player+
Pierwszy mąż zabrał ją w noc poślubną do burdelu. Życie Tiny Turner nie było kolorowe

25.10.2021 12:28

Tina Turner była niekwestionowaną diwą lat 80. Jej życie nie zawsze było jednak kolorowe – małżeństwo z jej pierwszym mężem Ike'iem Turnerem dało jej w kość. Mężczyzna znęcał się nad nią, a w noc poślubną zabrał ją do... burdelu.W marcu informowaliśmy, że na platformę HBO GO trafił film dokumentalny [b]"Tina"[/b], który opowiadał nie tylko o drodze na szczyt [b]Tiny Turner[/b], ale również o jej osobistych dramatach i byciu ofiarą przemocy domowej.[block position="indent"]365537[/block]Niebawem w Polsce ma ukazać się autobiografia artystki. Tina ujawnia w niej nieznane wcześniej fakty ze swojego życia i opowiada historie wprawiające w osłupienie. Część z nich dotyczy jej burzliwego pierwszego małżeństwa z [b]Ike'iem Turnerem[/b]. Artystka zdradziła kulisy ślubu ze swoim pierwszym ważnym partnerem scenicznym. Z jej opowieści wynika, że sama ceremonia nie była zbyt udana. "W dniu ślubu nie czułam się wyjątkowo. Ubrałam się i wsiadłam do samochodu z Ikiem. Duke, który na co dzień prowadził nasz autokar, siedział za kierownicą i miał nas zawieźć do Meksyku (...)" – zaczyna swoją historię Tina. "Ike zawsze troszczył się tylko o siebie. Musiał się zorientować, że Tijuana to najlepsze miejsce na szybki ślub bez pozwolenia lub badania krwi. Podejrzewam, że ta ceremonia nie była nawet ważna w świetle prawa. Ale nie było też sensu kwestionować jego pobudek. Wkurzyłby się, a wówczas mógłby mnie pobić. Zdecydowanie nie chciałam wystąpić na własnym ślubie z podbitym okiem" – kontynuuje artystka. Tina nie wspomina swojego pierwszego ślubu jako szczególnie radosnego wydarzenia. Z jej relacji wynika, że wszystko miało raczej charakter suchej formalności niż wzniosłej uroczystości.[block position="indent"]365539[/block]W świetle jednak tego, co stało się później, sama ceremonia zaślubin nie wydaje się wcale najgorsza. Okazuje się bowiem, że Ike w noc poślubną zabrał swoją świeżo poślubioną żonę do... burdelu. "Chociaż ceremonia była kiepska, to, co nastąpiło potem, było jeszcze gorsze. W zapyziałej Tijuanie Ike chciał się po prostu dobrze bawić, w swoim stylu. Zgadnijcie, dokąd poszliśmy? Do burdelu. W noc poślubną! Nigdy, przenigdy nie opowiadałam tej historii, ponieważ za bardzo się wstydziłam" – wspomina artystka. "Ludzie nie są w stanie sobie wyobrazić, jakim człowiekiem był Ike. A był kimś, kto zaraz po ceremonii zabrał nowo poślubioną żonę na pokaz seksu na żywo. Siedziałam tam, w tym plugawym miejscu, zerkając na Ike’a kątem oka, i zastanawiałam się, czy to naprawdę mu się podoba i jak to możliwe. To wszystko było takie ohydne" – kontynuuje. Tina podzieliła się również szczegółami samego występu, na który zabrał ją jej pierwszy mąż. Artystka przez cały czas jego trwania miała łzy w oczach, jednak Ike zupełnie się tym nie przejmował.[block position="indent"]365541[/block]Pierwsze małżeństwo Tiny było dla niej traumą. Na szczęście drugie z Erwinem Bachem jest już zupełnie inne, chociaż artystka zgodziła się powiedzieć sakramentalne "tak" dopiero po ponad dwudziestu latach znajomości.[embed]https://natemat.pl/377341,prawa-do-muzyki-i-wizerunku-tiny-turner-sprzedane-ile-zaplacila-wytwornia[/embed][block position="indent"]356999[/block]

Więcej w serwisie natemat.pl

Kod z obrazka
Komentarze (0):
reklama
Kontakt z nami