O polityce mówi z przekąsem, ale bez jadu. Polskie realia komentuje z poetyckim polotem. Chroni swoje życie prywatne niczym Ordon redutę. 27 grudnia Artur Andrus obchodzi 52. urodziny.

Wielu dawnych słuchaczy radiowej Trójki do dzisiaj pamięta głośną aferę, która wybuchła tam wokół Wojciecha Manna. Jak się okazuje, uwielbiany przez Polaków dziennikarz wciąż jest tam postacią wyjątkowo niemile widzianą. Podobnie zresztą jak inne zwolnione stamtąd osoby, takie jak Artur Andrus czy Piotr Stelmach. Nie do wiary, co wydarzyło się w trakcie wieczornej audycji 13 grudnia.

To już pewne. Satyryczne "Szkło kontaktowe" oficjalnie weszło w nową erę - bez Krzysztofa Daukszewicza, Roberta Górskiego i Artura Andrusa w ekipie. W poniedziałkowy wieczór swój debiut zaliczyła nowa prowadząca Kamila Kalińczak. Niestety, zdaniem wielu oglądających nie wypadła najlepiej. Trzeba wprost powiedzieć, że niemało widzów jest wściekłych.

Po głośnym odejściu Krzysztofa Daukszewicza eksperci przepowiadali rychły koniec "Szkła kontaktowego" i wiele wskazywało na to, że mogą mieć rację. Z formatu odeszli również Robert Górski i Artur Andrus, którzy krytycznie zareagowali działania TVN. Okazuje się, że głośna afera i utrata prezenterów nie zdążyła zatrzymać korporacyjnej machiny. Teraz stało się jasne, że program będzie kontynuowany, a na antenie pojawią się nowe twarze…

"Szkło kontaktowe" ostatnimi czasy było na ustach opinii publicznej, a wszystko to po nietaktownym żarcie satyryka. Niedługo później z programem pożegnał się Krzysztof Daukszewicz, a wraz z nim również Artur Andrus, a także Robert Górski. Już po odejściu jednego z prowadzących odnotowano zmiany w oglądalności.

W wyniku skandalu, z ekipą "Szkła kontaktowego" zdecydowali się pożegnać Krzysztof Daukszewicz, Artur Andrus i Robert Górski. Choć wydawało się, że to znacząco pogrąży format, jego wyniki wcale nie należą do najgorszych. Najnowsze dane rzucają nowe światło na aktualną sytuację programu.

Artur Andrus rezygnuje z występów w "Szkle kontaktowym" z uwagi na kontrowersje wokół programu. Wcześniej porzucił Polskie Radio, by móc komentować życie polityczne na antenie TVN24. Karierę w mediach zaczynał od redakcji harcerskiej.

Robert Górski i Artur Andrus zrezygnowali z występów w programie "Szkło kontaktowe". Wszystko w ramach solidarności z Krzysztofem Daukszewiczem, który odszedł ze "Szkła..." po tym, jak padł ofiarą hejtu przez niefortunne pytanie zadane na wizji. To nie pierwszy raz, kiedy koledzy z pracy stają za sobą murem i solidarnie "rzucają papierami".

Krzysztof Daukszewicz i Artur Andrus pożegnali się ostatnio z programem "Szkło kontaktowe". Na instagramowym profilu Piotra Jaconia pojawił się komentarz internauty, który zapytał dziennikarza, jak czuje się po odejściu kolegów ze stacji. Prezenter we wpisie w mediach społecznościowych szybko mu odpowiedział.

Artur Andrus w geście solidarności z Krzysztofem Daukszewiczem zrezygnował z bycia komentatorem "Szkła kontaktowego". O decyzji dziennikarza i prezentera poinformował na antenie Tomasz Sianecki. Podziękował Arturowi Andrusowi za jego pracę przy "Szkle" i zapewnił, że to nie koniec popularnego programu.