player+
To on doprowadził Dodę do płaczu na próbie do Opola. Już raz został wyrzucony z TVP

05.06.2023 20:21

Mikołaj Dobrowolski, reżyser tegorocznego koncertu Debiutów na 60. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, przeprosił za swoje zachowanie podczas prób. Wśród występujących artystów jest Doda, która 5 czerwca poinformowała w mediach społecznościowych, że została przez niego zwyzywana. Kim jest kontrowersyjny pracownik TVP? Reżyser Opola przeprasza Dodę. Co wiadomo o Mikołaju Dobrowolskim z TVP? Najpierw rzeczniczka prasowa opolskiego festiwalu – wieloletnia dziennikarka i prezenterka TVP, Agata Konarska odniosła się do słów zapłakanej Dody. "Na razie nic nie wskazuje na to, żeby występ Dody się nie odbył. Na próbach różne rzeczy się zdarzają i czasem różne emocje targają artystami i reżyserami. Myślę, że wszystko będzie w porządku. Nie znam jeszcze kulis sprawy, ale będziemy to wyjaśniać. Na pewno obie strony chcą zażegnać konflikt i obu stronom zależy, by wszystko odbyło się według scenariusza" – zapewniła na łamach Plotka. Wygląda na to, że pracownicy TVP chcieli szybko "ugasić pożar", bo na instagramowym profilu stacji pojawiło się oświadczenie, które wystosował reżyser, który sprawił przykrość Rabczewskiej. "Jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tylko pozytywne emocje. Przepraszam" – zwrócił się do wokalistki Mikołaj Dobrowolski. Co wiadomo o Dobrowolskim? Jak podaje Plejada, jest on postacią znaną w świecie polskiej telewizji. W 2010 roku zaprezentował się szerszej publiczności podczas festiwalu w Opolu - udzielał się między występami, zachęcając do wysyłania sms-ów w konkursie SuperJedynki. W latach 2014 i 2015 był szefem polskiej delegacji na Eurowizję, a w 2015 roku podczas 52. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu pracował jako rzecznik prasowy i kierownik artystyczny. Pracę stracił w 2016 roku, ale wrócił do Telewizji Polskiej przy okazji konkursu Eurowizji – wyreżyserował występ Rafała Brzozowskiego, a następnie Krystiana Ochmana oraz teleturniej "Jaka to melodia". W 2022 roku nowy prezes TVP, Mateusz Matyszkowicz, zdecydował o zamrożeniu współpracy z reżyserami koncertów okolicznościowych, w tym z Dobrowolskim. Mimo to najwidoczniej udało mu się dogadać z nowymi władzami TVP, bo był odpowiedzialny za Sylwestra Marzeń z Dwójką w 2022 roku oraz występ Blanki Stajkow na Eurowizji. Zamieszanie wokół przygotowań do Opola. Doda we łzach W poniedziałek (5 maja), na swoim profilu na Instagramie, piosenkarka opisała nieprzyjemne zdarzenie, które miało miejsce podczas tworzenia wizualizacji do 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. – To jest po prostu koniec... Jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec – wyznała zrozpaczona Doda. Artystka wyraziła swoje niezadowolenie i smutek z powodu negatywnego podejścia reżysera, który nie okazał jej należnego szacunku. – Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola z okropną atmosferą... Reżyser przyszedł ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d***ę, od początku był negatywnie nastawiony. Nie wiem, czy ja zrobię to Opole... – oznajmiła roztrzęsiona Rabczewska. Z opowieści piosenkarki wynika, że reżyser zachowywał się bardzo nieodpowiednio. Miał wypowiedzieć wiele nieprzyjemnych słów i przekleństw. Doda podkreśliła, że w swojej karierze spotkała się już z takimi sytuacjami i musiała radzić sobie z "pastwieniem psychicznym". – Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: Wypier*alaj. Odpie*dol się, rób sobie sama festiwal. (...) Ja tego nie przeżyję. Nie mogę w takich warunkach pracować – mówiła rozedrgana. Doda zasugerowała, że Dobrowolski nastawił cały zespół przeciwko niej. Piosenkarka wyraziła chęć wystąpienia na festiwalu, choć zaznaczyła, że praca w takiej atmosferze jest trudna. – Wszyscy dostali wiadomość, zostali sami operatorzy, którzy pomagali mi skończyć wizualizacje. Nagrałam wszystko przez godzinę. Reszta po prostu zeszła z planu i mnie zostawiła po jego wiadomości. Bardzo chcę zrobić ten festiwal, przygotowaliśmy się wszyscy, na maksa. Bardzo mi na tym zależy, ale nie da się w takiej atmosferze po prostu – podsumowała. Sprawę skomentowała szybko Karolina Korwin-Piotrowska, odnosząc się do oświadczenia rzeczniczki festiwalu. "Na @canalpluspolska jest serial GASLIT o tym, jak się ucisza, obraża, dyskredytuje, pomniejsza niewygodne kobiety. Doskonały, na faktach z Julia Roberts. Pani rzeczniczka powinna go wbić do głowy na pamięć i pojąć, że jest 2023 rok, a ten cham z TVP robi chamską siarę w Opolu za kasę z naszych podatków!" – napisała dziennikarka.

Więcej w serwisie natemat.pl

Kod z obrazka
Komentarze (0):
reklama
Kontakt z nami