestaje szokować w mediach społecznościowych. W poniedziałek (11.03) artystka opublikowała na Instagramie serię trzech niemal identycznych nagich zdjęć na plaży. Do fotografii nie był dołączony żaden opis. Czemu służy ten kontrowersyjny tryptyk? Już po raz drugi w tym roku Britney Spears opublikowała na Instagramie swoje nagie zdjęcia. Tym razem artystka postanowiła się nie ograniczać i za jednym zamachem dodała aż trzy fotografie. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby... wszystkie zdjęcia nie były prawie takie same. Łącznie ze wspomnianą fotką sprzed dwóch miesięcy. Nagie zdjęcia Britney Spears znów na Instagramie Co jeszcze może dziwić w tym specyficznym "hat-tricku"? Spears najpierw wrzuciła dwa dosłownie identyczne kadry, różniące się tylko filtrem – jeden jest czarno-biały, drugi kolorowy. Publikacje obu zdjęć dzieli dosłownie minuta. Pięć minut później "dzieła" dopełniła jeszcze jedna naga fotografia, znów w kolorze i, tym razem, w nieco innej pozie. Na trzecim, najpóźniej opublikowanym zdjęciu pojawił się też bohater drugiego planu, czyli cień mężczyzny w czapce lub kapeluszu, który prawdopodobnie sfotografował gwiazdę. Pod wszystkimi trzema postami wyłączono komentarze. Zdaniem Pawła Mączewskiego z naTemat.pl, niełatwo ocenić, w jakim celu artystka tak często publikuje tego rodzaju treści. "Ciężko więc stwierdzić, czemu tym razem ma służyć ten negliż – czy jest to celebracja nagiego kobiecego ciała, jakiś zawoalowany quasi-feministyczny manifest, czy może cyniczna próba zdobycia atencji." – pisał w styczniu, kiedy Britney dodała podobne nagie zdjęcie z Polinezji Francuskiej. Czyżby lutowa seria była więc "foto-reyclingiem" z minionych podróży? Trudno powiedzieć, bo pod żadnym z trzech nowych zdjęć nie ma opisu. "Profil Britney to czysty chaos" Instagram Britney Spears od dawna budzi duże emocje, zarówno wśród jej fanów, jak i dziennikarzy. Poza roznegliżowanymi zdjęciami piosenkarka często wrzuca również filmiki taneczne, losowe zdjęcia z internetu, a nawet screeny z tapety na telefonie. Nierzadko prawie takie same filmiki są zamieszczone dwukrotnie, dosłownie jeden za drugim. Wszystko to razem tworzy dość specyficzny, niespójny obraz. Fani artystki zastanawiają się więc, czy to faktycznie Spears jest odpowiedzialna za publikowane na jej koncie treści. "Profil Britney to czysty chaos. Selfie z rozmazanym makijażem, improwizowane nagie sesje, taneczne wideo, memy, przypadkowe zdjęcia z internetu... Wszystko wydaje się przypadkowe, nieprzemyślane i zupełnie spontaniczne. Do tego długie, chaotyczne posty okraszone dziesiątkami emoji. Przeglądając profil gwiazdy, ma się momentami wrażenie, że prowadzi je dziecko, zresztą Britney sama jest w publikowanych filmikach po dziecinnemu radosna, pełna życia i entuzjastyczna". – komentowała wcześniej dziennikarka naTemat.pl Ola Gersz. Przypomnijmy: W 2021 r. Spears po latach uwolniła się spod kurateli ojca, do którego trafiały wszystkie zarobione przez nią pieniądze. Trafiła pod nią jeszcze w 2008 r., ze względu na liczne skandale z jej udziałem.

Źródło: natemat.pl

Luna zaśpiewała na żywo swój eurowizyjny przebój. Internauci nie mieli litości: Dramat


Konkurs Piosenki Eurowizji w Malmö zbliża się wielkimi krokami. Reprezentantką Polski w tegorocznym konkursie została Luna z piosenką "The Tower". Wokalistka w piątek miała okazję zaśpiewać swój eurowizyjny przebój przed publicznością na żywo. Niestety, jak na razie to wykonanie zebrało niezbyt pochlebne recenzje. Podczas 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö Polskę będzie reprezentowała Luna z piosenką "The Tower". Choć to Justyna Steczkowska i jej piosenka zyskały największy rozgłos wokół preselekcji, to doświadczona wokalistka dostała o jeden punkt mniej od komisji, niż zwyciężczyni. Eurowizja 2024: Luna pod ostrzałem za swój występ w Szwecji. 'Dramat' W piątkowy wieczór Luna miała okazję zaprezentować się na żywo przed międzynarodową publicznością na "Melfest WKND Pre Party 2024". Wydarzenie to poprzedzało finał szwedzkich preselekcji do Eurowizji. Przypomnijmy, że to właśnie Szwedzi będą tegorocznym gospodarzem Konkursu Piosenki Eurowizji, po ubiegłorocznym zwycięstwie Loreen z piosenką "Tattoo". 24-letnia wokalistka zaśpiewała w Sztokholmie swój eurowizyjny przebój "The Tower". Nagranie z występu szybko obiegło internet. Choć wykonanie Luny podzieliło internatów, to niestety wykon zbiera więcej negatywnych opinii. Najwięcej komentarzy pojawiło się pod filmikami na Instagramie czy TikToku. "Kibicuję jej, ale właśnie widzimy, dlaczego powinny być preselekcje z koncertem live... No nie brzmi to za dobrze na żywo, niestety; Z dnia na dzień bardziej się obawiam o jej awans... to bardzo średni live"; "Ojej. Coś nie gra. Miało być lepiej niż rok temu"; "Totalna masakra"; "Problem nie leży w wokalu Luny, tylko w tym, że to nie jest jej styl. Ona nie czuje tej piosenki, bo została narzucona przez wytwórnię"; "Ale dramat"; "Jej głosu prawie nie słychać"; "Porażka. Ostatnie miejsce nasze" – czytamy. Niestety podobne zdanie na temat 24-letniej Luny mają zagraniczni fani Eurowizji. "Boję się, że poniesie sromotną porażkę"; "Polska lubi podejmować dziwne decyzje"; "Śpiewa nieczysto, jakby miała zaciśnięte gardło. Naprawdę nie rozumiem ludzi mówiących, że śpiewa dobrze"; "To najbardziej miałka radiówka, jaką słyszałam" – pisali na TikToku. Bukmacherzy ocenili szansę Luny na Eurowizji Dodajmy, że 24-latka zaprezentuje się podczas pierwszego półfinału, który jest zaplanowany na 7 maja 2024 roku. Wtedy też okaże się, czy przejdzie do finału. Chociaż do konkursu zostały jeszcze dwa miesiące, to bukmacherzy oceniają już szanse reprezentantki Polski. Niestety nie mamy dobrych wieści. Według zestawienia ze strony eurovisionworld.com analitycy dają Lunie zaledwie jeden procent na wygraną. Polska znajduje się na 26. miejscu spośród wszystkich 37 startujących państw. W tej chwili pierwsze miejsce należy do Chorwacji, która ma 14 procent na wygraną.

Źródło: natemat.pl

Roxie Węgiel na zdjęciu z kroplówką. Musiała przerwać treningi


Roxie Węgiel ostatnio ma bardzo intensywny czas. Oprócz swoich muzycznych zobowiązań właśnie rozpoczęła przygodę z programem "Taniec z Gwiazdami" na antenie telewizji Polsat. Nadmiar zobowiązań zawodowych zmusił ją do tego, by zwolniła. 19-latka opublikowała zdjęcie, na którym poinformowała o problemach zdrowotnych. Roksana Węgiel pomimo bardzo młodego wieku nie może narzekać na brak zajęć. 19-latka nieustannie koncertuje, wydaje nowe single, teledyski, a od 3 marca pokazuje się na parkiecie "Tańca z Gwiazdami". Szybkie tempo i nadmiar pracy spowodowały, że młoda wokalistka musiała zająć się zdrowiem. Roxie Węgiel ma problemy ze zdrowiem. Na Instagramie zdjęcie z kroplówką Roxie w relacji na Instagramie opublikowała zdjęcie, na którym widać podłączoną do niej kroplówkę. Artystka w opisie załączonym do fotografii poinformowała swoich fanów, że problemy zdrowotne zmusiły ją do odpoczynku. "Nie zawsze jest kolorowo. Rozłożyło mnie totalnie. W niedzielę kolejny odcinek 'Tańca...' więc trzeba szybko działać z kuracją... Jeśli dałam sobie zaaplikować kroplówkę, to domyślcie się sami, jak było. Trzymajcie kciuki, żeby do niedzieli odzyskała siły. Dbajcie o siebie" – napisała na InstaStories. Przypomnijmy, że Roksana Węgiel jest najmłodszą uczestniczką tej edycji "Tańca z Gwiazdami". Jej trenerem i jednocześnie partnerem w tańcu został Michał Kassin. Na pierwszy występ para przygotowała cha-chę. Internauci byli przekonani, że para świetnie poradzi sobie na parkiecie. Sędziowie byli zachwyceni tanecznym debiutem 19-latki. Finalnie para uzyskała 29 punktów, plasując się na drugim miejscu. Roxie spędza dużo czasu na treningach 19-latka ze swoim tanecznym partnerem ostatnio spędzają bardzo dużo czasu na sali prób. Jak wyglądają ich treningi? – Na treningach staramy się – nawet, jak już pojawia się zmęczenie – to dać sobie taką przestrzeń, żeby odpocząć. Myślę, że dlatego to wychodzi, bo szukamy takiego balansu. Mamy bardzo dobry vibe, bardzo dużo się śmiejemy na treningach. Wiadomo, pracę trzeba wykonać, ale też musi być miło. Inaczej sobie nie wyobrażam – wyjaśniła 19-latka w rozmowie z naTemat. Po tym wyznaniu nie mogliśmy pominąć pytania dotyczącego narzeczonego Roxie. Zapytaliśmy Roksanę, czy jej narzeczony Kevin Mglej nie jest zazdrosny o jej sensualne, taneczne pląsy, w szczególności, że tańczy w parze z innym mężczyzną. – Nie jest zazdrosny. Oni w ogóle się poznali. Kevin też często wpada do nas na treningi. Zupełnie nie! Bardzo nas wspiera, kibicuje. Od początku programu dostaję od Kevina ogrom wsparcia. Później, jak poznał Michała, to Michał też może odczuć jego wsparcie, bo bardzo nam kibicuje, trzyma kciuki. Nawet jest tu dzisiaj z nami, więc jestem mu wdzięczna, że dodaje mi takiej otuchy – rozwiała wątpliwości Roksana Węgiel.

Źródło: natemat.pl

Musiałowski zgłosił tę piosenkę na Eurowizję. Niektórzy uważają, że jest lepsza od Luny


Maciej Musiałowski wziął udział w polskich preselekcjach do Eurowizji. Utwór, który zgłosił, właśnie trafił do sieci. Niektórzy internauci uważają, że jego piosenka jest lepsza od "The Tower" Luny, która będzie nas reprezentować w konkursie w szwedzkim Malmo. Maciej Musiałowski pokazał piosenkę "Znak" Maciej Musiałowski, polski aktor znany z filmu "Sala samobójców. Hejter" i piosenkarz, zaprezentował ostatnio piosenkę zatytułowaną "Znak", którą zgłosił na polskie preselekcje do Eurowizji. Na YouTube możemy już zobaczyć czarno-biały teledysk do utworu. "Daj mi jakiś znak / Nasz świat umiera / Już za chwilę straci nas / Daj mi jakiś znak" – słyszymy w refrenie. W programie "Cała muzyka" Odety Moro zdradził, że tekst piosenki "oddawał to, co przeżywał, czyli złamane serce". – Jest w tej piosence bardzo dużo prawdy. Chociaż jest to straszne trochę dla mnie, jako artysty, eksponować coś takiego, coś bliskiego. Myślę, że to mnie najbardziej paraliżuje – przyznał. "Piękny utwór, porusza każdą strunę w ciele i duszy"; "Maciek, rozwaliłeś mnie emocjonalnie"; "Wróć za rok na Eurowizję"; "Na Eurowizji nikt by tej piosenki nie zrozumiał. Tam rację bytu ma kicz"; "Ta piosenka powinna nas reprezentować"; "Przecież to jest najlepsza piosenka zgłoszona w tym roku na Eurowizję" – komentują utwór Musiałowskiego słuchacze. Jakie szanse na wygraną ma Luna? Podczas 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö Polskę będzie reprezentowała Luna z piosenką "The Tower". Choć to Justyna Steczkowska i jej piosenka zyskały największy rozgłos wokół preselekcji, to doświadczona wokalistka dostała o jeden punkt mniej od komisji, niż zwyciężczyni. Według zestawienia ze strony eurovisionworld.com analitycy dają Lunie zaledwie jeden procent na wygraną. Polska znajduje się na 26. miejscu spośród wszystkich 37 startujących państw. W tej chwili pierwsze miejsce należy do Chorwacji, której zwycięstwo oceniono na 14 proc. Niedawno kawałek "The Tower" oceniła Gosia Sacała, popularna nauczycielka śpiewu, która prowadzi kanał na YouTube. – Za mało tu jest. Nie jest wystarczająco powerful. Podoba mi się, bo jest atrakcyjne brzmieniowo. Ona jest atrakcyjna jako artystka. (...) Ale Eurowizja lubi bomby zrzucone w piosenkach – przyznała i zwróciła uwagę na brak momentu kulminacyjnego.

Źródło: natemat.pl

Indyjski miliarder zapłacił fortunę za prywatny występ Rihanny. To nie spodobało się fanom


W miniony piątek Rihanna zagrała swój pierwszy pełny koncert po ośmiu latach przerwy. Wokalistka zaśpiewała na przyjęciu przedślubnym spadkobiercy indyjskiego miliardera. Niestety jej występ podzielił fanów. Niektórzy nazwali ją "leniwą", inni zaś jej bronili, twierdząc, że artystka dochodzi do siebie po ubiegłorocznym porodzie. Mukesh Ambani, właściciel potężnej firmy naftowo-telekomunikacyjnej Reliance Industries oraz najbogatszy człowiek w Indiach, zorganizował w miniony weekend niezwykłe przedślubne przyjęcie dla swojego najmłodszego syna Ananta Ambaniego. Podczas tego wydarzenia można było na własne oczy zobaczyć jego majątek szacowany na ponad 114 miliardów dolarów. Na początku, para narzeczonych postanowiła podzielić się radością z lokalną społecznością i rozdawała jedzenie mieszkańcom miasta Jamnagar. Następnie odbyło się ekskluzywne przyjęcie, na którym gościło 1200 osób z wyższych sfer społecznych i finansowych z całego świata. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.: Bill Gates, Mark Zuckerberg, Ivanka Trump, były premier Szwecji – Carl Bildt, szef koncernu Disney – Bob Iger, a także największe gwiazdy Bollywood. Biesiadnicy zostali zakwaterowani w luksusowych pięciogwiazdkowych hotelach w okolicach miasta Jamnagar. By zadbać o ich komfort, zatrudniono kilkuset pracowników, w tym: fryzjerów, makijażystów i specjalistów od upinania sari (z uwagi na obowiązujący ścisły dress code). Podczas przyjęcia zaserwowano koktajle oraz wykwintną kolację, którą przygotowało ponad stu kucharzy. Menu obejmowało dania tradycyjnej kuchni indyjskiej, ale także smaki meksykańskie, chińskie i europejskie. Miliarder z Indii zapłacił Rihannie 6 milionów za występ na przyjęciu syna To wyjątkowe wydarzenie uświetniła swoim występem Rihanna. Według nieoficjalnych informacji wokalistka za swoje show miała skasować 6,33 miliona dolarów. Warto podkreślić, że artystka dawno nie koncertowała (z wyjątkiem występu na Super Bowl 2023), dlatego też jej półtoragodzinny koncert na przyjęciu miliardera wywołał wiele emocji. Rihanna. ubrana w zieloną sukienkę. wykonała kilkanaście utworów w tym swoje największe przeboje. – Dzięki rodzinie Ambani jestem tu dziś wieczorem z okazji ślubu Ananta i Radhiki. Dziękuję, że mnie tu zaprosiliście. Niech Bóg błogosławi wasz związek. Życzę wam wszystkiego najlepszego. Gratulacje! – powiedziała ze sceny. Niestety show wokalistki podzieliło fanów. Kiedy w sieci pojawiły się pierwsze wycieki z koncertu Rihanny, internauci nie zostawili na niej suchej nitki. "Zachowuje się, jakby nie chciała tam być"; "W ogóle jej nie zależy"; "Ja, kiedy robię absolutne minimum w pracy"; "Gorzej niż na Super Bowl" – czytamy. Inni starali się bronić Rihanny, twierdząc, że należy okazać piosenkarce więcej zrozumienia, ponieważ jest to jej pierwszy występ po dwóch ciążach. Przypomnijmy, że Rihanna urodziła pierwszego syna ze związku z A$AP Rockym w maju 2022 roku, a w sierpniu 2023 roku wydała na świat kolejną pociechę.

Źródło: natemat.pl

Sanah wjechała na koncert... w trumnie. Zaskoczeni fani wymownie komentują


Sanah na jeden ze swoich najnowszych koncertów wjechała w... trumnie. Fani nie kryją zaskoczenia. "To w ogóle do niej pasuje" – zwrócili uwagę. Niektórzy zarzucili jej także kopiowanie Dody, która przed laty też miała podobną scenografię podczas występu. Nie da się ukryć, że sanah jest obecnie jedną z czołowych postaci na polskim rynku muzycznym. Młoda wokalistka co nie stworzy, staje się wielkim hitem. W ubiegłym roku wyróżniła się też jeszcze pod jednym względem: jako pierwsza polska artystka wyprzedała bilety na Stadion Narodowy. Na początku marca 2024 roku sanah ruszyła z kolejną (tym razem nawet podwójną) trasą koncertową, na którą składają się klimatyczne koncerty z serii "Poezyje i nie tylko" oraz szalone "Dansingi". Sanah na "Dansingach" wyjechała w... trumnie. Fani komentują Pierwszy z nich odbył się 4 marca w Tarnowie. Piosenkarka dała prawdziwe show. W kolejnych dniach w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się krótkie fragmenty jej występów. Na jednym z filmików na Tik-Toku widać było, jak sanah wjeżdżała na scenę w trumnie. W tle słychać piosenkę "Tęsknie sobie". Ta odsłona sanah była dla fanów niemałym zaskoczeniem, bowiem artystka jak dotąd kojarzona była z delikatnym, radosnym wizerunkiem. "Ale pomysł"; "I to sanah tak? Szok" – czytamy w komentarzach. "Doda już to robiła wiele lat temu"; "Jak Doda z trasy 'Rock'n'Roll Palace Tour' w 2010" – napisali inni. Faktycznie Rabczewska ponad dekadę temu także śpiewała w trumnie. Jednak w jej przypadku ten element scenografii był dodatkowo wysadzony "brylantami". To nie pierwszy raz, gdy zauważono podobieństwo koncertu sanah z show Dody. Rok temu na występie w Chorzowie podczas trasy "Uczta nad ucztami" wokalistka wzniosła się w powietrze i zaśpiewała "Hymn" Juliusza Słowackiego. Na ten element zwróciła uwagę sama Rabczewska. Na swoim InstaStory udostępniła filmik, który zmontowali jej fani. Nagranie miało pochodzić z 2019 roku. W opisie wymownie dała do zrozumienia, że była "pierwszą, polską latającą" piosenkarką.

Źródło: natemat.pl

Ralph Kaminski zaskoczył zmianą swojego wyglądu. Jednoznaczna reakcja internautów


Ralph Kaminski należy do grona najbardziej charakterystycznych muzyków młodego pokolenia. Jego elementem rozpoznawalnym jest retro peruka "na grzybka". A właściwie była, bo wokalista właśnie opublikował zdjęcie, na którym pochwalił się zaskakującą metamorfozą. Czyżby pozbył się swojego tupeciku raz na zawsze? Ralph Kaminski to obecnie jeden z popularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów. Album "Bal u Rafała", który wydał ponad rok temu, uzyskał status złotej płyty. Niedawno zakończył również swoją trasę koncertową "To bal jest nad bale", która promowała wspomniany krążek. Zaskakująca metamorfoza Ralpha Kaminskiego. Fani nie kryją zachwytu Nie da się ukryć, że Ralph znany jest ze swojego niepowtarzalnego stylu, z którym lubi eksperymentować. Często modyfikuje swoje fryzury, do ostatniego krążka stylizował się na lata 70., a w trakcie ostatniej gali Fryderyków wystąpił w białej sukni ślubnej. Nieodłącznym elementem jego image'u scenicznego w ostatnim czasie była peruka w stylu retro. Prawdą jest, że artysta rzadko prezentuje się bez niej. Jednak jeżeli już ma to miejsce, ciężko go rozpoznać. Właśnie nadszedł moment, w którym Ralph zdecydował się pochwalić w mediach społecznościowych spektakularną metamorfozą. Tym razem wokalista, zaprezentował się w krótko ściętych włosach. Jako że promocja albumu "Bal u Rafała" dobiegła końca, wszystko wskazuje na to, że artysta pozbył się peruki. Być może już na zawsze... Taka decyzja może okazać się znakomitym krokiem, bo trzeba przyznać, że Ralph wygląda naprawdę świetnie. Podkreślili to jego fani, którzy w sekcji komentarzy wylali na artystę falę komplementów. "Wow, ale super"; "I tak się kończy ery!"; "Nie, no serduszka mam w oczach"; "Trochę zaspana dzisiaj byłam, ale właśnie skutecznie mnie obudziłeś"; "O jejku, wyglądasz BOSKO"; "Nie no. Tak się zapatrzyłam na to zdjęcie, że przystanek przejechałam"; "Zdecydowanie 100/10"; "Jakby męsko bardziej się zrobiło"; "Uuu, ale gorąco mi się zrobiło. Otwórzcie okno"; "Ralph, miej litość! Robisz to specjalnie, sadysto jeden"; "BOB IS GONE!" – pisali internauci na Instagramie. Kontrowersje wokół Ralpha Kaminskiego Kaminski należy do grona celebrytów, którym w trakcie swojej kariery nie udało się uniknąć kontrowersji. W ubiegłoroczne wakacje rozpoczął współpracę z popularną marką. Udostępnił nagranie, na którym pokazał limitowany model klapek z jego zdjęciami. To, co zaskoczyło fanów to cena, która nie była najniższa. Za parę klapek trzeba było zapłacić 235 złotych. Mało tego, koszt wysyłki również pokrywał konsument. Oprócz tego Ralph udzielił wywiadu, którego echa ciągną się za nim do dziś. W rozmowie z magazynem "ELLE" wypowiedział się na temat depresji. Internauci wypomnieli mu wówczas jego słowa z podcastu CGM, w którym opowiadał o tej chorobie wśród artystów. – Wczoraj rozmawiałem z topową gwiazdą sceny. Rozmawialiśmy o chodzeniu do psychologa. Ta osoba tam chodzi. Też chodzę na terapię i uważam, że to powinien być obowiązek, jeżeli jest się w biznesie artystycznym. Wtedy, kiedy ma się jakieś ciężkie, skrajne emocje. Co innego, jak pracujesz w sklepie... – mówił Ralph Kaminski w wywiadzie sprzed dwóch lat. Muzyk zreflektował się i przeprosił za swoje niefortunne słowa. "Kimkolwiek jesteśmy, wszyscy jesteśmy równi i każdy tak samo zasługuje na wsparcie. Każdy ma swoje Mount Everest – dla mnie w trakcie choroby były nim występy sceniczne, dla kogoś może to być, pozornie banalne, wstanie z łóżka albo odważenie się, by poprosić o pomoc. I właśnie odwaga, by poprosić/sięgnąć po pomoc jest czymś ogromnie ważnym. Dlatego mówię o tym głośno" – powiedział artysta.

Tagi: Fryderyki
Źródło: natemat.pl

Kevin jest zazdrosny o jej pląsy w "TzG"? Roxie w rozmowie z naTemat zdradza coś ważnego


W niedzielę na antenie telewizji Polsat swoją premierę miała zupełnie nową odsłona "Tańca z Gwiazdami". Na parkiecie zaprezentowała się między innymi Roxie Węgiel, której towarzyszył Michał Kassin. W rozmowie z naTemat.pl wokalistka zdradziła, czy jej ukochany Kevin Mglej jest zazdrosny o dzikie pląsy w programie. "Taniec z gwiazdami" wrócił po przerwie na antenę Polsatu. 3 marca wyemitowano pierwszy odcinek nowej, 14. edycji tanecznego show. Wśród znanych twarzy, które wzięły udział w formacie, znalazła się między innymi 19-letnia Roksana Węgiel, która jednocześnie stała się najmłodszą uczestniczką tej edycji. Jej trenerem i jednocześnie partnerem w tańcu został Michał Kassin. Na pierwszy występ para przygotowała gorącą cha-chę. Roxie umiejętności taneczne wielokrotnie prezentowała podczas swoich koncertów, dlatego też internauci byli przekonani, że para świetnie poradzi sobie na parkiecie. Tak też się stało! Sędziowie również byli zachwyceni tanecznym debiutem 19-latki i finalnie para uzyskała 29 punktów, plasując się na drugim miejscu ex aequo z Maffashion i Michałem Danilczukiem. "Taniec z Gwiazdami": Roxie Węgiel wprost o zazdrości Kevina Mgleja Razem z naTemat.pl gościliśmy na planie pierwszego odcinka "Tańca z Gwiazdami". Po udanym występie udało nam się porozmawiać z Roksaną Węgiel i Michałem Kassinem, którzy zdradzili nam, jak się czują po swoim pierwszym tańcu. – Myślę, że zależało nam w tym pierwszym odcinku, żeby dać taką dobrą energię ludziom i sobie nawzajem też. Tańcząc w parze, wszystko musi współgrać, jak my mamy między sobą dobrą energię, to ludzie to odczują. Jeżeli złą, to też odczują – nawet jak będziemy udawać, że na scenie jest dobrze – zdradziła nam Roxie Węgiel. 19-latka i ze swoim tanecznym partnerem ostatnio spędzają ze sobą bardzo dużo czasu na sali prób. Jak wyglądają ich treningi? – Na treningach staramy się – nawet, jak już pojawia się zmęczenie – to dać sobie taką przestrzeń, żeby odpocząć. Myślę, że dlatego to wychodzi, bo szukamy takiego balansu. Mamy bardzo dobry vibe, bardzo dużo się śmiejemy na treningach. Wiadomo, pracę trzeba wykonać, ale też musi być miło. Inaczej sobie nie wyobrażam – wyjaśniła 19-latka. Po tym wyznaniu nie mogliśmy pominąć pytania dotyczącego narzeczonego Roxie. Zapytaliśmy Roksanę, czy jej narzeczony Kevin Mglej nie jest zazdrosny o jej sensualne, taneczne pląsy, w szczególności, że tańczy w parze z innym mężczyzną. – Nie jest zazdrosny. Oni w ogóle się poznali. Kevin też często wpada do nas na treningi. Zupełnie nie! Bardzo nas wspiera, kibicuje. Od początku programu dostaję od Kevina ogrom wsparcia. Później, jak poznał Michała, to Michał też może odczuć jego wsparcie, bo bardzo nam kibicuje, trzyma kciuki. Nawet jest tu dzisiaj z nami, więc jestem mu wdzięczna, że dodaje mi takiej otuchy – rozwiała wątpliwości Roksana Węgiel. Jak się okazało, ich relacje układają się na tyle dobrze, że Michał Kassin ma być odpowiedzialny za pierwszy taniec na ślubie Roksany i Kevina. – Wspomniałaś o pierwszym tańcu. Michał na serio będziesz układał? – dopytaliśmy. – No tak. Musimy tylko znaleźć na to czas – podsumowała Roksana z uśmiechem na ustach.

Źródło: natemat.pl

Caroline Derpieński zamierza podbić kolejną branżę. Tym razem nagra... "dollarsową piosenkę"


Nic tak nie wychodzi Caroline Derpieński, jak gra w zaskoczenia oraz zwracanie na siebie uwagi. Celebrytka nieustannie stara się zapewnić rozrywkę swoim milionowym fanom. Tym razem zamierza podbić branżę muzyczną i wydać piosenkę. Właśnie poinformowała, że niebawem świat usłyszy jej wokalne umiejętności... lub ich brak. O Caroline Derpieński ponownie zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą kontrowersyjnego materiału Krzysztofa Stanowskiego, który specjalnie wybrał się do Miami, by nakręcić o influencerce reportaż. Nie musimy chyba przypominać, że 22-latka szturmem wdarła się do rodzimego show-biznesu. Mimo wszystko jej działalność nadal wzbudza mieszane uczucia. Derpienski swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami wdała się już w konflikty z wieloma polskimi gwiazdami. Do tego grona można zaliczyć, chociażby Sandrę Kubicką, Agatę Rubik, Anetę Glam czy Katarzynę Nosowską. Derpieński podbije branżę muzyczną? Piosenkę stworzy w Polsce, klip w Miami Wielu wciąż zastanawia się, czym tak naprawdę zajmuje się Caroline Derpieński. Wnioskując po jej profilu na Instagramie, można stwierdzić, że influencerka specjalizuje się w branży modowej. Na jej profilu roi się od zdjęć z wybiegów, a także rozmaitych sesji zdjęciowych. W ostatnim czasie coraz bardziej aktywna jest jako projektantka (ma za sobą już dwa pokazy). Choć wszystko wskazuje, że właśnie w modowym kierunku celebrytka chciałaby się rozwijać, to okazało się, że właśnie przygotowuje kolejną niespodziankę dla swoich fanów. Tym razem Caroline uderza w... branżę muzyczną. W najnowszym wywiadzie, którego udzieliła na antenie radia VOX FM, zdradziła, że zamierza nagrać piosenkę. Jak się okazało, utwór powstanie w Polsce, jednak teledysk zostanie zrealizowany w Miami. Influencerka z Miami oprócz tego przyznała, że jest fanką ciężkiego, amerykańskiego rapu. To właśnie on dodaje jej energii na siłowni. Jednak na co dzień preferuje muzykę popularną. Nawet stara się być na bieżąco z nowościami. Caroline Derpienski niestety nie zdradziła, w jakim muzycznym stylu będzie jej kawałek. Można się jednak spodziewać, że... będzie na bogato.

Tagi: Doda
Źródło: natemat.pl

reklama
Polecamy
reklama
Baner Fuksiarz
Kontakt z nami