Wiadomości z tagiem Super Express  RSS
Kolejna gwiazda TVP znika z anteny. Decyzja szefostwa przyszła nagle. Wielkie poruszenie na Woronicza

17.12.2023 10:54


Zaskakujące wieści nadeszły z Telewizji Polskiej. Jak donosi "Super Expres", Rafał Patyra stracił właśnie kolejną pracę na Woronicza. Po zakończeniu emisji "Rodzinnego ekspresu", teraz dziennikarz dowiedział się, że umowa z redakcją sportową TVP także nie zostanie z nim przedłużona. "Rafał ostatnio prawie w ogóle nie pojawiał się na sportowej antenie" - przekazała osoba z Woronicza.

Źródło: www.pomponik.pl

Wcześniej remontowała domy innych, teraz odnawia swój. Będzie to sporo kosztować [FOTO]

11.12.2023 11:23

Katarzyna Dowbor po zwolnieniu z Polsatu nawiązała współpracę z Canal+ Domo. Za kilka tygodni stacja pokaże program, w którym była gospodyni "Naszego nowego domu" wyremontuje swoje cztery ściany. Jak podaje "Super Express", ma to kosztować nawet milion złotych.

Źródło: www.rmf.fm

Co się dzieje z królem Albanii? Kariera Popka jest teraz nawet dziwniejsza niż wcześniej

23.11.2023 19:45

Jeżeli ktoś miałby nakręcić film o o życiu Popka, to jeden reżyser mógłby nie wystarczyć. Dwóch to minimum. Najlepiej, gdyby Smarzowski połączył siły z Vegą. Żulczyk napisałby scenariusz, a Piotr Witkowski zagrałby Króla Albanii. Chciałbym tylko, by historia miała happy end. Jednoosobowy samowystarczalny gabinet osobliwości Pod koniec października do sieci trafia krótki filmik z koncertu Popka. Widać na nim, jak ociekający potem raper czołga się po scenie i wykonuje charakterystyczne ruchy biodrami, jakby uprawiał seks z podłogą. Publiczność jest w wniebowzięta. Po chwili wstaje i liże jeden z telefonów komórkowych fanów, które podstawiono mu przed twarzą. W takich sytuacjach ludzie instynktownie wyciągają telefony, by uwiecznić show – w tym wypadku, by pokazać, co znowu od*ebał słynny Popuś. A fikołków w ostatnim czasie u niego brakuje. Chwilę wcześniej Polskę obiegła inna informacja – Popek wytatuował sobie twarz, tzn. pół twarzy (większą jej część). Padło wtedy poważne oskarżenie ze strony byłej partnerki artysty pod adresem tatuatora, który mu to zrobił, że "wykorzystał Popka". "Mistyk tatuował Popka, jak był naćp*ny i w dole psychicznym. Wykorzystał go i oszpecił na całe życie dla kilku chwil sławy. Ja bym cię za takie coś pozwała. Dobrze wiedziałeś, że Popek ma problemy z głową" – mówiła na ten temat Anna Palmowska, była kochanka Popka. Sam Popek jednak temu stanowczo zaprzeczał. – Oni nie widzą przekazu, tylko oszpecenie i że ktoś mnie wykorzystał. Nikt mnie nie wykorzystał. Jestem dorosłym człowiekiem i wszystkie moje decyzje podejmuję sam, a nie moi koledzy za plecami. (...) Jakbym spotkał Popka sprzed lat, to bym mu zaj*bał strzała za to, że mnie wj*bał w narkotyki. Tatuaż ma mi przypominać o czymś, o moim największym problemie, czyli narkotykach. Ludzie widzą tylko słowo 'j*bać', ale tu jest wulgaryzm i kilka kresek kokainy – tłumaczył w filmiku promującym galę Gromdy, federacji organizującej walki na gołe pięści. Warto dodać tylko, że o byłej już relacji Popka i Palmowskiej było też głośno w kontekście ich późniejszych prywatnych konfliktów. On oskarżał ją o stalking, ona go o psychiczne i fizyczne znęcanie się. Czyli klasyczne publiczne pranie brudów. Popek powtórzył także zabieg skaryfikacji – czyli zrobienia sobie głębokich sznyt ciągnących się po całej długości jego lica. Pierwszy raz zrobił to w 2012 roku. – Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Coś we mnie krzyczało "zrób to sku*wielu, potnij sobie twarz, zrób to teraz" – mówił w mini-dokumencie o jego osobie dla Noisey z grudnia 2019 roku. Kawałki wyciętej skóry dał wtedy znajomemu do zjedzenia w burgerze. Danie nazwał dla żartu "Face Burgerem". Warto wspomnieć, że wtedy miał już wytatuowane gałki oczne. Nie wiem, czy do tego "zabiegu" przekonał go też ten sam głos w głowie. Przyznał się jednak do tego, że stracił przez to jakieś 35 proc. wzroku. Kolejne transformacje artysty każą mi sugerować, że głosy wciąż tam są. Możliwe, że przez to nigdy tak naprawdę nie zobaczymy "finalnej wersji" Popka. Zresztą on sam nigdy nie krył się ze swoim wewnętrznym rozdarciem. – Przestałem być sobą gdzieś między 11, a 16 rokiem życia. Jakoś siebie wtedy zgubiłem. Od tamtej pory znajduje siebie w nowych wersjach – przyznał we wspomnianym wcześniej materiale Noisey. – Mnie wychowała ulica. Nie wychowali mnie, bo nie mieli na mnie wpływu, jak miałem 12-13 lat. Wychowywałem się sam, w różnych zakątkach świata, przy pomocy ludzi, których poznałem – wyznał w 2016 roku w wywiadzie dla Onet.pl. Dawno temu spotkałem się z określeniem "Jednoosobowy samowystarczalny gabinet osobliwości". Przeczytałem je w jakimś komiksie i zapadło mi w pamięci. W polskim języku takie miejsce ma też swoją inną nazwę – panoptikum, czyli "zbiór osobliwości lub wystawa rzeczy osobliwych". Z historii i różnych kultury wiemy, że nieraz "takie zbiory" (nieraz w skład takowych zaliczano nawet żywych ludzi) były okupione cierpieniem i mroczną genezą. Absolutnie nie chcę obrażać teraz Popka, ale jednocześnie nie mogę pozbyć się wrażenia, że on też jest takim "zbiorem osobliwości" kipiących w jednym człowieku. Oczywiście nie mogło więc też zabraknąć mrocznej genezy. P(opek)TSD? Tak naprawdę nazywa się Paweł Ryszard Mikołajuw, ma 44 lata, urodził się w Legnicy. Sam wspominał, że to "bardzo mroczne miejsce na tej planecie". Przezwisko "Popek" wymyślił mu szwagier, gdy Paweł był 7-letnim dzieckiem. Po latach Popek wciąż nie wie, co miał na myśli autor jego ksywy. Jego rodzicie się rozstali, ale to nigdy nie był "ciepły dom". Ojciec Popka podobno był dla niego nie rodzicem, a bardziej partnerem do biznesów. Popek miał kraść w tamtym okresie portfele. – Pierwszy raz był w Ikarusie. Wyciągnąłem babie portfel, schowałem za pazuchę i zemdlałem – wspomina dzieciństwo Mikołajuw. Podobno kradł też samochody. Jego ojciec już nie żyje. Podobno został uduszony przez wspólników w hotelowym pokoju w Krakowie. Poszło o podział łupów lub zwyczajną kradzież tego, co miał tata Pawła. – Moje mieszkanie z rodzicami przypomina mi o tym, jakie miałem nieszczęście w dzieciństwie i jakiego farta mam w życiu dorosłym. Doceniam to, co mam; w jakich warunkach żyję teraz i gdzie się teraz znajdujemy. Doceniam też to, czego nie miałem. Byłem porzuconym dzieciakiem. Ojciec poszedł w swoją stronę, a matka z konkubentem w swoją. Ja trafiłem do poprawczaka. Ale dziś siedzimy sobie tu i o tym rozmawiamy – tłumaczył przed laty dziennikarzowi Onetu. Czytając takie rzeczy człowiek zaczyna sobie myśleć: super, typo rozumie swoją krętą drogę, wie, co go ukształtowało, może chce się uspokoić. Chwilę potem przypomina sobie jednak, że ten sam Popek miał zapaść w śpiączkę... dwukrotnie. Za pierwszym razem spał przez sześć miesięcy, bo wziął dziewięć sztuk kwasa na język i... 11 pod powiekę. Jego słowa, nie moje. Kiedy doszedł do siebie i wyszedł ze szpitala postanowił zrobić to samo – tym razem zapadł w sen na osiem miesięcy. Ktoś z elementarnym instynktem samozachowawczym powinien przewidzieć ryzyko, jakie niesie ze sobą takie decyzje. A może balansowanie na granicy autodestrukcji jest wpisane w jego modus operandi i kolejne odpały Popka pojawiają się cyklicznie jak zmieniające się pory roku. No dalej, zrób fikołka Jako nastolatek słuchał Tupaca Shakura, a kiedy ten został zastrzelony w 1996 roku, doszedł do wniosku, że sam zacznie robić muzykę. To w dużym stopniu zdefiniowało resztę jego życia. W 2001 roku dołączył do rapowego składu Firma z Krakowa. Nagrał z nimi kilka płyt, zanim zaczął działać solo. Później przyszła pora na własny skład Gang Albanii oraz okrzyknięcie siebie... Królem Albanii. Co prawda sami Albańczycy nic o nim nie wiedzą – a przynajmniej nie wiedzieli dwa lata temu, gdy dziennikarz "Super Expressu" pojechał do Tirany, stolicy Albanii i pytał przechodniów, czy znają Popka. No nie wiedzieli. Zero zaskoczenia tutaj... Mieszkał w Niemczech, Amsterdamie i Londynie. Może coś pominąłem. To w Wielkiej Brytanii zainteresował się MMA. Przez pewien czas nie mógł wrócić do Polski, bo był... poszukiwany listem gończym. Serwis glamrap.pl informował w 2016 roku, że: "raper jest poszukiwany listem gończym z Art. 279 § 1 Kradzież z włamaniem. Poszukuje go Komenda Miejska w Legnicy Wydział dw. z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu oraz Komenda Wojewódzka we Wrocławiu". Jeszcze w tym samym roku pojawiła się informacja, że "europejski nakaz aresztowania rapera został uchylony". Od tamtej pory mogliśmy usłyszeć, że chce założyć własną partię polityczną. "Za niedługo zamierzam startować na posła (...). Jak wszystko dobrze pójdzie, to może uratuję ten kraj" – przekonywał w 2017 roku. Cóż, posłem jednak nie został, kraju nie uratował. Zamiast tego wystąpił w ósmej edycji Tańca z gwiazdami. Oczywiście nie powinno też chyba nikogo dziwić; jego kawałek z refrenem "Pi*da nad głową" okazał się hitem zapewne na niejednej szkolnej dyskotece. Wspominałem już wcześniej o jego zajawce do MMA, gdy mieszkał w Londynie. Nie powinno więc nikogo dziwić, że w końcu zaangażował się też w walki na profesjonalnych galach KSW i FAME. Obecnie promuje Gromdę i ponownie dowozi content mediom, tak jak to robił przez te wszystkie lata. Napisałem do niego, by umówić się z nim na rozmowę o jego obecnym miejscu kariery i życia. Niestety nie dostałem odpowiedzi na wysłane pytania. W kwestii komunikacji Popek przypomina mnicha, który sam decyduje, kiedy przerwać milczenie. Chociaż bardziej prawdopodobną wersją jest to, że nawet nie widział moich wiadomości. Pozostaje więc śledzenie jego storisków na Instagramie i filmików, jak ten na TikToku, na którym tarza się po ziemi i liże cudze telefony. W chwili pisania tego tekstu wspomniane nagranie obejrzano ponad 2,2 miliona razy. Jeden z najpopularniejszych komentarzy pod nim brzmi "Niesamowite ile ludzki organizm potrafi wytrzymać". Jak widać bardzo dużo. Pytanie, ile jeszcze wytrzyma.

Źródło: natemat.pl

Tomasz Lis uznany za winnego. Wyrok nakazowy i wysoka grzywna

23.11.2023 18:01

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał dziennikarza Tomasza Lisa winnym zarzucanych mu czynów i wymierzył wysoką grzywnę – podaje "Super Express". Wyrok jest nieprawomocny. W prostych sprawach, które nie budzą wątpliwości, sąd bez udziału stron i bez przeprowadzania rozprawy wydać wyrok nakazowy. Taki właśnie wyrok zapadł w tym przypadku.

Źródło: rozrywka.dziennik.pl

Najpierw wyrok, a teraz kolejne problemy Wiśniewskiego. Wiadomo, ile straci

21.11.2023 17:06

Nad Michałem Wiśniewskim w ostatnim czasie "zawisły czarne chmury". Wokalista ma problemy z prawem. Usłyszał nieprawomocny wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności i 80 tys. złotych grzywny. Teraz lider Ich Troje stracił intratną propozycję zawodową. Wiśniewski nie wystąpi na imprezie sylwestrowej Piosenkarz w poprzednich latach występował na polsatowskiej scenie podczas sylwestra. Tym razem stacja przez sądową sprawę nie zaangażowała Michała Wiśniewskiego. "Super Express" dowiedział się, ile artysta ma na tym stracić. Chodzi o niemal 60 tys. złotych. – Chcę powiedzieć o tym, że na ten moment nie mogę się odzywać w sprawie, która mnie spotkała. Jej reperkusje są ogromne. Mówiąc o reperkusjach, przykro mi to stwierdzić, ale pierwszy raz od kilkunastu lat nie będzie mnie na sylwestrze w Polsacie. Bardzo mi przykro, mam nadzieję, że ta sprawa się wyjaśni wcześniej, czy później i gdzieś tam znowu się pojawię, ale pamiętajcie, że w dalszym ciągu gramy koncerty – przekazał w mediach społecznościowych Wiśniewski. Wiśniewski skazany na 1,5 roku więzienia Przypomnijmy, że "Wiśnia" w październiku 2021 roku usłyszał zarzuty dotyczące "doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości" w Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej (SKOK) w Wołominie. Wówczas opinia publiczna otrzymała bardziej szczegółowe informacje o pożyczce opiewającej na niemal 3 miliony złotych, którą wokalista zaciągnął w roku 2006. Jak podała Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, gwiazdor był oskarżony o złożenie fałszywej dokumentacji, aby zdobyć tę ogromną sumę. "W celu uzyskania pożyczki podejrzany przedłożył nierzetelne pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela – ówczesnej żony podejrzanego Anny W." – wyjaśniła rzecznika. Pod koniec października piosenkarz stawił się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Podczas tej wizyty prokurator domagał się dla niego 1,5 roku pozbawienia wolności oraz grzywny w kwocie 22,5 tys. zł. Decyzja w pierwszej instancji zapadła 30 października. Jak potwierdził rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, artysta został uznany za winnego postawionych mu zarzutów. Skazano go na 1,5 roku więzienia, nałożono grzywnę w wysokości 80 tys. zł oraz zobowiązano do pokrycia kosztów sądowych. Należy jednak zaznaczyć, że wyrok nie jest prawomocny. Wokalista w oświadczeniu odniósł się do zaistniałej sytuacji. – Proszę państwa, jestem niewinny. Ta informacja gruchnęła na mnie dzisiaj, jak grom z jasnego nieba, kiedy jechałem na próbę, więc większość moich planów runęła. Nie wiem, co będzie dalej, bo myślę, że najlepszym lekarstwem jest czas, żeby to przetrawić – mówił wówczas. – (...) Chcę tylko pokrótce powiedzieć, że przygotuję materiał, który pozwoli, mam nadzieję, obiektywnie (pokazać – przyp.red.), bo upubliczni w całości akta dotyczące tej sprawy – liczę też na środowisko prawnicze, które być może wyprowadzi mnie z błędu. Być może coś podpowie, ale na pewno będę apelował w tej sprawie. Ten wyrok jest okropny strasznie. (...) Z godnością zniosę odsiadkę, jeśli będzie taka potrzeba, bo odsiadka za niewinność to trochę jak prześladowanie – dodał.

Źródło: natemat.pl

Cugowski zaskoczył wyznaniem na temat emerytury. Ujawnił wysokość składki

20.11.2023 18:29

Nie jest tajemnicą, że emerytury polskich artystów nie zachwycają. Teraz prawdę o swoim świadczeniu postanowił obnażyć Krzysztof Cugowski. Były lider Budki Suflera zdradził, że jego składka emerytalna, którą odprowadzał do ZUS-u, wynosiła 14 groszy. Nic dziwnego, że może liczyć jedynie na głodową emeryturę. Emerytury polskich gwiazd to temat, który od zawsze grzeje media. Powodem tego jest otwarte skarżenie się na wysokość świadczenia. Znane osobowości jednak dość często same skazują się na głodowe emerytury, płacąc niskie składki, z których ZUS wylicza wysokość świadczenia. Wielu artystów nie ukrywa, że ciężko byłoby im się utrzymać za świadczenie emerytalne. Niekiedy kwoty naprawdę porażają. Swoją zaskakująco niską emeryturą postanowił również pochwalić się Krzysztof Cugowski. W 2010 roku wokalista Budki Sufler ogłosił na łamach "Super Expressu", że mógł liczyć na 570 złotych swojego świadczenia. Podkreślił wówczas, że jednocześnie nie ma do nikogo pretensji. Jak sam przyznał, głodowe stawki emerytalne znał już z bliskiego otoczenia. "Problem w tym, że w czasach PRL-u w zasadzie nie było zawodu muzyka. Nie mieliśmy etatów, dostawaliśmy jedynie umowy – zlecenie na koncert lub na trasę. Żeby uściślić – nie skarżę się i do nikogo nie mam pretensji. Taki jest system i tyle. Oczywiście, że nie będę z tego żył. Wciąż będę pracować, koncertować. Dam sobie radę. Ale mam kolegów, niegdyś znanych muzyków, którzy za cały majątek mają kawalerkę, jeden wzmacniacz i gitarę. To przykre" – podkreślił Cugowski. Cugowski o wysokości swojej emerytury. 'Będę musiał śpiewać do śmierci' Od tamtego czasu emerytura Krzysztofa Cugowskiego wzrosła dwukrotnie. We wrześniu 2018 roku chwalił się, że wówczas otrzymywał już ponad tysiąc złotych. Podkreślił wtedy, że rozmowa na ten temat w jego przypadku nie ma nic wspólnego z żaleniem się na swój los. "Moja sytuacja emerytalna bardzo się poprawiła ostatnio dzięki pani minister, bo podniosła najniższe świadczenia. Dostaję tysiąc złotych z kawałkiem. Mam oszczędności, nie jestem kompletnym szaleńcem. Dzieci na pewno nie będą mnie utrzymywać" – tłumaczył. Prawdziwy problem jednak pojawił się, kiedy Krzysztof Cugowski w trakcie pandemii nie mógł zarabiać na koncertowaniu. Przypomnijmy, że przez pewien czas wszystkie wydarzenia artystyczne i zgromadzenia publiczne wówczas zostały wstrzymane. Artysta wtedy mocno podkreślał, że nie uważa się za osobę zamożną, a odłożonych pieniędzy nie starczy na zbyt długo. Jak donosi portal pudelek.pl preferencyjne składki ZUS, które odprowadzał były lider Budki Suflera, wynosiły 14 groszy miesięcznie. Nic więc dziwnego, że składka świadczenia jest minimalna. "Nie mam pretensji do losu, że po sukcesie, który odniosłem, teraz nie powinienem się zastanawiać, czy ja będę miał z czego żyć, gdybym przestał grać, czy nie. Zarobiłem troszkę pieniędzy, ale nawet nie porównuję się do ludzi zamożnych, bogatych. Owszem, rok, dwa przeżyję bez grania, jakoś to będzie, ale co dalej..." – rozważał podczas wywiadu dla portalu Pomponik.

Źródło: natemat.pl

Jolanta Pieńkowska i Leszek Czarnecki pobrali się w sekrecie. "W białej sukni wyglądała nieziemsko"

31.10.2023 11:59

Jolanta Pieńkowska w 2022 r. wygrała w sądzie pierwszej instancji z "Super Expressem", który w 2019 r. podał, że pomogła swojemu mężowi Leszkowi Czarneckiemu w opuszczeniu Polski i wywiozła go w bagażniku samochodu. Jak wyglądały początki relacji Jolanty Pieńkowskiej i Leszka Czarneckiego, jednej z najbardziej enigmatycznych par polskiego show-biznesu?

Źródło: plejada.pl

Michał Wiśniewski boi się więzienia? Postawił sprawę jasno: „Czuje się trochę jak Kiszczak”

27.10.2023 7:20


Michał Wiśniewski nie boi się więzienia (fot. KAPIF)Michał Wiśniewski został oskarżony o wyłudzenie pieniędzy ze SKOK Wołomin. W wywiadzie dla „Super Expressu” muzyk porównał się do… Czesława Kiszczaka. Dwa lata temu Michał Wiśniewski został oskarżony o prokuraturę przez doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości SKOK w Wołominie na kwotę 2,8 miliona złotych. Lider zespołu Ich Troje rzekomo miał zawyżyć swoje dochody, gdy […]

Źródło: jastrzabpost.pl

Polsat wyemituje koncert Dody. Występ zobaczymy po finale popularnego show

22.10.2023 14:36

Koncert Dody w ramach trasy "Aquaria Tour" już niebawem będziemy mogli obejrzeć na antenie stacji Polsat. Telewizyjna premiera głośnego występu autorki "Nie daj się" odbędzie się tuż po finałowym odcinku znanego i uwielbianego przez telewidzów show. Polsat pokaże koncert Dody "Aquaria Tour". Kiedy? W ostatnich dwóch tygodniach miłośnicy twórczości Doroty Rabczewskiej mieli szansę uczestniczyć w pięciu koncertach z serii "Aquaria Tour", które odbyły się w warszawskiej siedzibie nowego studia Cyfrowego Polsatu. Przypomnijmy, że pierwszy koncert, który recenzowaliśmy dla naTemat odbył się w sobotę 7 października. "Ciśnie mi się na język, że 'Aquaria Tour' to spektakl, który pełni rolę terapeutyczną. Nie tylko dla widzów, ale przede wszystkim dla samej artystki. Fenomenalne wizualizacje (...) pozwoliły zrozumieć artystkę, a także dostrzec jej ogromną wrażliwość. Tym samym stworzyła nowe pojęcie w dziejach popkultury, które w pełni ją określa: 'wulgartyzm'" – takimi wrażeniami z koncertu podzielił się Kamil Frątczak z Działu Showbiznes. Według portalu Wirtualne Media Polsat wyemituje 44-minutowe fragmenty z drugiego koncertu Dody w ramach "Aquaria Tour" (z 8 października bieżącego roku) tuż po finałowym odcinku 19. edycji show "Twoja twarz brzmi znajomo". Premierę przewidziano zatem na 3 listopada od godz. 22:20. Na scenie oprócz Rabczewskiej ujrzymy też Lanberry oraz Smolastego. Przypomnijmy, że od września na antenie Polsatu fani mogli oglądać program "Doda. Dream Show", w którym artystka pokazywała przygotowania do długo wyczekiwanej trasy koncertowej. Słuchacze czekali na nią aż trzy lata. Doda ma problemy ze zdrowiem po koncertowaniu Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, po tygodniach ciężkiej pracy i żmudnych przygotowań wokalistkę dopadła choroba. Doda mimo osłabionego organizmu nie odwołała żadnego koncertu z trasy. Chwilę przed finałowym show dała jednak znać, że nie jest u niej najlepiej. – Dziś ostatni z pięciu koncertów w stolicy, które łącznie zgromadziły prawie 15 tysięcy ludzi pod sceną "Aquarii". Właśnie uświadomiłam sobie, że w ciągu tygodnia, łącznie z próbą generalną, zagrałam sześć pełnych koncertów na żywo. Mój głos ledwo żyje – oznajmiła w relacji na Instagramie. Co wydarzyło się po koncercie? "Jestem chora. Mam zapalenie krtani i oskrzeli. Ale było warto. Pozdrawiam was i idę dalej umierać" – podsumowała gwiazda w social mediach. Później "Super Express" doniósł, że Rabczewska przespała cztery dni. – Nic nie jadłam. A nie, przepraszam, zjadłam, jak mi pan Wiesiu powiesił na klamce rosół albo mandarynki. Nie wiem, co bym bez niego zrobiła. Jak wyjdę z tego, będę tak wyspana i tak chuda, że szok – mówiła.

Doda świętuje ROCZNICĘ. Emocje fanów sięgnęły zenitu: „Brawo!”

21.10.2023 16:00


Doda świętuje rocznicę (fot. Instagram)Doda pochwaliła się ważną dla siebie rocznicą. Ma powody do zadowolenia! Zobaczcie, o czym poinformowała gwiazda muzyki popularnej. Kilka tygodni temu media obiegła informacja o rozstaniu Dody i Dariusza Pachuta. Szybko pojawiły się teorie nt. przyczyn zakończenia związku. „Super Express” zasugerował, że to wokalistka zerwała ze względu na chorobliwą zazdrość swojego partnera. Podobno gdy Smolasty zaoferował Dodzie współpracę, do […]

Źródło: jastrzabpost.pl

reklama
Kontakt z nami